Jak myślicie czy w Ostrowcu jest praca? Nawet za najniższą krajową
W ciucholandzie na Pułankach podobno jest
Praca to jest, tylko ludzi chetnych nie ma.I to nawet nie za najniższą krajowa.Do nas szukają ludzi cały czas. Kto przyjdzie to po jednym dniu rezygnuje bo za cięzko. Za cieżko? Po prostu robic sie nie chce. Praca jak praca, trzeba i z krzyża i pomyslec. Róznie. Ale 8 godzin, nadgodziny jesli są, to płatne. I naprawde jest coraz lepiej z wypłatą.Zaczynałam od 1400 zł a teraz mam 2000 zł. Z nadgodzinami nawet 2300. I lubie tę robote.
Same ogólniki,jak zwykle.Praca jest tylko ...itp itd.Podajcie miejsca pracy(nie hobby)gdzie można zarobić.Chętnych nie braknie,na pewno,za godziwa zapłatę...
Gości 20:50 "szukają do nas", czyli gdzie? Chętnie złożę cv.
napisz gdzie tak potrzebuja chetnie sie zglosze
Skoro ludzie co chwila przychodzą nowi i odchodzą po 1 dniu bo za ciężko, to zastanów się czy na prawdę wszystko z ta pracą jest w porządku, bo raczej nie jest to norma.
Na te 2300 to chyba musisz wyrąbać po 200 godzin w miesiącu - bo przecież nadgodziny. A skoro praca jest ciężka - jak mówisz - to te pieniądze są ciągle marne. Kto przy zdrowych zmysłach pójdzie pracować ciężko za 1400 na początek?
szukają pracownika w bar bara na iłżeckiej naprzeciw szkoły muzycznej
Ogłoszenia widać ostatnio WSZĘDZIE. Nie widzisz ich? Mam nadzieje, ze coraz bardziej będzie brakować pracowników i zaczną dzięki temu być doceniani.
Lekarz stazysta pracuje za najnizsza krajowa. Polecam, latwe studia i niskie kryteria przyjec na studia.
Widać,fakt. Ale ja pytam konkretnie gdzie szukają post z 20:50. Bo wszędzie tam,gdzie są ogłoszenia nie masz żadnych szans na awans czy podwyżkę. A z drugiej strony,czy skoro brak chętnych to wszystko jest tak różowo? A może wymagań milion,roboty za dwóch,a najniższe wynagrodzenie?
Też mam taką nadzieję gościu 21:41. Ludzie już nie chcą pracować jak niewolnicy stąd i dużo ogłoszeń. Niedługo to pracownicy zaczną dyktować warunki. Fortuna kołem się toczy, dobrze że ludzie poszli po rozum do głowy. Ci starsi przechodzą na emerytury a młodzi za byle co nie chcą pracować.
Niestety,spójrzmy prawdzie w oczy....W naszym mieście, w temacie pracy jeszcze długo nic się nie zmieni-naprawdę.Może i wieje pesymizmem,ale nie widać żadnych perspektyw,aby zarobki zmieniły się choćby na te 2tys.do reki.W większości obowiązuje min.krajowe.I dobrze jak i to się zarobi,bo podobno są osoby,które pracują za mniej,i to jest "dramat".
dać tych na szczebli na najniższą krajową
No niestety u nas w mieście nie jest zbyt wesoło z pracą. Ja żeby zarobić te dwa tysiące muszę wyrobić około 230 godzin miesięcznie. A praca jest często dość cięzko fizyczna, ale także cały czas trzeba myśleć, do tego dochodzi odpowiedzialność za wykonaną robotę. U nas standardowa płaca to jest około 8 zł za godzinę. Ale powiem Wam, że ludziom też się nie chce pracować. Zobaczą, że jeden dzień jest ciężko i od razu odchodzą. Człowiek do wszystkiego się przyzwyczai, nawet i do ciężkiej pracy, po dwóch, trzech tygodniach przestanie odczuwać to zmęczenie. Po prostu trzeba się dobrze zawziąć i być wytrwałym. Ja znowu zauważyłem, że większość pracodawców jakoś nie chce podnosić umiejętności swoich pracowników. Zastanawia mnie jedno, co będzie za kilka lat, gdy człowiek przepracuje u kogoś sporo czasu, a nikt go niczego nie nauczy tylko będzie cały czas go traktował typu " przynieś, podaj, pozamiataj", to co taki człowiek będzie umiał w nowej pracy? nic. I tu tez leży duży problem...