Popieram wypowiedzi poprzedników, owszem zajmuję się pisaniem prac, ale w tym wypadku to faktycznie przegięcie.
jak zalezy od tego ludzkie życie !! to przegięcie!!!
Dla uspokojenia serc niektórych zbyt podekscytowanych osób informuję,że w żadnej Szkole Rodzenia nie pisze się żadnych prac.
Proszę nie nabierać się na czyjeś żarty.
Wykonuje się za to zadania domowe typu ćwiczenia skurczów,techniki oddychania, rozluźniania,parcia i inne.
Zapraszamy przyszłe mamy, mężowie również mile widziani,na zajęcia przed porodem.
Rodzić bez bólu - naszą ideą.
tak, ale ona może ma zamiar dopiero w takiej szkole prowadzić zajęcia.
Nie ma to,jak "na luzie i w miłej atmosferze kontynuować wątek".
Która "ona" ma zamiar prowadzić zajęcia w szkole, żartująca o pisaniu pracy kontrolnej,proponująca napisanie tej pracy,czy jeszcze inna np.krytykująca ostro ową "oną" jako zagrożenie dla życia innych z powodu braku umiejętności pisania ?
Którą jw masz na myśli ? Wątek jest o pisaniu pracy kontrolnej,pomóżcie.
Rozplącz ten węzeł gordyjski :-D
Dobrze,że nie oferujecie pisania prac kontrolnych z filozofii,Sokrates wstałby z grobu.
Po skończeniu tej szkoły łaskawa Pani,nie oczekuje się na pracę,ale na poród.
Zadowolenia z udanych wnuków życzę :-D
wykładowca
i pójdz tu potem rodzić do takiej połoznej...toż to temat rzeka, gimnazjalista by napisał.
Dalej tak trudno babci zrozumieć,że "uczniami" Szkoły Rodzenia są kobiety ciężarne,przygotowujące się do porodu ?
Z jakiego tematu - rzeka,gimnazjalista by napisał pracę ?
Ile razy mam Babci pisać,aby zrozumiała,że w tej szkole żadnych prac się nie pisze.
"Uczennice",czyli ciężarne kobiety ćwiczą,słuchają wykładów,porad od wykładowców Szkoły wysoko wykwalifikowanej kadry- doświadczonych położnych i lekarzy ginekologów.
I nie muszą nic pisać Babciu,nikt im nie każe,jaki byłby sens tego pisania ?
Po ukończeniu tej Szkoły nie otrzymuje się świadectwa ukończenia, a wiadomości i umiejętności przydatne do porodu,oczywiście za odpowiednią opłatą,różną w zależności od miasta.
Wykładowca
Nie tłumacz babci,bo ona i tak za chwilę zapomni co do niej mówiłaś.
Musiałabyś tak mówić "w koło Macieju".
Pamięć w naszym wieku już zawodzi i często nie pamiętamy,czego mieliśmy "nie zapomnieć".
Dożyjesz naszych lat dziecko,zrozumiesz o czym mówię.
Widzę,że jeszcze nie jest tak źle,za to dziadek ma kondycję ze cho cho.
szkoła rodzenia???poród jest rzeczą naturalną i każda kobieta jest przygotowana do niego z natury. Położna mówi w trakcie porodu co kobieta ma robić bo to jej obowiązek. Nie rozumiem po co mam płacić za informacje czy rady których i tak udzieli mi w szpitalu. Obecnie to jakaś fanaberia młodych mam. Znam parę które chodzą tam żeby chwalić się koleżankom a jak dziecko się urodzi to na pampersy daje mops:) trochę to śmieszne. Przez lata kobiety rodziły bez takich wynalazków, ale zaczęły powstawać szkoły chyba z potrzeby pieniądza. I żeby było jasne ja nikomu swojego zdania nie narzucam. Ja nie chodziłam do takiej szkoły bo dla mnie wydaje się to zbyteczne. A dziecko i tak się urodzi bez znaczenie czy matka wydała kilkaset złotych na szkołę czy dobrze współpracowała z położną.Pytanie do mam które już rodziły: czy sposób oddychania, czy parcia w trakcie porodu nie był dla was instynktowny????
Wzbudziłaś we mnie tylko śmiech...
Ze mną leżała na sali cyganka,która też myślała jak ty i uważała,że nawet sama urodzi,bez pomocy położnej,nie miała zadnej wiedzy na temat porodu.
Uratowali ją mimo dużego wykrwawienia, a ja nawet nie śmiałam jej powiedzieć,że można rodzić bezboleśnie,szybko,z pomocą lekarza,położnej,a nawet w obecności męża,który trzymał mnie za rękę i zaraz po porodzie trzymał nasze dziecko.
Wcześniej razem ze mną uczestniczył w kilku wykładach w Szkole Rodzenia.
Cygankę jestem w stanie zrozumieć,brak wiedzy i wykształcenia,świadomości,ich tradycja rodzenia w domu,nie w szpitalu.
Ciebie nie potrafię zrozumieć,że nie chciałaś wiedzieć więcej,aby móc przygotować się do porodu i mieć na niego wpływ.Dowiedzieć się jak opiekować się maluchem,co trzeba dla niego kupić,pierwsza kąpiel,laktacja i mnóstwo innych rzeczy.
Uczą w niej jak pokonać własny strach i nie bać się porodu.
Wszystkie rzeczy o których piszę jeśli się wie, dają duże poczucie bezpieczeństwa i uwierz mi, są bardzo później przydatne.
Nie można rodzić instynktownie,tak rodzą zwierzęta.
Można w ten sposób uszkodzić dziecko !
Jeśli mówisz o kosztach,ja płaciłam 450 zł,ale jeśli kogoś nie stać,słyszałam,że są szkoły bezpłatne.
A Ty Gosiu wzbudziłaś śmiech we mnie.
Kobieta jest tak stworzona aby mogła rodzić, instynkt macierzyński, instynkt rodzenia- kobieto do zwierząt porównujesz?! Kobiety rodzą od początku tego świata! Nasze matki, babcie nie korzystały z usług szkoły rodzenia a świetnie dały sobie radę i podczas porodu i były w stanie sie nami zająć na odpowiednim poziomie! A Twoim zdaniem jak przyszła mamunia nie pójdzie to szkoły rodzenia to nie urodzi? To nie będzie się umiała dzieckiem zająć? Ubrać, wykąpać? Czy Ty rozumiesz co piszesz?
buahaha Gosia ja pierdziele.. 450 zł za coś co jest NATURALNE. Gratulować.