Malec nie ma żadnych studiów ino kurs kosmetyczny.Była sekretarka dyrektora szpitala.
Chyba zartujesz. Jest magistrem pielegniarstwa.
tytuł magistra pielegniarstwa nie wystarczy żeby robić takie zabiegi. taki leki może podawać tylko lekarz i to po odpowiednim przeszkoleniu.
Gabinet kosmetologii estetycznej Metamorfozy. Zabiegi wykonuje lekarz medycy estetycznej.
Ja polecam dr. Zdybskiego, robiłam u niego usta już kilka razy. Jestem bardzo zadowolona, koszt to 700 zł. Robiłam też u dr Pobratyn, też było ok., ale bardziej jestem zadowolona z dr. Zybskiego.
Klinika Belvedere oferuje poza flebologią usługi z zakresu medycyny estetycznej - mają fajną stronę z wyszczególnionymi zabiegami i cennikiem, a przede wszystkim tam są specjaliści.
Jak może roić pielęgniarka zabiegi z chirurgii estetycznej rzeczywiście szarlataństwo.Izba lekarska powinna się tym zająć.
Jakiej chirurgii estetycznej? Przeciez nikt operacji tam nie robi.
Dajcie spokój przecież każdy ma wolny wybór do kogo ma iść powiększyć sobie to i owo i to prawie w każdym gabinecie kosmetycznym są robione wypełniacze i nie bardzo chce mi się wierzyć żeby ktoś robił bez uprawnień - /są konsekwencje / widzę że konkurencja nie śpi. Popytajcie na Ogrodach ile kosztuje i w wielu innych gabinetach.
Oczywiście, że robią bez uprawnień. Żadna kosmetyczka, kosmetolog czy inny człowiek nie posiadający dyplomu lekarza medycyny lub lekarza dentysty nie ma prawa wykonywać zabiegów z przerwaniem bariery skórnej a takim zabiegiem jest wstrzykiwanie wypełniaczy.
Każdy kto to robi nie będąc lekarzem przekracza prawo i ryzykuje dla kasy. A niemądre paniusie też na to nie patrzą tylko potem płacz, jak trzeba leczyć powikłania to do doktora po ratunek.
A czy wyrywanie brwi albo oczyszczanie mechaniczne skory to nie jest przerwanie jej ciaglosci?
A zrobienie zastrzyku też musi wykonywać lekarz to po co pielęgniarki ?????????? - przecież to jest przerwanie bariery skórnej. Bzdury bzdury
pielegniarka robi zastrzyki na zlecenia lekarza - nie ma prawa podejmować decyzji samodzielnie. czyli nie ma prawa podawać botoksu i kwasu hialuronowego i wielu innych. podawanie tych leków to nie są standardowe zastrzyki podskórne, domięsniowe czy dożylne - wymaga to oprócz uprawnień lekarskich dodatkowej wiedzy, umiejętności i wykształcenia. Więc pielęgniarka nie ma uprawnień do tego typu zabiegów.
To prawda. Poza tym na każdy środek medyczny może wystąpić reakcja alergiczna, na te podawane w zastrzykach jest zazwyczaj gwałtowna. A nie słyszałam żeby jakaś kosmetyczka miała u siebie w salonie zestaw leków przeciwwstrząsowych czy coś w tym rodzaju do pierwszej pomocy. W gabinetach lekarskich zabiegowych i stomatologicznych to jest wymagane.
Jeśli ta pani, o której piszecie jest pielegniarką to powinna to wiedzieć i tym bardziej dziwi taki brak wyobraźni i i odpowiedzialnosci .
Kwas hialuronowy nie jest lekiem. Pozdrawiam.
A czym? Suplementem? Proteza stawu biodrowego też nie jest lekiem czy to znaczy że kowal może ją założyć?
Ja robiłam u tej Pani usta były tylko widoczne 7 dni dopóki nie zeszła opuchlizna.Teraz wiem że byłam źle znieczulona też Moja wina ze zaufałam tej Pani .
Kwas hialuronowy to nawet nie jest kwas pod względem chemicznym ale to nie znaczy, że nie można być na ten preparat uczulonym. Poza tym to nie jest czysty kwas hialuronowy, to są wypełniacze na bazie kwasu hialuronowego.
No i niestety możliwe są różne powikłania, łącznie z tymi najpoważniejszymi - zator, martwica tkanek. Ciekawe czy pani, która to podaje umie leczyć te powikłania.