Nie wiem czy wiesz, ale do wielu firm coraz częściej nie trzeba wysyłać nawet CV. Na stronach www są formularze które się wypełnia i tylko przesyła lub wystarczy zaaplikować z Linkedin. To pewnie dla Ciebie wielki szok, bo ciągle tkwisz w tym relikcie dawnych lat którym są listy motywacyjne.
Serio? Naprawdę są formularze? Woooow! Ale nie kłamiesz? To ja też zdradzę ci tajemnicę. Ten dziwny zlepek literek w moim poprzednim poście to tzw. linki i jak w nie klikniesz, to otworzy ci się inna strona i w tych tzw. linkach były odnośniki m.in. do formularzy aplikacyjnych w wymienionych firmach. Widzisz, jakbyś nie był takim ignorantem w stosunku do swoich rozmowcow to byś takich głupot nie pisał. Powiem ci więcej, kliknij w te linki i spróbuj aplikować do którejkolwiek z tych firm bez lm. Rozumiem, że zamiast lm załączysz plik tekstowy z manifestem, że lm to relikt pprzeszłości. Bo chyba jako taki wszechwiedzący as masz świadomość, że aplikacja nie zostanie wysłana, gdy nie załączysz pliku z lm.
Chłopie po co ci ta statystyka z pracuj.pl, może od razu z olx, tam będziesz miał jeszcze więcej ofert pasujących do twojej teorii. Spędzę pół dnia na portalu wynajdę ci pełno ofert z wymaganym lm, a ty i tak uznasz, że źle bo przefitrowałem oferty z umowami o pracę, a przecież są ogłoszenia o współpracę b2b, czy dla franczyzobiorców. Takich jak ty się nie przegada, wiesz lepiej od wszystkich. Co tam jakieś portale branżowe, co tam targi, co tam KGHM, PGE, Comarch i ich HR, w końcu to ty jesteś człowiekiem z PRAKTYKĄ. Może zostań jakimś mentorem, napisz książkę, albo nie, zostań ministrem pracy, w końcu masz praktyczną wiedzę i doświadczenie.
Założycielu wątku, a może napisz przynajmniej jakie macie dotychczasowe doświadczenie zawodowe Ty i Żona.Celowo nie mówię o wykształceniu, bo akurat w dzisiejszych czasach ma to najmniejsze znaczenie(rzadko ktoś po studiach pracuje w swoim wyuczonym zawodzi, poza informatykami może).Wtedy byłoby łatwiej może coś konkretnego Ci odpowiedzieć.Jeśli nie podałeś tej informacji, to ludzie też odpisują Ci ogólnie.Może spróbuj przyjechać tu na przykład na miesiąc i rozejrzeć się za pracą, a jak się uda coś znaleźć, to wtedy przeniesiecie się całą rodziną.Może żona też tak zrobić, bo ma tu znajomych?Ja trzymam za Was kciuki i wierzę, że się uda i będziemy mieć nowych sąsiadów.Pozdrawiam.
Do jednej z większej firm potrzebują ludzi z angielskim tylko po co? Nikt go tam nie używa i Ci co rekrutują też go nie znają, więc po co dają ogłoszenie z tym językiem?
W PRL to się pisało podanie o pracę. W 90 % zakończone zdaniem "proszę o pozytywne załatwienie mojej prośby" a motywacją były ciężkie warunki socjalne.
Listy motywacyjne pojawiły się w latach 90.
Za Prl to były b.dobre czasy dla robotnika teraz sa mimo iluzji tragiczne b.złe czasy .Tak to nam przez 20 kilka lat kraj zrujnowali zrobili z ludzi niewolników
Pracy od pierona. 90% to taka za najnizsza krajowa, z nieplatnymi nadgodzinami i masa obowiazkow. To zaszczyt gdy dostaniesz umowe o prace. Najczesciej to umowa zlecenie z ustawowa minimalna stawka 13 zl/brutto na godzine. Smialo, przeprowadzaj sie :)
W Ostrowcu nie jest łatwo znaleźć pracę nawet w zawodach t zw deficytowych.A nawet jak już będziesz miał szczęście ,o min krajowe jak dobrze pójdzie.Są posady co na 3/4 etatu ludzie pracują za 1200zł.Taki obraz pracy w Ostrowcu.Są również wyjątki o których piszą forumowicze,ale to pojedyncze przypadki.Moja odpowiedz brzmi -szkoda czasu-szukajcie mimo większych kosztów w większym mieście taka rada.
Pracę za minimum dostaniesz i żona też znajdzie.Nie wiem w jakiej branży jesteś specjalistą ,jeśli potrafisz spawać,jesteś elektrykiem czy informatykiem nie powinieneś mieć problemu ze znalezieniem roboty.Wszelkie spółki budżetowe podległe staroście czy prezydentowi to zapomnij,tylko protekcja,ktoś wcześniej napisał że jest tam praca,nie wierz ,tylko mocne poparcie starosty lub prezydenta.powodzenia życzę.
A my z mezem jestesmy mlodym malzenstwem, oboje mamy prace chociaz ja bede za chwile drugie dziecko rodzic wiec w tej chwili jestem na zwolnieniu i powiem szczrze ze wcale nam sie zle nie zyje. Duzo osob wyjechalo ale mamy tez znajomych ktorzy tak jak my tutaj zyja i prace maja wszyscy. Na prawde ciezko mi kogos znalesc wsrod przyjaciol kto chce miec prace a jej nie ma. Oczywiscie w portfele nikomu nie zagladam ale stac nas na wspolne wyjscie czy wakacje wiec nie jest tak zle.
No wlasnie to jest to . Jedni pisza ze nie ma co przyjezdzac do OStrowca bo ciezko z praca a inni pisza ze jest praca. A czy latwo jest zarobic jednej osobie chociaz te 1800 zl do reki? Czy to juz trzeba byc jakims wszechmistrzem w jakims zawodzie? Fajnie by bylo zeby wypowiedzieli sie ludzie ktorzy wlasnie nie sa wszechmistrzami a podobne pieniadze zarabiaja. Oczywiscie noramlna ilosc godzin? Napisali chociaz czym sie zajmuja bez podawania oczywiscie firm. Przeciez mozna napisac np : jestem listonoszem, ksiegowa itd.
Nie byłbym taki pewien,że pracę za min się znajdzie......nie tak łatwo o nie...Wymagania pracodawców w Ostrowcu są duże,płaca min,tak,że perspektywy wydają mi się nieciekawe.Ale każdy robi jak mu pasuje.Można osiedlać się i w miastach takich jak Ostrowiec,ale co dalej?Ostrowiec idealne miejsce dla emerytów.Cisza spokój,na ulicach nie ma korków,wieczorami pustki,można żyć spokojnie,mając emeryturę i nie martwić się o np:pracę.
Najbardziej to mi się podobało stwierdzenie czyjeś wyżej, że fachowiec w swojej dziedzinie zawsze pracę znajdzie. :) jakiego zawodu? I z jakim wykształceniem? I nas tylko sklepowa , budowlaniec, prac. fizyczny, nauczyciel bez szans, biuro bez szans, o nowych zawodach wąskiej specjalności nie wspomnę.
Polecam artykuł z 16.02.2017 o Echa Dnia o demografii w Ostrowcu - może to dać trochę do myślenia
O pracę(czyt.pracę za którą dostaje się godne wynagrodzenie-nie zajęcie typu hobby)nie jest łatwo,a powiedziałbym tragicznie....I ta sytuacja nie zmienia się od lat.Trąbią jak to bezrobocie spada,wskaźniki itp,ale to nie dotyczy naszego miasta.Problemy z praca będą i nie ma co zaklinać rzeczywistości.W/g mnie jest b.źle na rynku pracy.Może ktoś uważa inaczej,ale ja-tak to widzę...))
Jeśli ktoś ma t zw."zaklepaną"posadę w Ostrowcu za godziwe pieniądze,to jak najbardziej miasto jest fajne do życia.Ale jeśli nie,to szkoda czasu na szukanie pracy...
Popieram gość z 18:28..tak jest nie inaczej.