Jakie mniejsze liczby?Bo sie pogubiłem :)
Dane z 2016 roku :http://www.newsweek.pl/polska/coraz-mniej-wiernych-w-kosciolach,artykuly,421281,1.html
Aha,czyli niusłik wie lepiej od episkopatu.
Czytaj uważnie. Dane powyżej były podane za rok 2014 ,a Newsweek publikuje dane Episkopatu z 2016 roku.
Więc poczekajmy na dane z 2017.Wtedy roztrząsaj temat.
A może na dane z 2029, a jak Ci nie podpasują to z 2073?
Puknij sie głowkę,mówimy o czasie przeszłym idioto.
Ty się puknij miłujący katolu. Zawsze wyznacznikiem są najnowsze dane. Te są najnowsze.
Daruj sobie błaznie te inwektywy,naucz sie czytać ze zrozumieniem.
Przepraszam ,dokładnie są to dane z Instytutem Statystyki, bo zaraz tu ktoś będzie miał radochę.
Uważasz że tu chodzi o radochę? natomiast wiem ze dla ciebie im gorzej tym lepiej.
Nie łapiesz. Chodziło mi o wychwycenie mojego błędu.Nie mów że się nie cieszycie jak palnę babola?
A co do zmniejszającej się liczby wiernych,to jest to złożony problem. Ludzie chodzą, bo są wierzący, ale chodzą też "z przyzwyczajenia", bo" tak zostali wychowani" itp. Ja nie chodzę, bo ze swoimi problemami radzę sobie sama, nie mieszając do nich żadnej Istoty Wyższej. Co nie znaczy,że odmawiam tego osobom,które tego potrzebują. Wyobraźcie sobie, iż mam dobrą przyjaciółkę, katechetkę i osobę bardzo wierzącą. Jakoś się dogadujemy ;)
Pozdrawiam :)
Współczuję Ci, bo Cię Polacy - Katolicy w tym wątku zjedzą...
Kasandra66 weź pod uwagę że dużo osób w ogóle wyjechało z wielu miast. Skąd więc ma być ich więcej w Kościołach ? No tak na logikę, bez żadnej spinki. Generalnie kościoły są nadal pełne, mimo że lewacy chcieliby widzieć to inaczej.
Już to wyjaśniłam. Ani mnie ziębi, ani grzeje czy ktoś chodzi do kościoła, czy nie. Ważne jaki jest potem na co dzień.Bo jak przebywanie w garażu nie czyni z Ciebie samochodu, tak chodzenie do kościoła- dobrego człowieka. A dobrym może być każdy- katolicy nie mają na to jakiegoś szczególnego monopolu.
Skoro cie ani ziębi ani grzeje to po co co jakiś czas roztrząsasz ten temat?
Tylko włączyłam się do wątku.A co jakiś zakaz jest?