Brednie piszesz limonkowanimfa ,ale widocznie trafiałaś na tego typu facetów,stąd złe doświadczenia jak mniemam.
Oczywiście, że potrzebuje przyjaciółki, kochanki i żony - właśnie takiej, która mu nie truje i nie marudzi przy każdej możliwej okazji. Niektóre kobiety to rozumieją a inne nie i zatruwają życie swoim facetom.
Limonkowanimfa, przecież jedno drugiego nie wyklucza - można być żoną, przyjaciółką i kochanką nie marudną i nietoksyczną. A może dla ciebie to zbyt trudne do pojęcia?
Myślę, że ta limonka to tylko taka poza,dużo szczeka, a pewnie za tym całym gadaniem kryje się zwykła szara myszka.Znalazła sobie sposób,żeby sobie poużywać i odreagować np: swoje niespełnione marzenia erotyczne.
@limonka , i do potrzebuje mnóstwa szczęścia i sprytu , by każda o sobie nie wiedziała .
Limonkowanimfa, czytam Twoje posty i uważam, że podświadomie zwracasz uwagę innych mężczyzn żeby ich ukarać za coś co przytrafiło Ci się w przeszłości a jednocześnie na każdego faceta patrzysz z nadzieją, że da Ci coś czego nie masz teraz. Mam rację?
Enchantress kochanie zbyt dogłębna , wnikliwa analiza czyzby złośc ze spotykam się z mężczyznami ? Skorka ze pominęłam ciebie ale chętnie spotkam się i z tobą .
Nie znoszę kobiet, które do wszystkich mówią "kochanie". To strasznie pretensjonalne.
I jeszcze "słodziak" jest okropne. Od razu jestem na nie jak kobieta tak mówi, zalatuje białymi kozaczkami i tipsami, fuj.
Mężczyźni też tak mówią. Ja mam doświadczenie z takowymi słówkami na co dzień w pracy i wiem, że zwrotów typu słońce ,skarbie ,misiaczku ...używają niektórzy faceci prawie do każdej . Albo do każdej z którą byli bądź są "w związku" lub maja zamiar być. I szczerze nie lubię takowych zwrotów z ust faceta a już na pewno takiego którego dopiero co poznam. Kojarzą mi się z jednym... typ alfonsiaka albo niedojrzałego emocjonalnie chłoptasia. Co innego w stałym związku gdy ktoś od lat od zawsze się do siebie w ten sposób zwraca. U kobiety brzmi jak zaproszenie.
To prawda. Do stałego partnera to zrozumiałe ale do obcej lub prawie obcej osoby? Jeszcze u młodzieży, dzieciaków to może być ok.
U facetów to faktycznie takie alfonsowate i lekceważące. Też nie lubię. Ale najgorzej brzmi taki słodziak, skarb czy kochanie w ustach ryczącej 40-stki. Masz rację, że brzmi to jak zaproszenie. Takie wdzięczenie się podstarzałej nimfetki.
Zazdrosni jesteście .
Limonkowa cos tam Ty spotkasz się ze wszystkimi facetami z tego forum,dasz radę?
Ooo… Tego się nie spodziewałam. Twoja propozycja rozbawiła mnie do łez. Zastanawiam się czy spotkanie ma być przy kawie, winie czy zaproponujesz coś innego? No i rozczaruję Cię bardzo bo nie wiem czy wiesz ale ja jestem kobietą :)
no i co z tego ! przecież nikt nie jest idealny , a z kobieta nawet lepiej , bo teraz taka moda i bezpiecznie - super!
To "bezpiecznie" nie specjalnie mnie przekonuje. A na modę nie zwracam uwagi. Czółenek na koturnie nigdy nie założę… choć egoistycznie wygodna jestem :)
Enchantress jak fajna z ciebie kobietka pogadanko przy kawusi .
Modę mam ja od nastroju . Jesli czuje sie brzydka nakladam obcasy i spodnice , jesli czuje sie chuda jeansy, koszulke i traperki, jesli czuje sie gruba cos obcisłego co zmotywuje do wciagania brzucha i meczenia sie caly dzien .