polecam pana Kamila miał kiedyś własną firmę jak coś to proszę dzwonić 668-347-866
Nie odzywałam się zbyt długo. Ale w międzyczasie zdecydowałam się na telefon z ulotki bo wydawało mi się wiarygodne. I rzeczywiście miły kontakt, szybka reakcja. Na miejscu Pan Michał obejrzał w środku i okazało się ze wentylator na procesorze zawalony kurzem był i jak to Pan Michał określił zbytnio jakiś radiator się grzał na płycie. Przeczyścił, posmarował po wentylatorem jakąs pastą. Oczywiście puścił od niczego jakies testy na pamiec. I umówiliśmy się tak że zadzwonię za parę dni i dam znać czy coś się dzieje. A jak przyszło do zapłaty to rzeczywiści niedrogo jak stwierdził na dobry start współpracy. Na razie komputer chodzi OK ale zobaczymy dalej.
no więc sprawa rozwiązana trzeba takie części czyścic systematycznie a pod radiator podłożył ci nową pastę termo przewodzącą dla lepszego zbierania ciepła przez chłodzenie, pewnie wentylator tez w niedługim czasie może być do wymiany bo łożyska się w nim wyrobią i zacznie głośniej chodzić i terkotać. Pozdrawiam
Radiator na pewno nie jest przyczyna tego problemu. Pan Michal zrobil na tobie dobre wrazenie zebys nastepnym razem (bo nadal komputer bedzie ci mulil) zaplacila mu wiecej. W ten sposob zedrze z ciebie kase a komputer dalej bedzie mulil.
I tu się akurat mylisz gościu_men. Odprowadzanie ciepła ma bardzo istotne znaczenie. Fakt, że nowy wentylator jest niezbędnym minimum. Ale co ja tam wiem... Ty wiesz lepiej
@Gość_hawueros
A to ciekawe że wyższa temperatura procka ma wpływ na jego wydajność. Jeśli tak by było to podkręcanie procków mijało by się z celem bez instalacji wypasionego chłodzenia zdolnego utrzymać go w bazowej temperaturze. Procek pomiędzy jego minimalną temperaturą pracy a jego pierwszym maksymalnym poziomem pracuje tak samo. Przy drugim maksymalnym poziomie (jeśli bios pozwala) wysyła ostrzeżenie. Przy trzecim komputer automatycznie powinien się wyłączyć. Za dawnych czasów bawiłem się troche athlonem 3000+ i p4 3.0. W trakcie gry zdjąłem wiatraki z nich. P4 po osiągnięciu max wyłączył się. Athlon jakimś cudem nie i sie zjarał ale dopuki chodziły to gra działała jak należy do drugiego poziomu temp. Później tylko minimalne artefakty ale wątpie by "Bezradna" o nich nie wspomniała gdyby takowe się pojawiły. Ekstremalna temperatura może mieć wpływ na żywotność procesora jak i całego kompa ale tylko na to. "Gość_Men" dobrze pisze o tym, że zabity nawet kurzem wiatrak i wyższa temp nie ma nic do wydajności jeśli nie są osiągane maksymalne granice. A żeby to się stało to komp musiałby być trzymany w brudzie przez kilka msc. Jeśli tak było to chyle czoła.
@Bezradna
Co do problemu.
1. Antywirus nie daje 100% ochrony i nie da większej niż zdrowy rozsądek użytkownika. Jeśli jest to w dodaktu antywirus z rodzaju darmowych to tym bardziej. Za to każdy obciąża kompa a te z ochroną zgubnie nazywaną "w locie" to już tragicznie. Lepiej już skanować kompa online i od czasu do czasu zapuścić skana np combofix`em. Poza tym na początek polecam zablokować newralgiczne porty np przy uzyciu WWDC. Odsieje pospolite robactwo bez zadnego wpływu na funkcjonalność komputera (o ile nie masz domowej sieci opartej na netbiosie).
2. Ile masz partycji systemowych. Jeśli jedna i na niej dużo danych które zmieniasz cyklicznie to pamiętaj o defragmentacji. Warto też sprawdzić dysk pod kontem bad sektorów. Może zaczynają się sypać i smart je przykrywa.
3. Ktoś tutaj radził też o trzymaniu systemu na osobnej partycji - bardzo dobry pomysł. Jeśli tak nie masz to również polecam zrobić.
4. Reinstalacja systemu - jeśli prócz zwykłego skanowania używałaś jakiś pseudoprzyspieszaczy typu ten wymieniony TuneUp które lubią zbytnio zaingerować w system to może to być konieczność. Nie wiem dlaczego ludzie nie nauczą się, że programy przyśpieszające komputer to ściema. Dają pozorne wrażenie szybszego działania tylko na począktu a w konsekwencji rodzą kolejne problemy. Tak samo było np z programami zwalniającymi ram ;)
5. Jak długo masz system? Może wartałoby się przyjrzeć rejestrowi systemowemu. Jeśli dla ciebie to czarna magia to polecam acz kolwiek niechętnie program CCleaner. Z tych co testowałem jest najmniej ingerującem w spójność systemu. Nie powinien wyrządzić szkód a wręcz pomóc.
6. Obraz systemu też był wspominany i jak najbardziej polecam go również i ja. Nie koniecznie trzeba używać Ghosta. Są inne programy a nawet soft dodawany specjalnie do niektórych płyt głównych. Ten od Gigabyte sam testowałem i działa bardzo dobrze i darmo!
7. Jeśli komp muli wrecz tragicznie to może ktoś zrobił sobie z niego "bocika". Musisz sprawdzić ruch sieciowy. Wyłączyć wszelakie aplikacje korzystające z sieci i np w routerze o ile go posiadasz sprawdzić ilość wysyłanych pakietów. Jeśli jest znikoma to powinno być oki - to ruch obsługowy. Jeśli jednak zasuwają w obie strony jak chomiki w kołowrotku to masz przyczyne mulenia kompa. Albo uruchom wiersz poleceń: Start-->Uruchom, tam wpisz "cmd" a następnie napisz "netstat -ano". Powinna się pokazać lista połączeń. Jeśli przy jakimś połączeniu o statucie "Nasłuchiwanie" masz prócz lokalnego IP jakiś inny różny od 0.0.0.0:0 to masz lokatora. Od biedy może też pomóc jakiś zewnętrzny program typu "Tcpviev". Niestety metoda z listą połączeń w obecnych czasach mało pomaga przez rootkity. Ukrywają one obecność syfu w kompie. Polecam po raz kolejny combofix`a. Pamiętać o konsoli odzyskiwania tak na wszelki wypadek :)
8. Jeśli chodzi o "specjalistów" to każdy inne bajki śpiewa. Jeden widzi problem tutaj a inny gdzieś indziej. Masa z nich nawet nie wie co zrobiła że naprawiła ale naprawiła to 100zł się należy ;) Czasem jakiś 20letni "chłopak z pod bloku" może mieć większą wiedze niż nauczyciel informatyki i głowny informatyk urzędu miasta razem wzięci. Jeśli widzisz, że naprawił i jest dobrze a poźniej znowu źle to rezygnuj (chyba że sama znowu coś popsułać). Do tego jest masa sposobów by doprowadzać kompa do powolnego zmulania się po raz kolejny tylko po to by za 2-3 miesiące znowu od klienta telefon dostać.
9. Nie wiem czy wiecie ale obecnie sprytne głowy nie wychodzą nawet z domu by naprawić klientowi kompa chyba że wymaga to ingerencji w hardware. Nie te czasy gdy trzebabyło do klienta jechać. Teraz wystarczy tylko skype/telefon i włączony komputer klienta. Oczywiście ten może na bierząco oglądać poczynania naprawiacza by mieć pewność że nie grzebie tam gdzie nie trzeba.
Życze uporania się z problemem.
Gość_Emeryt: Oczywiście że podkręcanie procka mija się z celem gdyż zaprzęgasz do pracy tranzystory pomocnicze/awaryjne(poza skrajnymi przypadkami np Athlon XP gdzie procesor był celowo spowalniany fabrycznie). Zawsze mnie uczono że temperatura złącza p-n tranzystora ma ogromne znaczenie przy jego sprawności(w procesorze są ich miliony).
Minimalna temperatura pracy procesora? Pierwsze słyszę o takim kryterium. Im zimniej tym lepiej (wyjątek to zero absolutne)
Skoro podpowiadasz "Bezradnej" że może dać pełen dostęp do swojego kompa osobie trzeciej przez dajmy na to Skype to coś mi tu nie pasuje. Owszem będzie widziała co robisz ale nie będzie miała kontroli nad tym jakie pliki umieszczasz na jej PC (wirusy/trojany/sniffery/keyloggery itp dzięki temu można na przykład przejąć kontrolę nad kontem bankowym) Oczywiście antywirus tego nie wykryje, bo dodasz wyjątek i po sprawie.
Przestrzegam przed tego typu "fachowcami na odległość" o dajecie im tylko zielone światło do nadużyć.
Nie traktuj mnie jako stronę w tym sporze, bo nie zajmuję się naprawą/modernizacją komputerów i nie stanowię dla Ciebie konkurencji
Podkręcanie procka mija się z celem? A niby dlaczego? Jeżeli wydajność zauważalnie wzrasta, a przy tym brak problemów ze stabilnością to nie widzę żadnych przeciw wskazań. Domyślne taktowanie to takie, które zapewnia stabilną prace na KAŻDEJ sztuce CPU, wyżej to już loteria. Oczywiście trzeba zadbać o odpowiednie chłodzenie. Nie jeden podkręcony układ chodzi latami bezproblemowo :)
Podkręcanie procka - za i przeciw - pomijam.. każdy niech robi to na swoją odpowiedzialność i wg potrzeb. Są plusy i minusy. Min. temp. pracy procesora - odpowiedziałeś sam aczkolwiek mnie chodziło o temp. pracy w spoczynku. My bad, mogłem się wyrażić dokładniej.
Co do dawania dostępu do komputera do ehmmm... Nikt nie musi dostępu dawać tak woli szczerości ale to nie miejsce na taką rozmowę. A idąc twoim tokiem rozumowania, skąd wiesz, że ja jako "pomoc komputerowa" przychodząc do naprawy twojego komputera nie podłącze do niego np: pendrive`a bo "mam tam narzędzia diagnostyczne" i zaraz po podłączeniu nawet nie otwierając go załaduje ci jakiś serwerek^^ :> Nawet łatwiej bo kompletnie nic nie bedziesz widzieć a ja będę miał 100% pewność że wszystko będzie działać jak zaplanowałem gdy wróce do własnego domu. Pomimo wszystko kradzież pieniędzy/poufnych informacji wirtualnych to nie taka prosta sprawa ;) Nie wpadajcie w paranoje :) Nikt nie będzie ryzykował wolności dla waszego hasła do poczty i 1500zł pensji z której większość ma jakieś odpadki na koncie + wszelki nieautoryzowany przelew bankowy bank ma za zadanie anulować i sumę pieniędzy zwrócić.
Wracając do tematu. Istnieją narzędzia jak np taki bardzo prosty i pospolity Teamviewier z którym każdy sobie poradzi, nawet największy żółtodziub (do nikogo nie pije). Program został napisany właśnie w celu pomocy na odległość. Wszystkie transfery plików o których piszesz (trojany, keylogery, rootkity czy pospolite wirusy to też pliki) są naturalnie możliwe ale muszą być zaakceptowane i potwierdzone przez użytkownika. Do tego jeśli osoba nie ma zaufania to udostępnia w swoim kliencie programu tylko i wyłącznie opcje prezentacji. Wtedy "specjalista" może tylko widzieć obraz pulpitu i gigantycznym wrecz niebieskim kursorem wskazywać gdzie właściciel komputera powinien kliknąć. Sam nie może nic zrobić. Ten program ma przede wszystkim na celu ochronę prywatności i bezpieczeństwa użytkowników. Ten program jest naprawde banalny i prosty i darmowy za wyjątkiem zastosowań komercyjnych. Program dostępny w polskiej wersji językowej.
I naturalnie.. jeśli ktoś zaproponuje odrazu takie rozwiązanie a zainteresowanemu nic na ten temat nie wiadomo to prosze się wystrzegać. Polecam taki sposób pomocy tylko jeśli ma się zaufanie do pomocnika ;) Ale również ze specjalistami też prosze uważać. Wpuszczacie obcą osobę do domu która może mieć dobre lub złe zamiary.
Co do zabrudzenia autetycznie widziałam niezłą warstwę kurzu na procesorze (musieliśmy balkon odwiedzić bo w domciu sajgon bym miala). Niby miał być czyszczony jak ostatnim razem brany był przez poprzedniego specjalistę do naprawy. Nie napisałam jeszcze ze jakieś pliki tymczasowe usuwał. Co do kasy to zapłaciłam tylko 30 zł. Na obecną chwilę działa wszystko OK i komputer już tak się nie grzeje. Ja wychodzę z założenie że wolę widzieć jak ktoś coś robi mi ze sprzętem jak kogoś nie znam.
Ja stawiam na zabrudzenia które występowały i to jest oczywiste, że trzeba od czasu zrobić gruntowny porządek i jestem ciekaw jaki zasilacz masz w budzie. Co do podkręcania to uważam, że jest sens sam mam podkręconego procka do 4,5GHz Intel 2500k na coolerku Grand Kama Cross i tempy w idle z właczonymi 3 wentylatorkami 1 na przód 120mm 1 tył 120mm i 1 bok 200mm na procku wentyl 120mm ustawiony na 40% i mam 26-32 stopnie, po wyłączeniu tych 3 wentyli temp w idle 29-34. Pod obciążeniem w Crisisie 2 temp bez tych 3 wentyli ok 41-46 jak dobrze pamiętam. Więc jeśli ma się chłodzenie dobre przewiewną budę i chociaż 2 wentyle przód- tył to można z tempami zejść bardzo nisko osiągając sporą wydajność ale prócz tego musi być dobry zasilacz a nie żaden no-name tracer modecom mustang itp.
być może ale te rady na przyszłość się mogą przydać. Aby unikać takich sytuacji kupować komputery (stacjonarki w tym wypadku) składane samemu a nie kupować gotowców z allegro lub sklepów komputerowych bo w większości to bebechy są marnej jakości źle dobrane podzespoły komputera, przed kupnem dobrze jest wejść na forum komputerowe i wypytać ludzi. Do tego potrzeba troszkę własnej inicjatywy. Pozdrawiam :D
Tylko nie bierzcie fachowca Marcina Czyża
Nie polecam z braku wiedzy tego człowieka
