Najlepsze jest to, że pracując w markecie zarabiam więcej niż szeregowy pracownik starostwa:)
Pozdrawiam
Jeszcze raz dziękuję za wypowiedzi !
zgadzam sie z tym
Pracowałam w marketach grubo ponad 10 lat i nie czuję się zhańbiona.Wręcz przeciwnie.Lubiłam swoją pracę.Poza tym jak patrzę na swoje znajome,które nie zhańbiły się żadną pracą w swoim życiu,bo mężuski pracowały za granicą,a one same nie wiedziały jak głowy nosić,a teraz życie tak im dopiekło,że są w trakcie rozwodów.A tu 40-tka na karku i zero lat przepracowanych i doświadczenia zawodowego żadnego...więc tym bardziej czuję,że to były dobre decyzje...a że w sklepie???Komu to przeszkadza,co???
trzeba choć trochę lubić swoją pracę-zhańbiony w markecie 2000,00zł wezmie na rękę do domu-a ty?
2000 to przesada ale da sie z tego zyc.Tez pracuje za lada i nie uwazam tego za hanbe absolutnie!Ludzie mnie znaja klaniaja sie na ulicy to mile.A z drugiej strony gdyby wszyscy pracowali za biurkiem to kto by im podawal rano swieze buleczki?:):)
wcale nie przesada jesli się pracuje i w każda sobote i choćby 2 niedziele-i pracodawca uczciwie Cię rozliczy
Całkowicie popieram - ci, którzy gardzą innymi, zwykle sami nie splamili rąk ciężką pracą. Ciekawe, że najczęściej wywyższają się właśnie takie wyfiokowane kwoki po WSP (dla niewtajemniczonych - Wspomaganie Seksualne Politechniki), które przerwały studia zaraz po wyhaczeniu bogatego męża.
Oprócz zarobków liczy się też atmosfera w pracy, jej ciągłość, kontakt z ludźmi i właśnie takie proste gesty, jak pozdrowienia na ulicy. Siedząc za biurkiem nie zawsze można na to liczyć. Zawsze odnoszę się z sympatią do Pań/Panów za kasą i odwdzięczają się tym samym. Jedyne czego nie mogę znieść, to skrzywione buzie młodych ludzi po studiach, którzy czują się stworzeni do nie wiadomo czego, a pracują "poza wyuczonym zawodem".
Hańba Waści,hańba...
Tez pracuje w markecie i robiac zakupy gdziekolwiek jestem mila dla pan/panow na kasie czy za lada,bo sama tez bym chciala,zeby ktos sie do mnie usmiechnal,zagadal podziekowal i wyszedl zadowolony z obslugi,taki klient zawsze wroci.To zadna hanba pracowac w markecie takie czasy ze jest ich teraz mnostwo i ktos musi tam pracowac zeby funkcjonowaly,nawet jezeli ma wyksztalcenie w innym kierunku,w ktorym pracy nie znalazl,bo po prostu jej tu nie ma!W urzedach za biurkiem siedza starsze panie wiecznie niezadowolone i oburzone tym,ze wogole ktos przyszedl zalatwic jakas sprawe
Nie jest hanba pracowac w markecie, ale hanba jest bycie tak mundrym jak Wariatka.