Najbardziej to wk...wia ten rudy homoseksualista udający polityka. Oj Netia bardzo nisko upadła.
A kto ci takich głupot nagadał, że on jest gejem? Osobiście się z nim spotykałam jakiś czas.
Nieważne czy gej czy nie gej, chodzi o jego żałosne akcje i "happeningi" polityczne, próba zabłyśnięcia za wszelką cenę i zrobienia kariery politycznej kosztem szkalowania Polski w jakimś paszkwilu antypolskim pokazywanym w niemieckiej telewizji.
Chciałam napisać kilka słów o tym całym burdelu, ostrowieckim call center. Chociaż już tam nie pracuje od kilku miesięcy co jest dla mnie ogromną ulgą to nie mogę zapomnieć tego z czym w tej pracy się spotkalam. Dla mnie samą praca konsultantki telefonicznej jest ok, lubiłam rozmawiać z ludźmi i pozyskiwanie usług nie sprawiało mi większych problemów, wyniki miałam więcej niż dobre a i zarobki dzięki temu były jak na warunki ostrowieckie całkiem fajne. Wszystko było dobrze dopóki nie odszedł koordynator naszego zespołu MJ(świetny przełożony i super człowiek, klasa sama w sobie) nikt wtedy nie przyszedł na jego miejsce zamiast tego ludzi pracujących w naszej grupie poprzydzielano do innych zespołów. Ja trafiłam do grupy DB i IT, no i wtedy zaczęły się cyrki. C.D.N.
CZĘŚĆ 2.Pierwsza sprawa to atmosfera w zespole a właściwie jej brak bo koordynatorki zamiast dbać o jedność grupy i zapewnic wszystkim RÓWNE SZANSE zajmowały się głównie obgadywaniem dupy innym za ich plecami, plotkowaniem o pierdoletach ze swoimi psiapsiolkami i umawianiem się na pijackie imprezy w swoim gronie. Podział baz z jakich dzwonili konsultanci to były jakieś JAJA, psiapsiolki koordynatorek a było ich w zespole kilka siedziały ZAWSZE, CODZIENNIE i bez wyjątku na leadach czyli najlepszych bazach gdzie klienci sami zgłaszają zainteresowanie usługami za pomocą strony internetowej czyli sprzedanie 5,6,7, czy nawet 8 usług jednego dnia to norma. Pozostała część zespołu w zależności od dobrego humoru przełożonych lub jego braku miała do dyspozycji bazy przedzwonione po kilka razy gdzie pozyskanie więcej niż jednej usługi dziennie graniczy z cudem a raczej nie jest niczym dziwnym zaliczenie ZERA. C.D.N.
CZĘŚĆ 3. Mimo tego cele dla wszystkich były prawie takie same, a presja na wynik stawała się nie do zniesienia. W mailach codziennie dowiadywałam się że wynik niektórych osób jest niezadowalający i że jeśli ktoś nie weźmie się ostro do roboty to pożegna się z pracą, między wierszami można oczywiście doczytać że jest się leniem, nierobem i nieudacznikiem ale oczywiście święte krowy czyli osoby uprzywilejowane były zawsze chwalone i stawiane za wzór. Czemu jednak Ci świetni sprzedawcy jeżeli mają usiąść na zwykłe bazy(mvno, stv) nagle nie potrafią sprzedaż nawet jednej sztuki? Jak kilka razy się tak zdarzyło z różnych powodów to te osoby dosłownie skamlaly jak suki w rui żeby ich wpuścić na leady chociaż na godzinę. C.D.N.
CZĘŚĆ 4.Wszystko zależy od znajomości, lizania dupy przełożonym i picia wódki z koordynatorkami, nepotyzm, kolesiostwo i hipokryzja oto co się dzieje w tym całym BURDELU zwanego szumnie call center. Nie żałuję decyzji o odejściu stamtąd, po prostu odzylam i cieszę się że pracuje gdzie indziej w normalnej atmosferze na rownych zasadach i że nie muszę już patrzeć na te fałszywe i zakłamane mordy które wmawiają ludziom że są gównem a jest dokładnie odwrotnie: TO WY JESTEŚCIE GÓWNEM panie "koordynatorki". Miłej nocy.
Bardzo to realne co piszesz,strasznie smutne jak można zniszczyć opinię firmy zatrudniając osoby bez kompetencji do zarządzania ludźmi. Najważniejszy jest wynik i kasa nic innego się nie liczy, każdy "prosty tyran" może rządzić byleby wynik się zgadzał.
Nie wiele. Dalej liczy się kolesiostwo, lizanie dupy. Często gęsto dobrzy pracownicy nie sa w żaden sposób doceniani przez kierowników i wyżej postawione osoby. Tam szanowany jest kieronwik, koordynatorzy i ludzie z "rozwoju", reszta traktowana jest jak bydło bez szacunku. Poza tym, podobno, występują jakieś romanse i gżdżenia po kontach na górnym piętrze.