20.00
No ja wiem skąd jest Sebastian,pracowałam z nim kiedys ,ale nie w Kauflandzie.Dlatego mnie dziwi,ze on jest znajomym p.dyrektor i dlatego pytam skąd ona jest.Czyżby z tego samego miejsca,w ktorym pracowaliśmy?
Jest 1 pani dr,kierownicy. Wspolczuje normalnym pracujacym tam. A propo zostawiania koszykow. Tacy sa klienci,nie kazdy ma czas by patrzec czy cos stoi czy nie. A kajserka ma od kierownia kasy glownej mowione ze ma szybko kasowac o sprawnie. Wiec kasjerka to wykonuje. Uwierz mi ze dla mojego dobra i klineta tez wolalabym poczekac albo zeby ta polka do pakowania byla wieksza np.eleclerc,biedra. Ty chcesz nie denerwowac sie przy kasie,a ja chce srawnie wykonac prace i nie slyszec od przelozonej ze jetem za wolna. Nie wiem czy zloty srodek jest na to.
Nie rozumiem "kupować i tylko kupować"??to po co ty do sklepu chodzisz?ja chodze do sklepu robie zakupy i wychodze.co mnie obchodzi czy ktoś sie do mnie śmieje czy też nie.to jeszcze w sklepie mają rozrywke zapewnić?obłęd jakiś...
To ile tam osób zwolniono może same się zwalniają i idą tam gdzie lepiej
kto to ten pan Sebastian nie znam pewnie jakas nowa osoba
11:19 a która to pani Małgosia? Ta starsza co tak słodzi? Tzn, może nie starsza ale z siwymi włosami.
Proponuje wziąć się za robotę bo w dzisiejszych czasach nie dostaje się pieniędzy za darmo.
20:39 ale za taką robotę jak w kauflandzie robią to powinni mieć po 2,5tys pln, a ile mają? Tak z ciekawości, nigdy na kasie nie pracowałam.
Tyle to chyba kierownik a nie kasjerka , nie piszcie głupot!
A niech zarabiają2400.jaki straszny twój krzyk!!!czyźby zazdrość,chociaź nie sądze żeby było o co.praca w marketach to najgorszy kawałek chleba.
sama pracuje na kasie i 2400 nigdy na oczy nie widzialam. najniższa krajowa obywatelu...
Sądzę, że pracowników jest za mało i nie wyrabiaja na zakrętach.
Poza tym sądzę, że przestoje na kasach powodują slamazarni klienci.
Dla nich krótka instrukcja:
1. Po podejściu do kasy od razu wykładamy produkty na taśmę i jeśli wzięliśmy mały koszyk, to go odstawiamy.
2. Jeszcze stojąc w kolejce odszukujemy portfel i patrzymy, jakie mamy pieniądze/przygotowujemy kartę.
3. Jeśli nie będziemy pakować zakupów z powrotem do dużego wózka, to wyciągamy też reklamówkę - najlepiej mieć swoją.
4. Kiedy kasjerka kasuje nasze produkty, od razu pakujemy je z drugiej strony kasy.
5. Od razu płacimy i czekając na resztę czy akceptację transakcji kontynuujemy pakowanie.
6. Do momentu zakończenia pracy kasjerki nad naszymi zakupami powinniśmy już być na tyle spakowani, by od razu odejść od kasy. Pieniądze, paragon itp. możemy sobie przeliczyć i schować siedząc na ławeczce lub stawiając zakupy na blacie jednej z pobliskich wolnych kas.
Jak nie, to róbcie dalej po ostrowiecku: stojcie jak słup do końca kasowania, przypomnijcie sobie, że jednak chcecie reklamówkę, zacznijcie poszukiwania portfela, potem pieniędzy w portfelu, potem patrzcie minute na resztę, potem leniwe pakowanie i zdziwienie, że już kolejne 2 osoby spakowane.
21:49
masz racje mnie też to wkurza zakręcone paniusie i się dziwią że długo w kolejce stoją
21.49
Super instrukcja! Nie jestem kasjerką,ale robię zakupy,i nie raz miałam przed sobą osobę,przez którą nawet nie miałam jak przejechać wózkiem i pakowac swoje artykuły,bo guzdrała sie jak mucha w smole.Jednak najgorsi sa ci,co nie mają wózka,tylko reklamówkę,tacy najbardziej opóźniają.
Brawo 21.49. Ale u nas, to klient to pan, przyszedł do sklepu to jemu sie nalezy.On nie widzi ze zle robi, innie są zli.
