ja byłych moich pracodawców skandalicznie ,nie mieli co robic istna moda na sukces,z wypłata sie spóżniali zreszta marne grosze.Wszystkich ze sobą kłócili i wymyślali bajki w końcu popadli w długi zostali sami a intres szlag trafił.
u wielu pracodawców pracowalam ale też nie mam dobrych wspomnień,wszystko tak jak wyżej to byli nie pracodawcy nie3 ludzie tylko badziewiarze i tacy są wszyscy,pierwotny kapitalizm z przed I wojny światowej,tylko pytanie jak to dlużej potrwa ,czy wreszcie będą u nas zw,zawodowe poza zakładami pracy tak jak w ANGLI
ale jak oni się zachowują na codzień jak rozmawiaja kichaja i podchodzą do człowieka jaki macie kontakt z nimi?czy to ludzie wykształceni czy burki,posiadaja kulturę poza telewizją? piszcie
Marek Korona (HUTMAR)jest w miarę normalnym człowiekiem, możesz z nim pogadać o wszystkim, nie da się złego słowa powiedzieć(zna każdego pracownika z imienia i nazwiska), a jeśli chodzi o kasę to straszny "ścibol" - grosza Ci nie da... nie wiem czy to jest zależne od niego czy od kogoś nad nim... - MAREK KORONA jest świetnym szefem, a moje pobożne życzenie jest takie, żeby lepiej płacił, wtedy w rankingu szefów awansuje 1000 pozycji w górę
A ja mam cudownych pracodawców.To są normalni ludzie i aż mi cięzko uwierzyć że jeszcze są tacy pracodawcy!!!!!!!!!Wszystkim życzę takich pracodawców!!!!Zadowolona z pracy!!
Generalnie są w porządku - żadnego mobbingu, poniżania itd. Jest grzecznie, kulturalnie, powiedziałabym nawet że sympatycznie. Nie ma ścislej hierarchi typy- "wielki szef - malutki pracownik". Atmosfera w pracy całkiem pozytywna. Problem jest tylko jeden - kiepska pensja. Ale zawsze w terminie, jak nadgodziny to zawsze płacone.
a moi są i tylko tyle,kochaja się jak kot z psem
a co moi drodzy chcecie ? pracodawcy to normalni ludzie raz maja lepszy raz gorszy dzień- jak wszyscy i sporo na głowie aby ciągnąć interes w górę.
Jak to co chcemy? Skoro pracodawcy to normalni ludzie, to dlaczego ( niektórzy! ) traktują pracowników ( też normalnych ludzi przecież ) jak śmieci? nikt się nie czepi szefa, który coś odburknął niegrzecznie, bo miał zły dzień, ale gdy szef codziennie wyzywa i poniża pracowników, to ja nic normalnego w tym nie widzę. Ja na moich pracodawców narzekać nie mogę, ale znam przykłady, kiedy człowiek idzie do pracy ze łzami w oczach - rzucić nie może, bo o inną trudno, ale w obecnej nie wytrzymuje psychicznie; to nie jest normalne;
Dlatego doceniam pracodawców - są w porządku, tylko pensje słabe;/
Mała edycja - w ostatnim zdaniu chciałam napisać : doceniam MOICH pracodawców...
a moi trzeba by się zastanowić,bo nie wiem czy to pracodawca czy wyyskiwacz?
Mój szef to istny burak, a jego małżonka jeszcze gorsza. Zero kultury, poszanowania cudzej pracy, a do tego sami nie mają pojęcia o tym z czym zmagają się pracownicy. Tak to jest burakowi dać władzę ;]
szef alkoholik zawalał mnie poleceniami bez sensu, efektów pracy nie rozumiał, bagatelizował bardzo ważne urzędowe sprawy. odeszłam z tego powodu. ale koniec koncow poprosil mnie drugi szef o porozumienie stron. zgodzilam sie, bo chcialam, zeby sie ten pierwszy szef zastanowil co robi, jak postepuje itd. inni po cichu znosza do dzis jego szajbe. dzis wiem, ze isc na reke takiemu to wielki błąd. wiem z dwóch źródeł, ze gosc mi obrabia d. więc czy warto być dobrym?