Czy mogę oddać do utylizacji auto zaparkowane przez kogoś na prywatnym zamykanym parkingu mojej firmy?
Nie znam właściciela a zostawił na weekend. Pewnie czeka że w poniedziałek otworzę i odbierze
Ile policzyć za cały weekend?
Stówka za noc to chyba minimum?
Wyjeb przed brame z rachunkiem
Ciekaw jestem jakby to było twoje auto w innym mieście..też miałbyś taką narracje ?
6.00 ja nie zostawiam u kogos na podworku wiesniaku
Chodzi o auto porzucone przez właściciela na cudzym terenie. Nie wiesz co to auto ma w środku, nie wiesz jaka skala zagrożenia. To nie jest parkowanie a podrzucenie komuś bomby ekologicznej.
Ptasie odchody na dach skutecznie zniechęcają
Jedyne co możesz zrobić legalnie, to zgłosić na policję, SM, samemu ustalić dane właściciela auta i wezwać go do usunięcia pojazdu.
Jak tam tabliczki nie ma że teren prywatny a wy podniecacie się..hahaha
13:35 zachowuj sie,podlych ludzi niepotrzeba
Jaka tabliczka na prywatnym terenie jełopie?
W domu sobie nalepiłeś “teren prywatny” czy sąsiedzi walą do Twojej żony na noc bo nie ma tabliczki ? :)
Nie róbcie ludziom wody z mózgu. Każdy zagrodzony teren prywatnej osoby czy firmy jest chroniony prawem bez żadnych tabliczek.
Musiałbyś w sądzie udowodnić że jesteś idiotą by obronić tezę, że brak tabliczek na prywatnych nieruchomościach upoważnia do ich zaśmiecania.
Żeby teren był prywatny to nie musi być oznaczony tabliczką. W takim wypadku trzeba ustalić właściciela i powiadomić. Dopiero po powiadomieniu jeśli nie ma reakcji można rozpocząć dalsze kroki prawne. Trzeba zgłosić porzucenie auta żeby ustalili właściciela.
a może to auto nie jest porzucone a ukradzione ? a może posłużyło do przestępstwa ? a może jest to autto poszukiwane ? pytań jest wiele, byłbym bardzo ostrożny z samosądem.
Policja załatwiła szybciutko i skutecznie. Pełne majty właściciela autka najlepiej o tym świadczą.
Nie okazał się terrorystą tylko zwykłym cwaniakiem. Zapłacił za fatygę i raczej już tańszej miejscówki w przyszłości poszuka.
Zamykam wątek. Dzięki za rady
Dokładnie. Policja niech ustala i nie przejmuj się niczym. Zgłoś zagrożenie.