Możesz zostać fotografem weselnym. Kasa jest zarąbista a pracować można nie tylko w Ostrowcu. Pracujesz głównie w weekendy a potem sobie w domku obrabiasz te fotki przez pół roku. Życie jak w Madrycie. Najlepiej jeszcze gdzieś się zahaczyć na jakiś etat żeby ZUS'u dużego nie płacić. Spokojnie można wyjść na swoje jeśli dobrze się to robi i nie ma wygórowanych cen. Na sprzęt można dostać dotację jeśli się odpowiedni wniosek złoży. Inna propozycja to remonty. Na tym też można nieźle zarobić choć praca bardziej fizyczna i narobić się trzeba więcej. Generalnie najlepiej być na swoim. W Ostrowcu doskonale się to sprawdza, szczególnie w usługach.
Jakie 65 tys z powodu braku pracy w tym mieście jak jest 40 tys to już dobrze. Nie wracaj cie do tego miasta gdzie rządzą znajomości, jeśli je masz praca leży na ulicy, jak nie to musisz liczyć na cud, aby ją dostać. Przez 5 lat wmawiano mi ze nie umie szukać pracy ( a to źle ubranie, a to nie umie się zaprezentować), gdy opuściłem ten kraj prace znalazłem w ciągu 1 godziny powtarzam 1 godziny . Ten fakt był potwierdzeniem ze wypowiedzi pseudo urzędnika w PUP to jest fakt któremu nie da się zaprzeczyć. NIE WRACAJCIE NIE MA PO CO.
Pełno ogłoszeń o pracę w Ostrowcu????Pytanie dla kogo są te ogłoszenia?Przedstawiciel handlowy(sprzedaż energii itp),doradca klienta biznesowego,ubezpieczenia-z takich zajęć rodziny nie utrzymasz.Albo szukają specjalisty z grupą,młodych na staż za śmieszne pieniądze(realia ostrowieckie).Nie chce być pesymistą,ale perspektywy życia w Ostrowcu dla przeciętnego mieszkańca marne.Młodzież ucieka do większych miast i tam zakładają rodziny i nie wracają(mam przykłady wśród dzieci moich znajomych,żadne nie zostało w Ostrowcu). Zostaną za to niedługo w przeważającej większości emeryci i renciści tak,tak,to nie żart..))
Praca jest w Ostrowcu!-takie ogólne opinie,dopóki nie zaczniesz jej szukać,a wówczas okazuje się,że nie jest tak łatwo ją znaleźć(nawet za min)Pewnie zaraz ktoś powie,że nie umiesz szukać itp....ale prawda jest inna.Ludzie latami szukają i nic.Pewnie przy odrobinie szczęścia(czyt.znajomości)znajdziesz bez problemu.Szukając na własna rękę może być różnie.Ps Zależy też od tego w jakim jesteś wieku?Jak powyżej 40+ to raczej będzie bardzo ciężko znaleźć cokolwiek,choćby za min.Młodzi przed 30-stką nie mają pracy,a starsi mogą tylko marzyć o zatrudnieniu cóż.....takie czasy!
Siedź tam gdzie siedzisz. Tu jest dno i dwa metry mułu. Praca owszem, jak masz plecy.Jak nie to może jakieś firemki dziady, gdzie jest rotacja jak na karuzeli ( ludzie idą, zobaczą jak to wygląda i uciekają). O pracy w urzędzie można pomarzyć tak samo jak o locie na marsa (choć to drugie jest bardziej możliwe). Wyzyskiwanie i poniżanie, obowiązków milion dwieście tylko żeby za tym szło wynagrodzenia, ze które jakoś będziesz żył. Niestety nie tu. Firmy, które niedawno się pootwierały upadają. Te, które planowały się otworzyć - zrezygnowały. Więc sam podejmij decyzję, czy warto?? Jednym słowem, nie ma po co tu wracać. Ale wybór należy do Was. Pozdr.
Ja wróciłem z wygnanowa po 10 latach emigracji. Złapałem dobrą pracę, dobre zarobki. Nie mam co narzekać. Nie mam i nie miałem żadnych pleców.
Do goscia z 12:43 . gdzie i jaka prace zlapales z dobrymi zarobkami. czym sie zajmujesz?
Jestem kierowcą na kat.b. Stałe trasy w godzinach od 7 do 15. Dostarczam zamówiony towar do stałych hurtowni busem ( promień 150 km). Nie interesuje mnie załadunek, rozładunek - wszystko robią pracownicy hurtowni. Tylko przy załadunku sprawdzam czy wszystko się zgadza. Mam tylko zawieźć i wrócić. Płaca - zaczynałem od 12zł. do ręki, a obecnie mam 17 zł. do ręki, umowa o pracę.
Nikt mi tej pracy nie załatwiał, nie mam pleców i nie miałem. po prostu chodziłem po firmach i się pytałem. Po jakimś czasie odezwali się do mnie i pracuje tam już półtorej roku.
W tym mieście to tylko emerytom jest dobrze
Bzdury piszesz gościu 11:48. Wróciliśmy z żoną do Ostrowca i bez problemu znaleźliśmy dobrą pracę. Wszystko zależy od tego co się umie i jaki ma się zawód. Nawet w Ostrowcu jest to możliwe, trzeba tylko uwierzyć.
Do 11:48 . ludzie czemu nie piszecie konkretow gdzie i co robicie i tak jestescie anonimowi? jedni pisza ze nie ma co liczyc na prace inni ze wrocili i bez problemu.
Taaa jasne. Powiedz to ludziom którzy odbyli szkolenia w evoltaicu, albo szwaczkom ( i nie tylko) które liczyły na zatrudnienie w firmie groclin. Upadającym weissie. Upadającej wólczance. Fabryce porcelany w Ćmielowie albo cukrowni w Częstocicach. Wierzyć owszem można , ale na tym się kończy. Tu jest potrzebna firma z prawdziwego zdarzenia, np motoryzacyjna która by robiła np silniki do samochodów. Z odpowiednim zapleczem, która by raz a dobrze przeszkoliła ludzi i dała im dobrze zarobić, aby się nie martwic co przyniesie następny dzień - czy oby mnie nie zwolnią. Żyć godnie, na średnim poziomie bez obawy o przyszłość. To aż tak dużo??
7 lat temu zrobiłem kurs na C+E, pierwsze 2 lata szukałem pracy i nic z tego bo chcieli tylko z doświadczeniem.Teraz po tych kilku latach dużo zapomniałem i rzeczywiście musiałbym się od nowa szkolić, robić kurs na przewóz rzeczy bo tamten stracił ważność itd. Oczywiście mówię o firmach z Ostrowca.
Faktem jest,że zadowolonych z powrotu do Ostrowca jest garstka,a w ogromnej większości ludzie nie mają tu żadnych perspektyw.Ci co mówią ze znaleźli pracę bez problemu,nie podają gdzie konkretnie.Tak to można równie dobrze napisać ze w markecie można zarobić 3tysie do łapki,tylko nie umiecie znaleźć takiego marketu.....śmiech i tyle...Ps Na drugi raz jak ktoś pisze że wrócił i jest mu dobrze to niech napisze konkretnie jaki zawód i gdzie się przyjął do pracy i za ile,wówczas będzie to wiarygodne a nie cały czas same ogólniki.Ludzie trochę powagi i konkretów w wypowiedziach,jeśli już macie doradzać.
Równie dobrze mógłbyś napisać gdzie aplikowałeś i gdzie się nie dostałeś, jakie masz doświadczenie, zawód, wykształcenie itd. Chyba jasne jest, że nikt nie będzie pisał ile dokładnie zarabia, na jakim stanowisku i w jakiej firmie, poza tym chyba słyszałeś o klauzuli poufności zarobków?
Chcesz nazwy firm? proszę bardzo Weiss, Finow, Climatic - trzy firmy pierwsze z brzegu, gdzie zarobki jak na Ostrowiec są dobre. Wszędzie tam dostaniesz się bez znajomości tylko z konkretnymi umiejętnościami. Zaraz pewnie napiszesz, że "no ale tak, tam przyjmują tylko specjalistów" - no to do kogo masz pretensje, że nie jesteś specjalistą? Trzeba było zrobić kurs, nabrać doświadczenia i byś teraz zarabiał, a nie marudził, że śmiech i tyle.
Na CELSIE wiszą ogłoszenia o pracę. Zapraszam przed bramę główną na tablicę ogłoszeń
Jak ktoś jest specjalistą w swoim fachu np.dobry informatyk,spawacz,ktoś kto zna biegle języki obce itp,na pewno nie będzie pracował w Ostrowcu-za niskie stawki za godz."właśnie śmiech i tyle"jakie płace proponują fachowcom.Popytałem znajomych,którzy wyjechali z Ostrowca i potwierdzają to co napisałem.A tak na marginesie to osoby bez zawodu nie maja racji bytu w Ostrowcu?A dlaczego jak wyjadą do większego miasta z miejsca maja jednak racje bytu i to za godne pieniądze?To jest specyfika miasta Ostrowiec.Weiss,Finow,Climatic ciekawe w jakich zawodach potrzebują w/w Firmy i za jakie pieniądze.Ludzie robią kursy i dalej nie maja pracy-wystarczy popytać bezrobotnych.Kolega ma kursów różnych i co pracy nie ma.Nawet kurs ochrony zrobił ,ale nie ma grupy.Musisz być inwalidą,aby pracować...!!Więc nie piszcie że,kursy wam coś dają i zmienią status(przynajmniej w Ostrowcu). Jeśli kursy,to tylko pod konkretnego pracodawcę,ktory po kursie ich zatrudni-tyle w temacie..
Zawsze znajdziecie jakieś wymówki dla swojego nieudacznictwa. Porobiłem kursy na TIG-a i MAG-a, poskładałem papiery, porobiłem próbki, przez kilka lat pracowałem w jednej ze wspomnianych firm powyżej i były to dobre pieniądze. Złapałem lepszą pracę, lepiej płatną i odszedłem już jako doświadczony spawacz. Każdy kto pracuje w w/w firmach nie wziął się znikąd, tylko zazwyczaj chciał zdobyć zawód, porobił kursy i szukał pierwszej pracy. Jak myślisz skąd się ci ludzie tam wzięli? Z kosmosu? Urodzili się z certyfikatami? A może po znajomości bez umiejętności spawania ich przyjęli, bo mieli plecy i spawają pod badania, choć nie potrafią bo mają plecy? Żałośni jesteście z tymi swoimi narzekaniami na cały świat i wszystko dookoła, tylko wy jesteście cacy. Więc przestań gadać głupoty, że ludzie robią kursy i nie mają pracy. Owszem, ale tylko tacy, którzy chodzą na kursy po to żeby wziąć stypendium i się nażreć za darmo. Jak ktoś się przykłada do tego, czego się uczy, to pracę w zawodzie znajdzie. Jak ktoś jest leniem i nieudacznikiem, to całe życie będzie zwalał winę za swoje niepowodzenia na wszystkich dookoła, tylko nie na siebie.
