Obsługa STIHILL na Kilińskiego prosi o pomstę do nieba. Ruda dama zza lady nawet nie wie w czym pracuje. Jeśli nie wie jakie podczęści ma kosiarka tej firmy to niech sprzedaje kebaby, chociaż tego też chyba nie potrafiłaby zrobić. Jak te ofiary znajdują pracę w czymś o czym nie mają zielonego pojęcia. Jak ona doradzi klientowi, który sam nie bardzo się w tym orientuje.
Może rzeczywiście dopiero się uczy. Ludzie litości! !
jak sie ofiaro sam nie kumasz to po co obrazasz innych pozazdroscic odwagi kobiecie ze pracuje w takiej firmie a ty idz do przeczkola zeby dodali ci troszeczke inteligencji bo widac ze z debilem ma sie do czynienia POZDRAWIAM
Powiem tak widzę ze kolega zazdrosny odwaga kobiety ze pracuje w takiej branży bywam tam często i jestem zadowolony a ty kolego może nie umiałes wytłumaczyć o co ci chodzi więc lepiej wkrec sobie śrubke w głowę bo coś z tobą nie tak
Jestem piekarzem i nie musisz mnie zaginać. Znam się na wypieku chleba i nie pchalbym się do roboty o której nie mam zielonego pojęcia. Nie jestem złośliwy ale zwróciłem tylko uwagę ze ta pani nie znajduje się w tej pracy. Wiem, że o robotę dzisiaj niełatwo ale mnie jako klienta drażni gdy proszę o towar a sprzedawca robi wielkie oczy jakbym mówił po łacinie. Obsłużył mnie chyba właściciel albo sprzedawca, który ma wiedzę na ten temat.
Następnym razem wyciąg kluski z buzi to cie zrozumie