Nawiązując do waszych pytań i sporów to każde z Was ma racje.Odnośnie zarobków to stawka 6zł/ h godziny pracy są różne pracuje się nawet 14 h.Musicie być do każdej dyspozycji i oczywiście na telefon , a z pracownikiem nie liczy się wogóle. A co do wyglądu nie ma już takich wymagań ze względu na to że po pewnym czasie nikt tam nie chce pracować a jeśli pracuje to tylko dlatego że musi.Ale spróbować zawsze warto
dokładnie! nie ma kto pracowac bo nie mają do nikogo szacunku, same sie do niczego nie nadają i starają sie zgnoić innego zeby nie wyszlo ze ktos jest marzejszy niz one :) smieszne po prostu. a najgorsze jest to ze jak osoba popracuje chwile, potem ja zwolnią to sie tłumacza ze np ''kradła'' tak jest najczesciej i niewinna osoba wychodzi na złodzieja
a no wlasnie tak to u nas jest,czlowiek sie stara jak moze cos nie wyjdzie to zlodziej i wypad.A pupilki maja luzik,bo przyjdzie nowa stara sie jak moze to posprzata wszystkie zakamarki a na koniec uslyszy ze sie nie nadaje....
a kto jest właścicielem Finezji? to ładne rzeczy wyczynia
bez nazwisk, ale wlasciciel ie tyle co mu pracownicy powiedzą...
blondynka nie jest tak do końca glupia, nawet dobrze sobie radzi, z jednej strony budzi podziw, kosztem uczciwych ludzi, gorzej z lizusami (chyba ze chodzi o drugą blondynke :))
żenada. Ciekawe gdzie zarobisz więcej ? W warszawie, Kielcach czy Krakowie i to nie koniecznie bo tam zarabia się dużo ze względu na napiwki. Pracuje się maksimum 12 godzin, i to sporadycznie. Ale ok, jeśli ktoś nie umie się obrobić i sprząta jeszcze półtorej godziny po zamknięciu albo liczy kase bo się doliczyć nie może to owszem, będzie i 14 tych godzin. Są premię, spore nadgodziny a blondynka tylko jedna. Jest jedna właścicielka nie wprowadzajcie ludzi w błąd. I jest to porządna, mądra kobieta, której większośc z was do pięt nie dorasta. I nie mówcie, że nie szanuje ludzi, bo oskarżenia o kradzież nie są bezpodstawne. Nikt nikogo nie zwalnia bo mu się wydaje, że coś ukradł. To można w banalny sposób sprawdzić. Bardzo denerwują mnie ludzie którzy spędzają czas obsmarowywaniu i nie mają bladego pojęcia co to znaczy mieć swój interes. Żałosne. Co do wyglądu to nie oszukujmy się w takiej pracy jest ważny, a raczej schludność, bo siedze w tym i jak przyjdzie dzieczyna z tłustymi włosami jakby nie myła ich tydzień, to sory, ale to odpycha. I czasem jest tak, że ktoś na początku wydaje się odpowiedni, ale po 5 dniach okazuje się, że sie nie nadaję, nie łapię nic, nie wie co ma ze sobą zrobić, jest niemiły dla klientów, to tak jest. Nie każdy się wszędzie nadaje.
no tak ale jak sie 30 osob po rzad nie nadaje to chyba cos nie tak?jest?
a już tak było. opowieści, opowiastki... nie rozumiem, mieliście do czynienia z tą kobietą, że tak źle się wypowiadacie ? znacie ją ? NIE. ktoś komuś powiedział, ubarwił poszło dalej... a to trochę krzywdzi ludzi, którzy znają na prawdę.
Tak mialam z nia doczynienia i zgadzam sie z tym co pisze wyżej ... stałe pracownice kawiarni to dwulicowe lizusy które wysługują sie nowymi a póxniej gadają głupoty do szefowej zeby same wyjsc na te najlepsze a suma sumarum to chodza jak te swiete krowy i gów** z progu sie zepchnąć nie chce, lataja tylko szybciutko jak szefowa na galerie wejdzie a tak to chodzą między kawiarnia a WC zabierajac po drodze kogos z tortilli i polskich na ploty ....
nie wpomne juz o prywatnych smsach i rozmowach z tel. służbowego ...
oh oh oh. a to do wc nie wolna wyjść ? nie wolno porozmawiać z koleżankami ? dwulicowe lizusy ? nikt się tam nikomu nie podlizuje, wiadomo, że jak przyjdzie ktoś nowy to się szef pyta pracownika jaki jest jak się z nim pracuje, a to, że same barany w tym mieście to inna sprawa.
Nowa pracownica Finezji to prawie rodzina szefowej wiec moze popracuje dluzej niz inne dziewczyny :) a Pani K. to mściwa baba. Jak się to mówi "wyżej sra niż d**ę ma".
wszystko co tu piszą to prawda. i jeszcze wiecej....jeden wątek pozytywny- pewnie napisal jeden z lizusów, a blądyny jest 2, szefowa i kierowniczka czy tak jakos