a jak sie nazywa ktos kto buduje z regipsu a potem szpachluje i wygladza na tiptop bo ja to umiem i ile mozna zarobic w owcu?
Mi się śmiać chce z pseudo Warszawiaków z Ostrowca. W wawie zarobisz 2,5tysia ale wynajem 2tysie, ciągle korki, pęd życia, przestępczość. W Oc żyje sobie spokojnie, w pół godziny objade całe miasto, nie ma korków, tanie życie. Nie bez powodu co piątek jest inwazja ostrowieckich warszawiaków na Ostrowiec i w niedzielę powrót do Wawy tyrać spowrotem.
07:24 przynajmniej mogą pracować w cywilizowanych firmach a nie u Janusza biznesu za 1500 zł
Nie przesadzaj ze w dużych miastach są cywilizowane firmy bo to śmieszne.Zarabiaja tam naprawdę dobrze ludzie bardzo dobrze wykształceni.
w Warszawie to kokosy dają mieszkania drogie życie itd... ale Warszawiak
Warszawe to Ty chyba widziales tylko w telewizji i na widokowkach. Fakt, zyje sie szybciej, bo wszedzie jest dalej, wiec trzeba sie spieszyc, ale cywilizacja to nie tylko Warszawa. Sa tez inne duze, dobrze rozwiniete miasta, w ktorych wcale sie nie biega caly czas. Przestepczosc? Nie wiem czy predzej w Ostrowcu przypadkiem w pape nie zarobisz niz w Warszawie. Zyjesz w Ostrowcu spokojnie, ale nie ma gdzie za bardzo gdzie wyjsc i co zrobic ze soba po pracy. Z pracy do domku, telewizorek, piwko i do spania. A nawet jak gdzies wyjdziesz to masz raptem 10 fajnych lokali, ktore po miesiacu sie nudza i powtarzasz cykl w kolko. A jak chcesz na weekendzie sie pobawic to z lokali wyganiaja o 22/23 i musisz isc do domu albo do podrzednej potancowki przy disco-polo, bo nawet klubu z prawdziwego zdarzenia nie ma. Piatkowo-sobotnia rozrywka w Ostrowcu to picie taniego lanego piwa, jedzenie kebaba i wiejska potupajka. Na tygodniu po godz. 18:00 na miescie prawie nie ma nikogo, a po 21ej miasto staje sie bezludne.
I nie jest prawda ze w Warszawie czy duzym miescie nie da sie zyc, bo ped, bo korki itp. Jest cala masa dzielnic w ktorych nawet nie poczujesz ze mieszkasz w stolicy. Masz spokoj, zielen, place zabaw, mase sklepow od reka i centrum nawet nie widujesz. Kwestia tego jak sie ulokujesz wzgledem pracy. Bo jak chcesz mieszkac np. na Bialolece a pracujesz na Ochocie to do pracy masz dalej niz z Ostrowca do Cmielowa i klniesz na korki.
Prawda jest taka ze duze miasto daje wybor - pod kazdym wzgledem. To Ty decydujesz co chcesz robic i kiedy, a nie musisz sie dostosowywac do tego co ono jest Ci w stanie zaoferowac i pod to ukladac swojego zycia.
Problemem miasta od lat jest brak rozwoju gospodarczego,a co za tym idzie wyższych niż obecnie zarobków(króluje min krajowe).Nic nie zapowiada się,ze będzie lepiej.Mówienie,że jak masz fach to pracę znajdziesz,jest prawdziwe.Tylko co się stanie jak tę prace stracisz?Bo i tak może być i to z różnych przyczyn.W naszym mieście nie ma na tyle Firm żeby sobie wybierać i przebierać.Natomiast w W-wie w zasadzie bezrobocia nie ma,i można w zasadzie w każdej chwili szukać sobie lepszej pracy niż ta co obecnie mamy.Bolączką również jest to iż panuje jakieś dziwne zjawisko proponowania prawie wszystkim pracownikom min.krajowego,nie mówiąc o wysyłaniu CV i LM np do prymitywnych prac typu wykładanie towaru w markecie itp..W-wie jest o wiele,wiele,łatwiej...
Tak w wielu kwestiach tu poruszonych masz racje.Jest jedno ale wysokość opłat za wynajem mieszkania bo o kupnie wielu może marzyć .Zgadza się ze w Warszawie jest więcej możliwości tylko utrzymanie się jest dużo droższe.Kazdy ma wybór jeśli chce może wyjechać ,jeśli chce może zostać .Nie prawda ze tu wszyscy zarabiają minimum krajowe chyba tylko ci wypowiadający się na tym forum.Jesli masz fach w ręku i stracisz prace to znajdziesz inna .Tylko ze u nas jest cała masa pseudofachowców którym się wydaje ze wszystko umieją a rzeczywistość jest znacznie inna.Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma,jak ktoś się nastawia ze w takiej np.Warszawie się nie narobi a zarobi bo on jest fachowiec w swoim mniemaniu.Szybko spadnie na podłogę.
Młodzież po ukończeniu szkoły niestety inaczej myśli niż starsi.W naszym mieście nie maja co robić.Ani pracy godnej,ani rozrywki..
Mówicie cały czas o fachowcach,doświadczeniu zawodowym itp.Tacy ludzie znajdą pracę.A co z tymi młodymi co nie mają jeszcze doświadczenia,i tymi co wykonują proste prace,bo nie maja zdolności?Co mają iść do Mops-u po zasiłek,bo im wynagrodzenie ostrowieckie nie wystarczy na życie i na utrzymanie rodziny?Każdy kto pracuje bez względu na to co robi,powinien "żyć".U nas jest tak,ze pracujesz i na nic Cię nie stać...
https://www.youtube.com/watch?v=soikRe1_bb4
Ile trzeba zarabiać, żeby godnie żyć w Polsce
5000 netto na osobe-to jest minimum. Gdy dwie osoby maja po 5000 to moga dopiero godnie zyc. Jak ktos twierdzi ze za 2000-3000 netto na osobe (albo dla samego siebie) jest w stanie godnie zyc to nic o zyciu nie wie i ma mleko pod nosem albo tatus z mamusia papu daja i zapewniaja dach nad glowa. Wtedy to piechotka do pracy albo komunikacja miejsca, bo nawet na auto go nie bedzie stac.
5 tys. to chyba premii potrzeba do pensji aby godnie żyć
Kwestia potrzeb i tego co przynosi godność i szczęście. Jedni lubią chodzić po restauracja, inni tego wręcz nienawidzą. Co kto lubi. Inną miarą to za 5000netto na osobę nie da się godnie żyć. Może za 15tys., ale nie za 5tys.
Ile trzeba zarabiać,a ile tak naprawdę się zarabia to dwie różne rzeczy.Za ciężka pracę fizyczną oferuje się 13,70 brutto...
praca jest tyle warta na ile wycenia ją rynek. Jak widać ciężka praca umysłowa jest więcej warta niż ciężka praca fizyczna.