O plecach nie słuchaj, bo to bzdury, chyba że nic nie umiesz i aspirujesz do jakiejś smiesznej firmy. Wszystko zależy od tego co umiesz robić i na jakim poziomie. Jeśli jesteś zwykłym przeciętnym pracownikiem bez konkretnego doświadczenia bądź specjalizacji, to tu nie przyjeżdżaj, praca za minimum to brutalna prawda. Jeśli jesteś spawaczem, dobrym, to prace znajdziesz za rozsądne pieniądze. Generalnie jest kilka specjalizacji, które są dobrze płatne, pracownik ogólny nie dostanie tu nic ciekawego. Ja jestem w trakcie przebranżowienia się, zrobiłem dobre CV, indywidualizuję listy motywacyjne zamiast pisać oklepane formuły z wzorów z Internetu i zaproszenia na rozmowy w Ostrowcu dostaję w co trzeciej mojej odpowiedzi na ogłoszenia o pracę, ale same oferty są nieatrakcyjne finansowo. Aplikowałem też do kilku firm w Radomiu, Kielcach, Tarnobrzegu, Sandomierzu i o dziwo najlepsza propozycja jak do tej pory to.... Tarnobrzeg. Tak, że pracę znajdziesz jeśli poświęcisz się przygotowaniu dobrego CV i LM (nie słuchaj, że nikt na to nie patrzy, bo to ma ogromne znaczenie przy rekrutacji, na byle sklecone cv z szablonu i z błędami ortograficznymi nikt poważnie patrzył nie będzie, poczytaj choćby bloga intervieme, dużo mądrych porad), ale warunki finansowe Cię raczej rozczarują.
a coz ty tam napisaleś w tym cv? przeciez tam wpisujesz to co osiagnales. takze nie napisales dobrego cv, tylko masz dobre osiagniecia. styl pisania nie ma nic do tego, ze cv jest dobre. a list motywacyjny to umiejetnosc lania wody. a ciezko lac wode jak starasz się o sprzątacza badz inne podstawowe stanowisko pracy.
Potrzebowali do rozładunku samochodów... i musisz im wysłać CV i LM,po co?Wystarczy chyba siła fizyczna i to nie w każdym przypadku-w większości rozładowuje się przy pomocy paleciaków.Więc pytam po co komuś do tak prymitywnej pracy CV?
Zdziwiłbyś się, ale 90% ludzi nie potrafi dobrze sporządzić swojego CV. Mam to szczęście, że w rodzinie mam specjalistę od HR-u w Warszawie, więc konsultowałem jego tworzenie. Możesz w doświadczeniu wyklepać datami gdzie pracowałeś i na jakim stanowisku, a możesz opisać przy każdym stanowisku w dwóch krótkich zdaniach za co byłeś odpowiedzialny i już to inaczej wygląda. Prawie nikt nie pisze w CV o celach zawodowych. Odpowiedni dobór zdjęcia to też problem, bo zdjęcie z imprezy, wakacji, na motocyklu, czy w kąpielówkach to nie jest odpowiednia fotka do aplikacji. Wypisywanie w umiejętnościach bzdur pokroju kreatywność, sumienność, punktualność itp. wartości nie ma żadnego sensu. Nawet napisanie odpowiednich zainteresowań wyróżni Cię z tłumu interesujących się filmem, literaturą i sportem i pokaże, że jesteś człowiekiem z jakąś pasją. Poza tym CV trzeba spersonalizować do miejsca, gdzie się aplikuje. Jeśli startujesz na doradcę handlowego to nie pisz w licencjach, że masz uprawnienia na suwnice, bo do niczego nie jest to potrzebne. Pracodawca mając 20 CV przed sobą z ludźmi o podobnych kwalifikacjach i doświadczeniu, wybierze osobę, która starannie to CV przygotowała, zrobiła je schludne, bez błędów i przyłożyła się do niego. Już na wstępie widzi, że jeśli ktoś przykłada się i poświęca swój czas da spersonalizowanie i dopracowanie CV do danego stanowiska, to będzie lepszym pracownikiem w jego oczach niż ktoś, kto zrobił sobie od niechcenia jedno uniwersalne jak bądź i śle je hurtowo z myślą, że gdzieś się załapie.
Masz rację, że praca sprzątacza ciężko będzie motywować do napisania odpowiedniego listu motywacyjnego. Ale mylisz się, że list to tylko lanie wody. Jako przykład podam Ci moją aplikację do pewnej firmy w Radomiu. Sektor IT. W moim przypadku brak doświadczenia (jak chcesz zobaczyć kim jestem, to znajdź mój wątek o przebranżowieniu się) absolutnie w tej dziedzinie. W liście odpowiednio sformułowałem dlaczego chciałbym u nich pracować pomimo, że nie mam doświadczenia w tej branży, a jedynie powierzchowną wiedzę, ale musiałem się im wydać na tyle ambitnym i mającym profesjonalne podejście kandydatem, że zaprosili mnie na rozmowę. Propozycja finansowa netto też była większa od minimalnej krajowej brutto, ale odmówiłem z powodu atrakcyjniejszych ofert.
Uważam, ze każdy z nas jest kowalem własnego losu i wszystko jest w naszych rękach. Jeśli pokażemy swoje podejście już na etapie tworzenia dokumentów aplikacyjnych, to telefon się rozdzwoni. Kwestia tylko potem zweryfikowania się na rozmowie kwalifikacyjnej - uśmiech, pewność siebie, poczytanie przed rozmową o danej firmie, stanowisku i procesach mu towarzyszących, by nas nie zagięli takimi pytaniami i już jest połowa sukcesu :)
Tyle że w Ostrowcu w większości przypadków nie ma ludzi, którzy by się znali na profesjonalnej rekrutacji. Często zadają pytania od czapy, na które sami nie znają odpowiedzi. Zdarzyło mi się również że osoba rekrutująca spóźniła się na rozmowę ;) No cóż...
grubo wyolbrzymiasz te drobne modyfikacjie cv. nic nie zmieni tego co robiles i osiagnales w zyciu. reszta to tylko kosmetyka.
Żaden z kandydatów nie powinien sobie zadawać tyle trudu żeby przygotowywać indywidualne CV na każdą ofertę czy profilowane CV do każdego ogłoszenia ze względu na to że firmy nie zadają sobie trudu żeby na poziomie ogłoszenia zamieścić choćby wstępne informacje o wysokości wynagrodzenia. I taka jest prawda. Żeby wymagać czegoś od ludzi trzeba wymagać od siebie i też im coś dawać, a nie tylko zdawkowe książkowe frazesy w sekcji "oferujemy". Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie siedział przy jednym ogłoszeniu z jakiegoś portalu pół godziny czy godzinę i dostosowywał swój LM albo CV żeby dopasować je idealnie do danej firmy. Krótka piłka - jest ogłoszenie, jest przygotowane uniwersalne CV, klikam Wyślij i zapominam o temacie. Odezwą się albo nie odezwą. Współczynnik odpowiedzi będzie identyczny jakby kandydat poświęcił 3x tyle czasu na każdorazowe przygotowanie dokumentów, a przynajmniej nie zmarnuje swojego czasu.
Serio pisales LM do pracy? To ktos jeszcze w ogole wymaga takich tworow z PRL? :D
Kto wymaga? Każda profesjonalna firma, która ma dział HR nie tylko z nazwy. Ale jak celnie zauważył gość z 16:05 nie ma w Ostrowcu w zasadzie ludzi, którzy znają się na profesjonalnej rekrutacji, więc nie dziwię się Twojemu zdziwieniu :)
LM to nie kopia tego, co w CV, co jest najczęstszym błędem popełnianym przy ich pisaniu. Wiem również, że alergicznie na rekruterów działają pierwsze zdania listów zaczynające się od "W odpowiedzi na Państwa ogłoszenie z blablalla o rekrutacji na stanowisko blablabla zgłaszam swoją kandydaturę" :) To tak samo oryginalne jakby na portalu randkowym wysłać kobiecie wiadomość "hej poklikamy?" :D w obu przypadkach Twoja "kreatywność" zostanie olana :)
Doprawdy? A przepraszam, która firma w Ostrowcu jest profesjonalna, z rozbudowanym działem HR? Ty chyba żyjesz w innym świecie albo na siłę próbujesz przekonać innych do swoich teorii. A teraz powiem Ci z mojego doświadczenia - aplikowałem do IBM do Wrocławia, samo CV, żadnego LM, na rozmowę zaprosili. Aplikowałem do Motoroli do Krakowa - samo CV, bez żadnego LM, dzwonili żeby przeprowadzić wstępną rozmowę kwalifikacyjną. Poziom rekrutacji w Ostrowcu jest żenujący, nie ma tam firm które choćby ocierały się o połowę standardów dużych, poważnych firm. W żadnej z poważnych, zagranicznych firm w żadnym z ogłoszeniu nie będziesz proszony o wysłanie listu motywacyjnego, a nawet jeśli tak napiszą to jak wyślesz samo CV to i tak oddzwonią. Idźmy krok dalej - w ilu firmach w Ostrowcu jesteś w stanie porozmawiać z działem HR po angielsku? Tak że nie wiem skąd Ty wziąłeś sobie ten LM i połączyłeś go z profesjonalną firmą, bo jak sobie przejrzysz oferty pracy do ogromnych międzynarodowych firm to ze świecą szukać takich w których wymagają przesłania listu.
List motywacyjny to relikt poprzedniej epoki, który został jeszcze w naszej świadomości jako coś co ma zaprezentować lepiej kandydata i przedstawić go pracodawcy. W praktyce działy HR i rekrutacji nie mają czasu czytać takich rzeczy, bo inaczej dziennie panie nie robiłyby nic innego tylko czytały te wypociny z których NIC nie wynika i jest zwykłym laniem wody. Ale okej, upieraj się dalej ze LM to jest mus i jego brak dyskwalifikuje potencjalnego kandydata do pracy i że wszystkie poważne firmy wymagają od ludzi przesłania takiego dokumentu.
Aha - jakbyś chciał może kwestionować moją wiedzę o procesie rekrutacji w firmach to jeszcze dodam że moje rozmowy kwalifikacyjne z potencjalnymi pracodawcami są wyłącznie lub w dużej części przeprowadzane po angielsku, a swoje dokumenty aplikacyjne (bez głupiego LM) mam przygotowane w języku polskim i angielskim.
http://www.profesjonalnecv.pl/artykul/List-motywacyjny---czy-w-ogole-warto-go-pisac/21
https://kariera.pracuj.pl/dokumenty-rekrutacyjne/cv-i-list-motywacyjny-roznice-ktore-musisz-znac/
https://poradnikpracownika.pl/-jak-pisac-list-motywacyjny-by-przekonac-do-siebie-pracodawce
No ale to w końcu gość z 19:19 wie lepiej i ma większą wiedzę o procesie rekrutacji, bo kiedyś wysłał CV do IBM-a i Motoroli i nawet oddzwonili....
Bzdury z netu. Wyświechtane frazesy i poradniki dla sprawnych umysłowo inaczej. Wszystkie te portale piszą takie bzdury, bo muszą coś pisać, bo ktoś im za to płaci. Przełożenia na realia prawdziwego rynku pracy to nie ma żadnego. NIGDY w życiu nie wysłałem do żadnej firmy listu motywacyjnego, a w przeciągu ostatniego pół roku miałem 6 czy 7 rozmów kwalifikacyjnych na stanowiska z pensjami o których Ty możesz pomarzyć. Do obecnej firmy w której pracuję też wysłałem tylko CV. Takie bzdury o konieczności pisania listów motywacyjnych to można wciskać (może) ludziom którzy dopiero zaczynają swoją karierę i w CV nie mogą wpisać nic innego poza adresem, telefonem kontaktowym i szkołami które skończyli. Ludzie którzy mają już jakieś doświadczenie zawodowe, dobrze i szczegółowo opisane CV wraz z obowiązkami które wykonywali na poszczególnych stanowiskach takie papierki przy aplikowaniu nie są potrzebne. Mało tego - nikła ilość firm, również tych dużych i wielkich, zatrudniających tysiące osób w swoich centrach - nie zamieszcza w swoich ogłoszeniach wymogów przesyłania listów motywacyjnych i CV w zupełności wystarczy. To niewyobrażalne żeby przy odpowiedziach rzędu 200 czy 300 na ogłoszenie dział HR/rekrutacji miał się jeszcze zajmować wczytywałem w takie rzeczy jak list motywacyjny. Ale jak ktoś chce bardzo się produkować z listami to jego sprawa - tylko warto pamiętać o tym że jeśli ogłoszenie nie ma wymogu przesłania takiego dokumentu to należy to uszanować i nie pchać na siłę zbędnych rzeczy, bo może to odnieść wręcz negatywny skutek i będzie świadczyć o tym że np. kandydat nie przeczytał uważnie ogłoszenia.
Ty gość_20:03 z pewnością masz bogate doświadczenie w procesach rekrutacyjnych i aplikowałeś nie raz do wielkiej międzynarodowej firmy zatrudniającej kilkadziesiąt tysięcy osób w skali świata i tysiące w Polsce i zapewne też znasz proces rekrutacji od środka dlatego nie mogę się z Tobą mierzyć z moimi marnym doświadczeniami zawodowymi. Przepraszam że śmiałem Ci napisać jak wygląda realny świat, już więcej nie będę i wrócę do swojej komórki pod schodami :)
7 lat temu zrobiłem kurs na C+E, pierwsze 2 lata szukałem pracy i nic z tego bo chcieli tylko z doświadczeniem.Teraz po tych kilku latach dużo zapomniałem i rzeczywiście musiałbym się od nowa szkolić, robić kurs na przewóz rzeczy bo tamten stracił ważność itd. Oczywiście mówię o firmach z Ostrowca.
Boże, widzisz i nie grzmisz. Standardowy ostrowiecki mądrala z kompleksami. Już sam tekst "z pensjami o jakich Ty możesz pomarzyć" widzi z kim mamy do czynienia. Musisz się dowartościować? Skąd wiesz ile tamten człowiek zarabia? Poza tym nawet jeśli mniej, to znaczy że trzeba się nad nim wywyższać i czuć się lepszym? Słomą w butach zalatuje na odległość. Poza tym stardardowy przykład człowieka, który nawet by Lewandowskiemu mówił, że wie lepiej jak grać w piłkę. Pal licho, że artykuły w przytoczonych przez gościa linkach piszą w większości rekruterzy i oni też takie portale tworzą, ty wiesz lepiej od nich, bo Cię przyjęli bez listu motywacyjnego. Nawet nie wysiliłeś się, by te artykuły przeczytać, co świadczy wyłącznie o twojej ignorancji, no chyba że czytać nie umiesz ze zrozumieniem i stąd ten ślinotok.
A co do doświadczenia i wiedzy o hr, to zapraszam na tegoroczne Career Expo, gdzie na prelekcjach rekruterzy z korporacji o dużej renomie (ale pewnie o takiej renomie jak ty masz mogą tylko pomarzyć) opowiadają o sposobach rekrutacji i podpowiadają jak aplikować skutecznie. Ale co oni tam wiedzą, skoro nasz ostrowiecki ninja kariery wie najlepiej.
Taaak Career Expo, targi pracy, targi kariery. Pitu pitu i nawijanie ludziom makaron na uszy. Jeszcze raz, bo widze ze nie rozumiesz albo nie chcesz: malo ktora firma wymaga od kandydatow przeslanie listu motywacyjnego, a jesli w ogole wymaga to chyba z czystego szablonu i przyzwyczajnie sprzed wielu lat. Jak ktos swoja wiedze probuje bazowac na tym co znajdzie w Internecie, na poradnikach i to podaje jako argumentacje do swojej wypowiedzi to nie bardzo jest sens z tym polemizowac i chociaz marnowac swoj czas i wczytywac sie w takie poradniki, bo realny swiat rynku pracy i rekrutacji wyglada zupelnie inaczej. Kolejny raz: jesli firma NIE WYMAGA przeslania LM to kandydat nie powinien tego robic, a ze malo ktora firma wymaga to wracamy do punktu wyjscia ktorym jest fakt ze list motywacyjny jest przestarzalym dokumentem ktory juz praktycznie zostal wyparty z procesow rekrutacyjnych.
O ostrowieckim rynku pracy i procesach rekrutacyjnych szkoda nawet pisac, bo to jest zal i kompletne dno, nawet w duzych firmach, ktorych w tym miescie jak na lekarstwo, a te ktore sa tez nie trzymaja dobrych standardow. Zamiast pisac bzdury otworz pracuj.pl, znajdz sobie oferty pracy w wybranym duzym miescie, przejrzyj wszystkie po kolei i zanotuj ile sztuk na ile mialo zapis o koniecznosci przeslania listu motywacyjnego. Jak otrzymasz wynik na poziomie co najmniej 50/50 to Ci przyznam racje ze firmy wymagaja w znacznym stopniu od kandydatow przeslania LM.
Ale byłeś kiedyś na takich targach, czy tylko potrafisz pisać taak taaak? Akurat byłem na Career Expo w ubiegłym roku i w takim miejscu masa ludzi znajduje tam pracę dla siebie, do tego fajne wykłady, prelekcje - nie porównuj tego jakichś lokalnych targów w Ostrowcu, bo to faktycznie dwa inne światy.
Jakbyś przeczytał właśnie choćby jeden z załączonych linków to byś wiedział, że było tam napisane, że jeśli ktoś NIE WYMAGA listu, to się go nie wysyła.
Chcesz przykładów?
Lokalny:
http://ozarow.com.pl/o-nas/kariera/oferty-pracy/mlodszy-specjalista-ds-zakupow/
Comarch - chyba nie powiesz, że mała firemka
https://kariera.comarch.pl/ - tutaj CV + LM + Portfolio w zależności od stanowiska
List również po angielsku
https://www.pracuj.pl/praca%2Fdigital-ux-visual-designer-krakow%2Coferta%2C5055378
Jedziemy dalej:
https://www.pracuj.pl/praca%2Fmanager-ds-marketingu-i-e-commerce-krakow%2Coferta%2C5049283
Tauron - mała firma?
http://www.tauron.pl/tauron/kariera/Strony/OfertaPracy_1481.aspx - wymagany LM po kliknięciu w Aplikuj
KGHM
https://rekrutacja.kghm.com/Recruitment/Information/123
PGE
Małe firmy bez rozwiniętego HR-u? Jako wisienkę dorzuciłem jednego z najbardziej renomowanych dealerów samochodowych.Tak, że próbujesz wmawiać innym swoje dziwne przemyślenia, że listy motywacyjne to przeżytek. Jak widzisz nie są, dałem Ci przykłady różnych stanowisk, oferty gigantów giełdowych, ale i dealera samochodów i lokalną firmę o dużym kapitale. Ale pewnie Ty nadal będziesz twierdził, że to przeżytek prl-owski, bo na pracuj.pl nie ma stosunku 50/50 w wymaganiach listów motywacyjnych. Masz rację, co więcej - w niektórych regionach w ogóle listów nie chcą, np. w gminie Ożarów do zbioru wiśni pracowników jak poszukują, to żaden list niepotrzebny.
I dalej niczego nie udowodniłeś. Miałeś przejrzeć jakaś dużą grupę ofert i policzyć w ilu przypadkach na ile wymagany jest list motywacyjny i tego nie zrobiłeś. Ogłoszenia z LM to jakieś 10-20% wszystkich ofert, a w praktyce i tak nikt tego nie czyta, bo nie ma na to czasu, a podają z przyzwyczajenia i spokojnie można wysłać bez, a i tak się odezwą jeśli CV będzie dobre.
CV, list motywacyjny, zaświadczenie od proboszcza i opinia sąsiada - może coś jeszcze przy aplikowaniu do firmy?
Ale mam to gdzieś, chcesz się upierać że LM to klucz do sukcesu na rynku pracy to żyj w tym przekonaniu. Jesteś teoretykiem, a ja praktykiem i widzę jak to funkcjonuje w firmach, bo uczestniczę w procesach.