no np. na sezon. początek wakacji - sprzedaż książek i poczatek roku szkolnego - zakup książek
jak sie od razu marzy o stanowisku kierowniczym i pensji 3 tys to pewnie ciezko znalezc ;-) ja zaczynama juz w liceum pracowalam jako kelnerka w weekendy na weselach potem nie marudzialam ze placa gdzies najmniejsza krajowa lepsza najmniejsza krajowa niz zasilek, potem stalam w marketach po 12 godzin na promocjach tez za psie pieniadze ale od czegos trzeba zaczac nawiazywac kontakty zgodze sie ze Ostrowiec ma specyficzny rynek pracy ale nie wierze ze jak sie nie chce to sie nie znajdzie wiecej optymizmu ;-)) sama pare razy rekrutowalam osoby do pracy i wiem jak sytuacja wyglada z obu stron, pierwsze co zeby prace dostac trzeba jej szukac czyli jak widzisz ogloszenie w galerii do sklepu to idz zapytaj o kierownika wcisnij mu cv jakis tekst ze fajny maja buty a ty na butach sie znasz o warunkach zatrudnienia rozmawia sie jak przejdziesz rekrutacje wiadomo ze na poczatku nigdzie kokosow nie ma ale jak sie nie probuje to zawsze mozna ponarzekac ;-) lepiej miec te 1200 w Ostr niz 1500 w Kielcach bo z dojazdami i tak na to samo wyjdzie , Pozdrawiam wszystkich poszukujacych z Ostr trzymam kciuki i wiecej wiary w siebie życze ;-)
animka, zlituj sie i zacznij uzywac znakow interpunkcyjnych, same buzki nie wystarcza ;)
Nie każda droga po szczeblach drabiny zawodowej polega na rozpoczęciu pracy od posady przysłowiowej sprzątaczki i szukaniu coraz to lepszych posad z czasem. Tak może zaczynać ktoś bez żadnej szkoły i nie mający żadnego zawodu ani umiejętności. Jak ktoś skończył dobrą szkołę albo ma niezły jakiś fach w zawodzie, a mimo to z różnych powodów nie może znaleźć odpowiedniej dla niego pracy, to nie będzie chciał zaczynać od zera, bo to będzie go poniżało.
O czym ty mówisz? Jakie poniżenie. Dobra szkoła to nie wszystko i nie w tych czasach. Teraz ludzie żeby żyć podejmą prace nawet na szczeblu sprzątaczki. Trzeba mieć doświadczenie i to długoletnie, żeby móc znaleźć pracę taką jaką "powiedzmy" byś chciał. Nawet w dużych miastach takich jak W-wa, czy Wc-ław
ludzie wykształceni siedzą na kasie w markecie czy sprzątają w biurowcach.
zgadzam się z tobą gościu z 9:54:) u nas w ostrowcu jeśli już jest szansa gdzieś isc do pracy to trzeba tam isc i nie wybrzydzać bo nie wiadomo kiedy taka szansa może sie znowu powtórzyć
Tak, siedzą na kasie albo sprzątają w biurowcach, ale w Twoim świecie. Jakoś moi znajomi skończyli politechniki we Wrocławiu i od sprzątaczek nie zaczynali, tylko od pracy na stanowiskach powyżej 2 albo 3k na początek i to w wyuczonych kierunkach i zapewniam Cię że doświadczenia w pracy nie zdobywali wcześniej. W Ostrowcu jest inaczej - trzeba brać co popadnie albo zdychać. Zależy jakie jest jeszcze ciśnienie na pracę. Bierze się takie prace jakie popadnie, latka lecą, kasy z tego nie ma, a doświadczenie na tyle marne że nie pozwala piąć w górę. I kończy się w wieku 30 lat z najniższą krajową z 5 letnim doświadczeniem. Jakość jaką się wpisuje w CV też jest ważna, nie tylko ilość. Ale każdy wybiera drogę jaką chce i na jaką sytuacja materialno-osobista mu pozwala.
Pewnie, trzeba się szanować. I potem taki "szanujący" się obywatel, siedzi na bezrobociu, bo byle jakiej pracy nie przyjmie, ale do mopsu to pierwszy pędzi po zasiłek. Jak się komuś dupska do pracy nie chce ruszyć, to zawsze wymówkę znajdzie.
Ps. na pizzerii primo bodajże ( pułanki, koło majora ) wisi ogloszenie o pracy. Ale dla Was ostrowiaków, kończących "studia" na Wiejskiej Szkole Biznesu, to pewnie praca zdecydowanie poniżej kwalifikacji i aspiracji. Trzeba się szanować, nie ponizać byle jaką pracą, zawsze mops coś sypnie, ale rodzice z emerytury parę groszy odpalą.
Oczywiście że tak, bo to żadna dobra praca. W CV nie ma co po tym wpisać, a i żadnej wiedzy która w przyszłości zaprocentuje się w takim miejscu nie zdobędzie, bo to żaden punkt startu. Lepiej robić coś na czarno albo szukać czegoś lepszego, a nie brać czego popadnie.
Jak to powiedział znany wszystkim Ferdynand Kiepski:"w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim doświadczeniem":)
Pewnie, jeśli wolisz mieć 0 pln niż 1000 pln, albo żerować na rodzinie czy innych pracujących płacących podatki ( czytaj: wyciąganie kasy od mopsu ) to masz rację, to nie jest dobra praca.
Niech mi ktoś wytłumaczy jak mam znaleźć pracę, skoro WSZĘDZIE potrzebne jest minimum roczne doświadczenie? To nie ma sensu, ci idioci zamykają rynek pracy dla garstki osób, którym jakimś cudem udało się dostać po znajomości pracę.
Nie masz racji. Ja jak znalazłam 7 lat temu pierwszą pracę nie miałam doświadczenia mimo że było wymagane. Przekonałam pracodawcę że szybko się uczę no i oczywiście że żeby mieć doświadczenie ktoś musi dać mi szansę je zdobyć i pomogło. Jestem za to bardzo wdzięczna. A co do szukania pracy ja wolałam dostawać na początek 700 zł (stanowisko magazynier) i mieć swoje pieniądze a nie żerować na rodzicach. Teraz dzięki temu wszystkiemu mam bardzo dobrą pracę- pod każdym względem (finansowym i psychicznym).
Ludzie nie dajcie się zwariować jak się chce to trzeba próbować.
Wszyscy już pewnie dobrze znają śpiewkę o "szybko uczących się" a potem okazuje się, że taki człowiek się do niczego nie nadaje. Więc teraz jak nie masz doświadczenia to "dziękujemy zadzwonimy".