Witam, jestem 20latkiem. Mam marzenie, i szukam pomocy w ich realizacji. Nie potrafie porozumieć się z dziewczynami w moim wieku... A właśnie czuje się lepiej w towarzystwie tych starszych. Wiem że to może wydawać się jakieś zbereźne, ale tak nie jest. Chciałbym móc pobyć, porozmawiać, w towarzystwie dojrzałej i doświadczonej kobiety. Wbrew pozorom mój młody wiek, nie oznacza tego że jestem niedojrzały. Jest wprost przeciwnie, poważnie myśle o życiu i wielu sprawach, dlatego chce przedstawić swoje plany i marzenia Dojrzałej, inteligentnej kobiecie. Proszę o poważne traktowanie mojego wątku, i sensowne odpowiedzi. Być może gdzies jest taka kobieta, która chciałaby mi pomóc...
Pozdrawiam P.
Myślę, że w życiu brakowało Ci mamy i to jest skutek.
Dojrzała, piękna i mądra KOBIETA już dawno nie jest sama. Ma przy sobie mądrego i słodkiego macho, który jest o nią bardzo zazdrosny :)
No wreszcie ktoś normalny. Mam 17 lat. A ani jednej przyjaciółki w swoim wieku. Moi rówieśnicy to kompletnie nieodpowiedzialne dzieciaki które tylko o tym kto z kim chodzi kto z kim zerwał, jakieś durne gazetki typu bravo itp. Szczeniactwo. Zdecydowanie wolę przebywać w gronie starszych.
Tylko po tym co wlasnie zrobiles pokazales, ze jestes malo dojrzaly:) Doswiadczenie i zyciowa madrosc zdobywa sie z wiekiem, nie da sie tego przeskoczyc. 20 lat to tylko kilka lat swiadomego, ze tak powiem istnienia:) Nie ma nic w tym zlego to super okres zycia...
Paweł nic złego w Twoim myśleniu nie ma . Sam kiedyś taki byłem i nigdy jak to się za moich czasów mówiło nie "chodziłem" z młodszą dziewczyną od siebie , a nawet z rówieśniczką . Wierz mi , że dziś mam 40+ i wtedy w tych czasach to był skandal , a ja nic na to nie mogłem poradzić , że byłem dojrzalszy od swoich rówieśników i lepiej się czułem w gronie starszych koleżanek . Pewnego dnia mając siedemnaście lat poznałem wspaniałą dojrzałą kobietę , która miała dwadzieścia jeden lat i zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia . Śmiesznie trochę było , bo były to inne czasy i mnie jako młodszemu nie wypadało uderzać do starszej , a jej jako kobiecie nie wypadało wykonać jakiegokolwiek ruchu w moim kierunku , ale w końcu wszystko poszło ok . Mieszkając w małej miejscowości byliśmy na językach wszystkich , a gdy miał być bal maturalny i wpisałem ją na listę gości to moja wychowawczyni wezwała moją mamę do szkoły i wprost jej powiedziała , że jeżeli z nią przyjdę to będę miał problemy ze zdaniem matury . Poszedłem razem z nią choć miała skrupuły i wiedziała co się święci , ale na przekór wszystkim dobrze bawiliśmy się razem . Choć byłem na prawdę dobrym uczniem i na maturze pisemny polski i matmę zdałem na piątkę to niestety na ustnym zapłaciłem za to , że byłem niepokorny i wylądowałem w sierpniu na poprawce . Komisja zebrała się tego dnia tylko dla mnie i dla dziewczyny , która była w ciąży i też w tamtych czasach lekko nie miała .
Dziś owa starsza ode mnie o cztery dziewczyna jest moją wspaniałą żoną . Mamy dwóch synów i jesteśmy bardzo szczęśliwi . Co roku , gdy jeździliśmy na święta w rodzinne strony i widywaliśmy w kościele lub na ulicy moją wychowawczynię z technikum to widziałem na jej twarzy złość i niedowierzanie , że ciągle jesteśmy razem i mamy dzieci i jest ok . Kiedyś tylko pod kościołem gdy widziałem matematyczkę powiedziałem jej tak po prostu "wesołych świąt" . Podeszła do nas powiedział "wzajemnie" , a po chwili dodała "przepraszam - myliłam się co do was " .
Także nie przejmuj się wpisami tylko szukaj , walcz i idź za głosem serca , bo to Ty masz być szczęśliwy , a nie ludzie z forum czy Twojego otoczenia .
Mieć dwadzieścia lat........................
Tak właśnie jest, że nie potrafie porozumieć się z rówieśnikami, ponieważ każdy z nich jest inny mentalnie, nie czuje tej więzi porozumienia. A ze starszymi chociażby rozmowa przebiega swobodnie, całkowicie szczerze i dojrzale. To nie wiek świadczy o mojej dojrzałości, tylko świadomość psychiczna, myślenie, zasady, ogólnie cała psychika. @Piotr, podziwiam Cie że mimo przeciwnościom świata, walczyłeś o te miłość, a i ta Kobieta tez wybrała Ciebie, bo dążyła za głosem serca, nie rozsądku czy opinii ludzkiej... Nie liczą się inni, tylko my sami. Nieważne czego chce ktoś... Mam nadzieje że tak będzie, znajde bratnią dusze :-).
Masz chłopie wyobraźnie... Najlepsza ta historyjka na koniec jak spotyka nauczycielkę pod kościołem... Jakie to piękne... Popracuj trochę, bo o nowych bajkach dla dzieci się mało słyszy, a widzę że masz niezły talent! To może być dla Ciebie żyła złota!
To nie bajka tylko najprawdziwsza historia . Kto nie chce niech nie wierzy . Moje roczniki 40+ pewnie pamiętają jaka była wtedy mentalność i tematy , które przez dzisiejszą młodzież są uważane za średniowiecze . Przypominam tylko , że cała historia działa się w malutkiej gminnej miejscowości , gdzie wszyscy wszystkich znają , a panie stojące na straży moralności między innymi nauczycielki wiedziały najlepiej kto ma co robić i jak .
Czy dzisiejszej młodzieży w głowie się może mieścić , że gdy ja miałem już 20 lat , a moja przyszła żona 24 lata czyli była zupełnie dorosłą kobietą nie mogła pojechać ze mną do kolegi na urodziny do Kunowa i wrócić następnego dnia rano , bo nie było autobusu powrotnego , a jej mama powiedziała , że to nie wypada , żeby na noc do domu nie wróciła , a ona to uszanowała choć z doświadczenia wiem , że ma pazurek i swoje zdanie . No właśnie już widzę minę kogoś z młodszego pokolenia kto to czyta , więc proszę nie mówić , że jest to coś wymyślonego takie były czasy . Dużo można by opowiadać .
Co ma ta nauczycielka do ciebie ?
Ale pomóc w czym? Co to za marzenie?
Trudno nie doszukiwać się w tym podtekstów, ale jak bardziej sprecyzujesz swoje pytanie, to może jakaś dziewczyna się odezwie ;-)
Powodzenia.
Ludzka natura jest taka , że zazdroszczą kobiecie , że ma młodszego mężczyznę , a one muszą sie męczyć ze starym, mężczyźnie , że jednak ze starszą będzie mu lepiej , bo doświadczenie i rozsadek wiekszy. Dlatego odradzają, wysmiewają.
Ty idź za głosem serca i nie patrz na innych , bo to zawiść przemawia przez ludzi. Wiek nie ma najmniejszego znaczenia.
@02:37 a ty masz młodego partnera/partnerkę że mu tak doradzasz ? Nie masz , ciekawe dlaczego ? Nie trać człowieku młodych lat bo później nie cofniesz czasu . Seks pożądanie przemijają i zostaniesz z osobą , która będzie nie wiele młodsza od twojej matki . Nikt Ci nie zazdrości bo naprawdę nie ma czego .
Następny z kompleksem Edypa.. Był Mati a teraz jest Pawel_94 . Co to dojrzała miała by dla ciebie zrobić ? Przytulić do cyca i nakarmić byś w końcu dorósł ?