Ano dlatego tak wcześnie proszę Paniuś, bo tej wędliny jest niewiele i później już jej nie ma. Można powiedzieć,że "Ostrowiec ogarnęło średniowiecze" jeśli chodzi o chęć zakupu zdrowej żywności - w średniowieczu na pewno była ona zdrowsza.
Jakoś nikt nie wyśmiewa kolejki w supermarkecie po super odświeżoną i przetworzoną wędlinkę i czy jakieś inne świństwa o głupich nazwach, na których widok traci się apetyt.
Proponuję spróbować w boksach z masarni z Opatowa schab czy polędwicę, boczek czy pasztetową może zmienicie zdanie, choć nie ma co zachęcać, bo sama będę musiała wtedy wcześniej wstawać, żeby kupić.
kiełbasa dobrze zrobiona może poleżeć miesiąc i to bez konserwantów
" czemu oni tak bardzo z rana wysprzedają tą wędlinę a później jak halę otworzą ich już niema ? " ano pewnie dlatego że mają dobra wędlinę stań w kolejce a się przekonasz .
to glupota
o 5;28 juz na komie w sobote to dopiero szczyt, toboły z trgu rozpakowałaś?
Pani Tereso . Pisze pani o rzeczy o której nie ma pani pojęcia .Wędlina dobrze zrobiona i wywędzona naturalnym dymem może poleżeć miesiąc i dłużej bo dym jest naturalnym konserwantem .Proponuję kupić świeżą soczystą wędlinkę w supermarkecie . Życzę smacznego///////////
To się nazywa zaściankowość. A jak komuś się podoba wcześnie wstawać to jego sprawa. Nie jest to coś nienormalnego. Nie rozumiem niektórych ludzi w tym mieście. Większa tolerancja jest dla np. pijaków.
a niby ma braknąć tej szynki w sklepie, że kupujesz ją na tydzień?
Wreszcie ludzie świadomie kupują. Wolą wstać wcześniej, wystać swoje i kupić porządną zdrową żywność niż jechać do supermarketu też odstać swoje i dostać szynkopodobne coś klejące się po dwóch dniach.
miesiąc może poleżeć kiełbasa? a puknij sie w ten swój gupi łeb
TA KIEŁBASA TO ZE STARYCH PSÓW I KOTÓW PO WYTOPIENIU SMALCU
Na stanie w kolejkach trzeba mieć dużo czasu i zdrowia.Kto ma jedno i drugie tam stoi.
Oj pismen, nie siej propagandy. Co prawda byłem wtedy dzieckiem ale nie przypominam sobie żeby stało się za kiełbasą w kolejce. Zawsze kupowaliśmy wyroby od rolnika. Taki ktoś był praktycznie w każdym zakładzie pracy. Smaczna wędlinka, w dużych ilościach bez stania w kolejce. Czego jak czego ale mięsa i wędlin za komuny mi nie brakowało. Gorzej było z cytrusami ale może dzięki temu również miały wyjątkowy smak.
Kiełbasa raczej skraca życie, niż ratuje, więc moje życzenia skierowane były raczej na samo wyjście z domu i ruch na świeżym powietrzu ...))
Wołowina akurat należy do droższych mięs. Najtańsze są kurczaki i wieprzowina.Dostępność teraz do mięs jest kwestią zasobności portfela, a za PRL-u znajomości.