Mamy nowego Prezesa Pana Tomasza Gogola. Według informacji podanych przez lokalne media znany ostrowiecki przesiebiorca. prowadził sklep w Wąskiej Uliczce a jedynie dowiadczenie w pracy z ludżmi to kierowanie własną żoną chociaż mam odczucie że to pani Gogol była szefem. Ja pamietam pana Gogola jako osobę stojąca przed sklepem z rekami w kieszeni prowadzacego ożywioną dyskuje z użyciem niecenzuralnych słów. Nie jest tajęmnicą, że pan Gogol ma długi wobec Spóldzielni Mieszkaniowej Krzemionki gdzie zalega z czynszem na znaczną kwotę. Jak zatem znany ostrowiecki przedsiebiorca prowadził firme. gdy z jej dochodów nie był wstanie opłacić czynszu za mieszkanie. Panie Gogol z tonącego okretu nawet szczury uciekają czy ta prezesura nie jest szalupą ratunkową.
Kupując w tym sklepie odniosłem mocne wrażenie, że to Pani jest szefem :)
Pan był tak jakby... niezorientowany w "całej sprawie" - zauważyłem, że Pani nosi spodnie.
Być może komuś zależy na pełnym upadku klubu i stąd taki wybór. nie wystarczy być odwiecznym fanem, ale trzeba też znać się na zarządzaniu. A skoro dla Pana sklep to koncept zbyt abstrakcyjny, żeby go objąć umysłem, to jak sobie tenże poradzi z takim organizmem jak klub sportowy?
Chyba, że Pani będzie "szarą eminencją" w tym duecie :)
Ale jak to jest, że prezesem nie został jakiś menago z doświadczeniem w zarządzaniu?!
Ostrowiecka hipokryzja. Osoba rozpoczynająca wątek na forum dotyczący nowego prezesa KSZO pisze o długu w spółdzielni....rzeczywiście bardzo merytoryczne podejście do tematu! Każdemu trzeba dać szansę i komentować dopiero, jak nie będzie efektów, chociaż dla osoby postrzegającej świat w taki sposób, to nawet jeśli Pan Tomasz Ronaldo sprowadzi do KSZO to i tak będzie źle....
Zastanawiam się tylko co inni robią w życiu, skoro wyśmiewany jest fakt, że Pan Tomasz prowadzi swoją działalność? Może pracują w Celsie? (mam nadzieję, że nikogo tym nie urażę)
A co do stania pod sklepem, to uważam, że lepiej, ze jest to osoba, która wychodzi do ludzi i z nimi rozmawia, nawet o głupotach, a nie siedzi za biurkiem i "p******" w stołek.
Nie jestem zapalonym kibicem, czlowieka znam z widzenia i nie mam powodu, żeby się za nim wstawiać i rzadko kiedy udzielam się na forach, ale komentarz inicjujący temat naprawdę wzbudził we mnie żal w stosunku do osoby, która go napisała.
Życzę powodzenia i zmiany nastawienia do życia i ludzi.
wal sie szczylu:)
zazdrosc ci?