Czy wy też macie wrażenie że kobita która wydaje ksiązki koło 50 letnia kobieta jest nie uprzejma?? Nic się jej nie chce, ksiązki wydaje od niechcenia itd. Nastepnym razem ide z dyktafonem i ide do kierownika z tym bo to jest paranoja. Siedzi nic nie robi i nawet nie potrafi znalezc ksiazki. SZOK. Jestem rozczarowana.
zjebka i chodzi jak w zegarku.
anette ale piszesz głupoty. znam te babki i chyba lekko przesadzasz. chodzę przynajmniej raz w tygodniu do biblioteki i ani razu nie zauważyłem, żeby panie jadły przy czytelnikach!!!! nie siej propagandy
zawsze się znajdzie jakiś niemiluch, ale takich ludzi trzeba po prostu uprzejmie, choć dosadnie przywołać do porządku.Jak tej pani nie pasuje, że ma pracę to niech ją odstąpi komu innemu, komuś kto jej potrzebuje i będzie ją szanował.
Każdy pisze o swoich doświadczeniach:)może akurat Twoje są dobre:)
Ja zostanę wierna bibliotece na Sienkiewicza..