czy w naszym miescie naprawde juz nie ma pracy bez znajomosci ja juz przestaje wierzy co sie tu dzieje zdychac z glodu pozostaje czy co człowiek mlodt to nie bo doswiadczenia nie ma jak juz ma dziecko odchowane troche to tez nie bo po zwolnieniach bd latał to co z głodu umierac czy co
jest zle albo jeszcze gorzej .... wyslalam chyba z 50 cv i nic ...
Obok Leclerca, na drzwiach do byłego komfortu wisi ogłoszenie - cv przyjmują do 15 lutego!
Kolejne centrum chińskie
gdzie smród jest nie z tej ziemii. Szukają taniej siły roboczej
w jakim charakterze
W Ostrowcu nie łatwo znaleźć pracę, ale nie jest to niemożliwe. Po pierwsze warto zainwestować czas (którego mamy aż nadto kedy jesteśmy bezrobotni) na napisanie lepszego CV.
Pamiętam kiedy szukałem pracy i kilka miesięcy nie otrzymywałem żadnych odpowiedzi zacząłem zagłębiać się w temat, czemu nikt nie odpowiada. Po pierwsze moje CV niczym się nie wyróżniało(szare, szablonowe). Po drugie nie wpisałem zgody na przetwarzanie danych osobowych co w większości firm spowoduje iż taki dokument od razu zostaje zniszczony.
Kolejna sprawa to bezpośredni kontakt z ewentualnym pracodawcą, mail i CV nie pokazują tego jakim jesteś człowiekiem, a nawet krótka rozmowa może to zmienić, dlatego dobrze się pokazywać osobiście, przypominać w firmach, ale nie być zbyt natarczywym, tylko pokazać że nam zależy na podjęciu pracy.
Kolejna sprawa to wykorzystanie wolnego czasu na dokształcanie. Po pierwsze szkolenia dla bezrobotnych, na których poznaje się ludzi, a kontakty prędzej czy później procentują. Jeżeli natomiast w danej chwili nie ma szkoleń, to warto we własnym zakresie zdobywać nowe umiejętności. Chociażby nauka języków, szybkiego pisania na klawiaturze itp.(do takiej nauki wszystko mamy na internecie). A każda nowa umiejętność to przewaga na osobami, które tych umiejętności nie posiadają.
Ostatnia sprawa to wolontariat, czy praca dorywcza. Wiem że najlepiej od razu dostać pełny etat, ale jak sami widzicie sprawa nie jest prosta. A takie zajęcia dają nam również szanse na lepszą pracę, ale w perspektywie. Tu nawiążę do historii mojej pierwszej pracy. Zaczynałem jako pracownik agencji pracy na inwentaryzacji w supermakecie. Co ciekawe po inwentaryzacji dostałem propozycje pracy w tym właśnie markecie, najpierw na umowę zlecenie, po dwóch miesiącach dostałem umowę o pracę. Czyli z jednego "marnego" zlecenia może "urodzić" się etatowa praca.
Rozumiem Cię, dobrze piszesz. Ale za to zdanie o wolontariacie to Cię na tym forum zlinczują ;]
Chyba przesadziłeś z tym wolontariatem. Działanie charytatywne to może być w fundacji pomagającej chorym dzieciom, a nie w firmie która dzięki Twojej pracy zyskuje.
axel masz rację. CV większości poszukujących pracę są szare i niczym się nie wyróżniają.
Ale mając nawet najlepsze CV ciężko jest o pracę.
Pewna firma (sprzedaż, minimalna pensja krajowa, umowa zlecenie) szukała pracownika w Ostrowcu. Wystawiła ogłoszenie.
Zgłosiło się nie uwieżycie - prawie 300 osób.
Ten przykład odzwierciedla ostrowiecki rynek pracy.
Praca za darmo dla firmy to już chyba nie wolontariat, tylko wyzysk, więc nie przypisujcie mi swojej interpretacji. Chodziło dosłownie o wolontariat w stowarzyszeniu, fundacji, dla zdobycia doświadczenia, kontaktów.
No całe szczęście, bo zdarzają się i tacy którzy tworzą teorię o wolontariacie w firmach ;)
Wolontariat jest wtedy gdy pracuje się dla organizacji no-profit. Można pomagać w szpitalu, hospicjum, domu dziecka. To ma jakiś sens. Jednak taka praca dla kogoś, kto na tym nieźle zarobi a potem często nawet nie powie dziękuje nie ma sensu. No chyba, że nie jest się jeszcze specjalistą a chce się czegoś nauczyć w praktyce. Wtedy być może warto się zastanowić nad taką formą. Można wyszlifować się w praktyce i później odebrać to sobie z nawiązką.
w zumie nawet nie przyjmuja za tys zl hehe tragedia w tym ostrowcu
A może nie warto się ograniczać do Ostrowca? Ja wiem, że większość ludzi jest strasznie zakorzeniona i boi się ruszyć, ale często warto zaryzykować i coś zmienić w swoim życiu. W wielu zawodach nie znajdzie się nigdy pracy w naszym mieście, bo zwyczajnie nie ma takich zakładów pracy. A szukanie pół roku to jest strata czasu, rozszerzcie swój krąg poszukiwań.
Do Magdy, a może Ty ruszysz swoje 4 litery, bez oszczędności to myślisz, że tak łatwo? Orientujesz się w ogóle w cenach wynajmu, itd? Widać, że niestety nie. Ciocia dobra rada się znalazła! To po co nam ostrowiecka władza, skoro nie potrafi stworzyć miejsc pracy, gdzie te inwestycje??? Może do organizacji wycieczki kogoś zatrudnią, porażka!!!