Kierowco a gdy nagle pieszy Ci wtargnie na ulice lub dziecko wybiegnie, warto ryzykować poślizg i omijać? Są różne sytuacje na drogach wiadomo nie zawsze się wyhamuje czy zareaguje bo czasem to ułamki sekund. Ale czy np. widząc, że pies biegnie blisko jezdni, niepewnie i może w każdej chwili wbiec pod koła nie można zwolnić?
Na Sienkiewicza blisko jezdni są chodniki.Chodzą tam ludzie i biegają psy i koty.Jak bardzo mam zwolnić,bo tam jest 40 km/h a ja jadę zgodnie z przepisami? I jeszcze jedno,co trzeba zrobić waszym zdaniem kierowcy który mógł nie widzieć psa.Dożywocie? przepadek mienia w całości?
O rany chodziło mi o to, że jak jakieś zwierzę biegnie/kręci się z pobocza na ulice i z daleka to jego zachowanie widać to żeby zwolnić albo nawet zatrzymać się jak jest to możliwe a nie jechać bo co tam, to tylko pies czy kot...
A co do sienkiewki to czy każdy tam jedzie przepisowo? Bo chyba nie. Co niektórzy to chyba za dużo "szybkich i wściekłych" się naoglądali. A jeśli już się potrąci jakieś zwierzę to należało by się zatrzymać i pomóc a nie udawać, że nic się nie stało.
Do 21:34.Wątek jest o zwierzętach a nie o ludziach.Widzę że masz problem ze zrozumieniem.
Wątek jest o zwierzętach i ludziach,przez których te zwierzęta cierpią,bo koleś nie mógł się zatrzymać i sprawdzić co się stało,i nie piszemy tu o omijaniu psów i wpadaniu w poślizg ,tylko o zwyczajnym zatrzymaniu się ,gdy coś takiego się zdarzy i ewentualnym udzieleniu pomocy zwierzęciu,czy to tak wiele?
23:08 a czymże się różni biedna psina od dziecka? I jedno i drugie cierpi i na jedno i drugie należy uważać. Jeśli dziś zabiję psa, bo to tylko pies, to może za rok nie zauważę dziecka, bo małe i wybiegło niepilnowane przez rodziców. To taka sama istota żywa, cierpi, czuje ale my nadal tylko o sobie myślimy i uważamy się za coś więcej niż żywą istotę.
Gdybym ja miał wybierać pomiędzy pieskiem na ulicy a zdrowiem jadącej ze mną rodziny i swoim życiem to oczywiście że życie moje i moich bliskich jest najważniejsze . Po co tu dyskutować .Już nie jeden kierowca poświęcił swoje życie dla głupiego pieska.
Głupi to jest człowiek, który wyrzuca zwierzę na ulicę, przez co pośrednio przyczynia się do takich drogowych kolizji. A osoba, która potrąci zwierze powinna się zatrzymać i mu pomóc. Ale co tu dyskutować jak pewnie tylko nie liczni to zrozumieją.
"Gdy człowiek nauczy się szanować nawet najmniejsze stworzenie, wtedy nikt nie będzie musiał uczyć go, jak kochać drugiego człowieka. Współczucie dla zwierząt jest ciasno powiązane z dobrem ludzkiego charakteru i śmiało można powiedzieć, że ten który jest okrutny w stosunku do zwierząt nie może być dobrym człowiekiem."
- Albert Schweitzer
Nic nie wiadomo co z tym psiakiem się dalej stało?
21:07 warto. A jeśli jest lodówka to nie jedziemy 50km/h a 30 i widzimy zwierzę z daleka. Nie chcę się madrzyć, ale zawsze mijam i zdarzało się, że nagle zając wybiegł z lasu i udało się, choć musiałam się zatrzymać i ochłonąć, a jeśli teren zabudowany to niestety należy zwolnić, gdy dodatkowo ślisko. Nigdy swiadomie nie uderzę w żywą istotę.
Ojej jaki głupi piesek, że wyleciał na drogę i został potrącony, trzeba nałożyć mandat na pieska że był taki głupi że wpadł pod samochód, jak mógł nie zauważyć auta, i jeszcze ciągnął się za nim kilkadziesiąt metrów, nie wydał z siebie żadnego głosu i kierowca nie wiedział ze po nim przejechał, mandat dla pieska.
Ludzie ogarnijcie się, to my ludzie jesteśmy głupi, bo oswoilismy pieski a zamiast sprawować nad nimi opiekę to zdarza nam się że taki piesek ucieknie albo jakiś bezmózg bo wyrzuci na ulicę, od tego mamy mózg żeby w razie takiego zdarzenia zatrzymac się i pomóc a nie myśleć że to tylko piesek, dziś tylko piesek, jutro tylko kotek a za miesiąc tylko bezdomny bądź inny człowiek. Trochę serca w współczucia w cierpieniu istoty czującej. Każdy kierowca ma obowiązek zatrzymać się i pomóc potrąconej istocie, a nie udawać że się przejechało po kamieniu.
A jak walne w golebia to tez mam sie zatrzymac, zeby sprawdzic co z nim? I jak bedzie jeszcze zyl to co mam zrobic, zadzwonic po karetke czy po ksiedza?
A co gołąb to nie cierpi???
... "człowiek to pan ziemi a zarazem nędzny robak"
W głowę się walnij.
Tu jest wątek o ciężko rannym piesku, któremu dobrzy ludzie mogą pomóc, a nie co bym zrobił gdyby..........Czy ktoś ma jakieś informacje o biednej psince?