Jakie są najbardziej poszukiwane zawody w naszym mieście?Jak sądzicie,w jakim zawodzie są największe szanse na zdobycie pracy? Czy kwalifikacje mają znaczenie czy nie, jeśli chodzi o pensję( pytanie dotyczy Ostrowca Św.)
Stażystów poszukują, stażystów, z kwalifikacjami i doświadczeniem - żeby przez pół roku mieć darmowego sprawnego pracownika i nie płacić za niego ani grosza.
Ewentualnie ludzi sprawnych, ale ze stwierdzoną grupą.
Za mało jest kaletników, szklarzy
fakt ze za najnizsza krajowa i po studiach to fakttt ludzie !!!idziemy na wybory!
Z ofert pracy widać, że poszukują stolarzy, spawaczy, brukarzy, operatorów np suwnicy a za granicą cieśli :) więc magistry do roboty :)
Czyli dokładnie to, co mówił Tusk. Same magistry, a zero ludzi do pracy. Nie oszukujmy się, dzisiaj liczy się konkretny zawód, a nie mgr przed nazwiskiem.
Z rynku pracy w Ostrowcu Św.łatwo się zorientować, iż kwalifikacje nic nie mają wspólnego z wynagrodzeniem.Większość ofert pracy to t.zw."minimum".Nawet takie"zajęcie"(gdyż nie można to nazwać propozycją pracy) jak kierowca z kat. C+E też 1750zł brutto(patrz oferty PUP Ostrowiec,OLX,itp.)Ps.I dziwią się, że ludzie wyjeżdżają...)
Nie pisz tak, bo zaraz Ci tutaj z pięciu lokalnych mądrali napisze że od czegoś trzeba zacząć, że lepsze 1750 brutto niż siedzieć w domu i nie mieć nic albo że za 1300 do ręki da się jakoś przeżyć bez szaleństw :)
Powiem wam,że jeszcze trochę i wynagrodzenia będą musiały iść w górę,gdyż za min.nie znajdzie się chętny(tak już się dzieje np.w Warszawie)Moim zdaniem nawet przysłowiowy"bez kwalifikacji"powinien zarobić min.ale takie żeby mu wystarczyło na godne życie,nie mówiąc już o pracownikach wykwalifikowanych.
Takie jest założenie pensji minimalnej ogólnie - ma dawać szansę zarobić pewną określoną kwotę komuś bez kwalifikacji, w pierwszej pracy. Ale w chwili obecnej czy masz doświadczenie czy ich nie masz to i tak dostaniesz minimalną, a jak przyjmiesz ją z kwalifikacjami to będziesz pogłębiał patologię rynku pracy.
Moim zdaniem "rynek pracy"musi się sam naprawić.Tzn.jeśli nie będzie obsady na dane stanowiska z powodów m.in.ekonomicznych, to siłą rzeczy pracodawca chcąc mieć pracownika z t.zw.motywacją do pracy musi go odpowiednio wynagrodzić za jego umiejętności.Na dzień dzisiejszy ten co zamiata ulicę tyle samo dostaje co np. spawacz,kierowca,itp.Gdzie jest motywacja do dobrej pracy?Za min.1750 brutto nie ma jej i długo nie będzie...))
Ps.Widzimy, że w ostatnim okresie brakuje już pracowników w pewnych zawodach.......Powód?Marne wynagrodzenie m.in......))
Nie naprawi się z kilku powodów: po pierwsze zbyt wysokich podatków, które zwiększają koszty płacy, a po drugie z samego faktu istnienia płacy minimalnej, która nie chroni ludzi, a jedynie stanowi narzędzie do ich uciskania i szantażowania.
A po trzecie i chyba najważniejsze z powodu mentalności naszego narodu, który sam robi z siebie parobków godząc się na niskie płace nawet za prace wymagające kwalifikacji, bo "lepiej mieć 1300 niż nie mieć nic" albo wywierając na innych wpływ społeczny podobnymi hasłami żeby przyjmowali wszystko co leci, bo "lepiej mieć 1000 niż mieć zero".
Ja pracowałem za 750 zł na miesiąc przy 180 godzinach nie mając nic innego.