Rządowa komisja ma zamiar sprawdzić, jak samolot zachowa się w tunelu aerodynamicznym. Po to też powstanie jego mniejsza replika. Na tym jednak nie koniec. Dojdzie również do zakupu skrzydła z maszyny o wielkości TU-154.
Przewodniczący komisji Wacław Berczyński podzielił się oryginalnym planem z tygodnikiem "wSieci". Co chciałby sprawdzić? "Na dziś większość danych wskazuje, że tupolew przeleciał ponad tym drzewem, a skrzydło nie złamało się na brzozie. Musimy to jednak stwierdzić w sposób niepodlegający żadnej dyskusji" – wyjawia. Skrzydło zostanie odbudowane. Pomocne okaże się już istniejące, przywiezione z zagranicy. "Nie będą to duże koszty. Te maszyny w większości mają wartość złomu" – uspokaja.
Komisja ma 4 mln złotych, by odtworzyć skrzydło czy replikę tupolewa. Można się spodziewać, że inwestycja do tanich nie należy. Szczególnie, gdy zakłada się dokładną symulację lotu. "Pozwoli to ostatecznie odpowiedzieć na pytanie, czy przy braku fragmentu skrzydła możliwe było wykonanie półbeczki" – tłumaczy przewodniczący zespołu. Zapewnia jeszcze o doskonałym przygotowaniu, dzięki któremu uda się rozwiać "wszelkie wątpliwości".
Po co wydają pieniądze w Kałkowie przecież jest replika i stoi nie wykorzystana.
No cóż. Pracownia modelarska, gry komputerowe, złote dzieci jako doradcy.
Poziom zdziecinnienia władz sięga przedszkola.
W najbliższym wydaniu Gościa Niedzielnego ma być dodatek. Tupolew do sklejania...
no, i artykuł jak wypelnic wniosek 500+
Po to dostaliście 500+ żeby teraz siedzieć cicho i przytakiwać takim pomysłom. A Ci co nie dostali to niech nie protestują, bo za karę będą pracować do 67 roku życia, za 8zł/godz. A ci co już są emerytami to też nie siedzą cicho, bo nie dostaną darmowych leków. W czymś się pomyliłem?
Dobrze gadasz - jedni złodzieje odeszli drudzy przyszli, więc nie zadawać za dużo pytań.
14:12 ja dostanę 1000zł ale nie zwolni mnie to z pracy do 67rż. Poza tym leki i dla dzieci mogłyby być tańsze. Nie wszyscy emeryci ich potrzebują. Moi rodzice po 50 dostali dobre emerytury a są zdrowsi ode mnie i nie wydają 1/10 na leki tego co ja na siebie i dzieci.
Z tego co się orientuję, to chyba mamy jeszcze jednego Tupolewa. Nie można zahaczyć nim o jakąś brzozę i sprawdzić co się stanie? W sumie wedle ekspertów nic nie powinno się stać, więc myślę, że powinni zgłosić się na ochotników do tego eksperymentu.
Audytorzy PIS oburzali się, że komisja Laska kosztowała nas prawi 250 tys. zł. POD-komisja MAcierewicza ma 3 mln budżetu tylko na ten rok. Akcja z repliką samolotu, zakupem skrzydła i wynajmem miejsca do testów ma nas kosztować dodatkowe 4 miliony zł. Twierdzą też, że otrzymali czyste niezmanipulowane nagrania z Łotwy (!) i absolutnie wierzą w ich autentyczność, bo na pewno nie jest to rosyjska prowokacja, tylko szczerość i dobra wola ichniejszych służb, które po kilku latach przypadkiem przypomniały sobie, że takie coś mają.
Dla tych co nie wiedzą - podkomisja Macierewicza nazywa się podkomisją, bo nie pracuje w niej ani jeden ekspert od badania katastrof lotniczych, doświadczeni lotnicy od dawna wskazują na nieprawidłowości w szkoleniu i procedurach, które musiały doprowadzić do katastrofy. Przez wszystkie te lata nie udało się Macierewiczowi podważyć nawet jednego punktu z raportu Laska, co chwilę wyskakują z jakąś rewelacją, a potem po cichutku wycofują. Kiedy Macierewicz został ministrem obrony, otwartły się przed nim nowe możliwości. Eksperta, który wykrył głos Błasika w kokpicie, wywleczono z domu nad ranem. Psychologa lotniczego, który nie dawał się przekonać do wizji katastrofy, oddelegowano do służby u czołgistów kilkaset kilometrów od macierzystej jednostki, pomimo jego protestów, że on się na czołgach nie zna. Inni eksperci mają już chyba jasność co ich czeka, jeśli będą się upierać, że zamachu nie było.
super pomysł, jestem za
Następna będzie pancerna topola.
A ja powiem tak, tylko głupiec wierzy, że o brzózkę rozwalił się samolot i zginęli ludzie. Jednakże uważam, że za dużo kosztuje ta prawda. Polacy to lemingi i i tak wierzą Tuskowi i Komorowskiemu, no i tefałenowi...
Rysunek modelu fizycznego katastrofy jest bardzo prosty. Przedstawia samolot tuż nad ziemią, z wektorem symbolizującym jego pęd. Z tym pędem powiązana jest energia kinetyczna tupolewa (masa razy prędkość do kwadratu przez dwa).
Przyjmując masę równą mniej więcej 100 tonom i prędkość rzędu 100 m/s, wychodzi nam ok. 100 000 * (100)^2 / 2, czyli coś ok. 0,5 gigadżula.
Podobną energię ma detonacja 100 kg trotylu! Te wszystkie bomby ukryte gdzieś na pokładzie przez tajemniczych zamachowców i tak byłyby przy tym bez znaczenia.
Zgodnie z zasadą zachowania energii nie może ona z układu zniknąć, może być tylko przetworzona na inny rodzaj energii. Podczas normalnego lądowania ta gigantyczna energia wytracana jest w kontrolowany sposób na pasie startowym, gdzie ulega zamianie na ciepło kół trących o podłoże oraz energię kinetyczną molekuł powietrza z hamującego ciągu silników.
Tupolew rozbił się tuż przed pasem startowym, więc większość tej energii poszła na mechaniczne odkształcanie samolotu i licznych przeszkód, o które uderzył. W prawicowej publicystyce zwykle przesadna rola przypisywana jest jednej z tych przeszkód i niektórzy już uwierzyli, że problemem była jakaś jedna, samotna "pancerna brzoza". Tak nie mówi oficjalny raport, raport mówi o drzewach w liczbie mnogiej (oraz innych przeszkodach).
Ciekawe jest to że często na tematy o których nie mają pojęcia wypowiadają się różnej maści "fachofcy"
Otóż replika to dokładnie odwzorowany obiekt konstrukcyjnie identyczny z oryginalnym w każdym detalu i w tej samej skali.
Informacja dla gościa z 13:48 z 23 maja. Nie wiem czy na świecie jest tunel aerodynamiczny który pomieściłby obiekt wielkości Tu 154. Wiem że amerykanie mieli tunele aerodynamiczne w których badali wirniki śmigłowców w tym śmigłowca Chayene ( wirnik ze sztywnym mocowaniem łopat- urywały się łopaty w skutek czego jedna wyleciała przez ścianę owego tunelu) Jednak wirnik to nie średni samolot pasażerski.
Z tego co wiem zostanie wykonany model aerodynamicznie podobny do pełnowymiarowego Tu154. Metoda pomiarów w tunelach aerodynamicznych pomniejszonych modeli prawdziwych samolotów jest znana od lat w tym pomiary opływu naddźwiękowego w tunelach hipersonicznych gdzie badany model jest naprawdę mały.
Oczywiście jest dużo różnych programów które symulują naprężenia strukturalne w płacie przy różnych kątach natarcia i różnych prędkościach opływu jednak nie wszystko da się symulować. Pomiary w tunelach ujawniają faktyczne opływy, zachowania się poszczególnych elementów nośnych , ujawniają niejednokrotnie flatter na skrzydłach, statecznikach, lotkach itp itd.
Zanurzając się w tajniki lotnictwa i budowy konstrukcji lotniczych a także w przyczyny katastrof samolotów pasażerskich i ich skutki sprawa brzozy nie jest już tak oczywista jak przedstawia to komisja mILLERA (celowo z małej litery)
Samolot rozpadł się w przysłowiowy mak. Wystarczy przypomnieć chociażby https://www.youtube.com/watch?v=Fcaou_mDu2s
Tu akurat zawiniły komputery a właściwie ich kulawe oprogramowanie ( nie tylko w tej katastrofie 320-tki) ale A320 skosił mnóstwo drzew i nie rozsypał się w mak.
Kolejna katastrofa Tridenta w SiouxCity. Przeżyło dużo pasażerów mimo tego że samolot obrócił się bokiem , oderwały się oba skrzydła i wybuchł pożar.
Jaka by nie była prawda o smoleńsku to faktem jest że działania rządu Tuska w sprawie wyjaśnienia tej katastrofy to kompromitacja i można rzec antypolskie działania.
Gościu, najpierw piszesz że replika będzie identyczna, potem że aerodynamicznie podobna... Nie piszesz jednak co tak właściwie tak kosztowne badania, prowadzone w nieistniejącym miejscu, mają w ogóle udowodnić.
"Zanurzając się w tajniki lotnictwa i budowy konstrukcji lotniczych a także w przyczyny katastrof samolotów pasażerskich i ich skutki sprawa brzozy nie jest już tak oczywista jak przedstawia to komisja mILLERA (celowo z małej litery)" - niby gdzie? jakież to tajniki niesłychane? Komisja Millera i Lasek zadają proste pytanie Macierewiczowi: skoro macie jakieś dowody, że był zamach, to je pokażcie. Gdzie są np. te 3 osoby, które wg Macierewicza zamach przeżyły? No właśnie dowodów nie ma, zostaje więc pisać Miller z małej litery.
Ciekawostka: była oficjalna strona, na której prostowano kolejne fałszywe teorie smoleńskie. Po zwycięstwie PIS została natychmiast zdjęta. No bo każdy głupi wie, że był zamach. Dowodów żądają tylko głupie lemingi, wierzyć trza i tyle.
Ciekawostka 2: ile osób w podkomisji Mcierewicza ma doświadczenie w badaniu katastrof lotniczych? Otóż dokładnie zero, co nie przeszkadza im nazywać się "ekspertami".
"Kolejna katastrofa Tridenta w SiouxCity. Przeżyło dużo pasażerów mimo tego że samolot obrócił się bokiem , oderwały się oba skrzydła i wybuchł pożar." - dlaczego porównujesz katastrofe innego samolotu, w innych warunkach, w innym mieście, z wypadkiem w Smoleńsku? Co miały ze sobą wspólnego? Ja mogę ci przytoczyć całe mnóstwo katastrof, których nikt nie przeżył...
Mówiąc krótko: od używania dużej liczby fachowych terminów, których nawet nie rozumiesz, wcale nie robisz się mądrzejszy...
Po pierwsze to wskazałem że błędem było użycie słowa replika- czytaj ze zrozumieniem. Badania aerodynamiczne w tunelach przeprowadza się na modelach fizycznych pomniejszonych do pewnej skali. Do każdej katastrofy prowadzi suma błędów czy usterek. Jeżeli byś coś wiedział na ten temat (lotniczy) to nie pisał byś tu farmazonów.
Dla takich jak ty napiszę że generalnie większość skrzydeł w samolotach skonstruowana jest bardzo podobnie na zasadzie żeber, dźwigarów i pracującego pokrycia co nazywa sie konstrukcją skorupową. Nie wiesz co wiem na temat konstrukcji lotniczych, wyznaczania obciążeń w konstrukcjach , mechaniki lotu, sił występujących w konstrukcjach lotniczych. Jak tu z tobą rozmwiać jak sądząc po wpisie nie masz nawet pojęcia jak wytwarzana jest siła nośna na skrzydłach, co to jest chociażby liczba Reynoldsa, jak działa silnik turboodrzutowy i czym różni się od turbowentylatorowego.
Katastrofy których przykłady podałem były o wiele bardziej dynamiczne. A320 wyciął kilkadziesiąt drzew, skrzydła są wykonane w podobnej technologi z duralu i nawet gdyby były tam kompozyty aramidowo węglowe i tak nie zmieniły by nic. Przykłądem może być katastrofa w której machanie orczykiem przez pilota doprowadziło do urwania kompozytowego usterzenia pionowego i śmierci ponad setki osób. I co z tego że teoretycznie kompozytowe węglowe usterzenie miało być mocniejsze od duralowego?
Nie jesteś partnerem do rzeczowej rozmowy to raz a dwa idź na manifę KOD-u bo do tego sie tylko nadajesz.