Witam czy w innych wiekszych miastach takich jak Krakow, Poznan tak samo trudno jest znajsc prace jak w naszym Ostrowcu ?
W Krakowie ciężko się utrzymać, studenci robią za grosze więc i płace niskie. Wszystko zależy od Twojego wykształcenia. Jeżeli masz konkretny zawód i trochę szczęścia to możesz próbować do większych korporacji, jest ich trochę w Krakowie. Ogólnie jednak rewelacji nie ma, chociaż na pewno w porównaniu z Ostrowcem jest sporo lepiej.
Temat interesujący także dla mnie, bo decyzję o wyjeździe już podjęłam ( po nowym roku) , zastanawiam się jeszcze tylko nad miastem. Biorę pod uwagę oczywiście stolicę, ale także Kraków, Poznań, może aglomeracja śląska, Trójmiasto, Wrocław...
Wykształcenie w sumie nijakie ( ekonomia ), ale spore doświadczenie w obsłudze klienta, sprzedaży, branży finansowej.
Coś doradzicie?
W Warszawie tak. Bo przyjeżdżają z mniejszych miast i zaniżają płacę. Przez co ciężko jest znaleźć dobrą prace. Za to znajomości nie są potrzebne aż tak bardzo...
Zalezy od posiadanej wiedzy i zawodu.
Zależy. Więcej jest miejsc pracy dla specjalistów np. dla programistów, księgowych itp. Wiadomo, są centra rozliczeniowe, siedziby. Są też i montownie, więc i dla fizycznych jest łatwiej znaleźć. Generalnie jednak jeżeli nie jesteś wykwalifikowanym specjalistą, to łatwo nie ma nigdzie.
Wydaje mi się, że większe miasto = większe możliwości. Aczkolwiek wszędzie jest ciężko, ale odrobina szczęścia i da się coś znaleźć.
Nigdzie nie jest łatwo,ale kto chce to znajdzie,-Wrocław
już nie jest tak prosto jak kiedyś. Pracodawcy zasłaniają się kryzysem oferując niskie pensje.
Na pewno więcej możliwości w większym mieście. W Warszawie , bez problemu , ale wynajem mieszkania kosztuje. Najlepiej w kilka osób pojechać i wynająć coś wspólnie.
Zawsze można wynająć tylko pokój na początek. Ceny już od 500 zł, więc nie ma tragedii. Z zarobkami jest równie, bo większość firm faktycznie oferuje podobne wynagrodzenia jak w O-cu, ale jest też sporo wyjątków. Polecam spróbować, zawsze to lepiej niż siedzieć w O-cu i czekać na lepsze czasy.
Jednym słowem, tak czy siak jest to tylko zwykłe koczowanie a nie życie. Oczywiście lepiej wynajmować jeden pokój w Warszawie i mieć pracę niż siedzieć w Ostrowcu na bezrobociu. Nie zmienia to jednak faktu, że takie życie jest do bani bo żadnych innych perspektyw nie ma.
Moja propozycja jest taka ;najlepiej wyjedźmy wszyscy a ostatni niech zgasi światło ALLELUJA!!!