Czy u nas w szpitalu dają bezpłatne znieczulenia przy porodzie?czy za znieczulenie trzeba zapłacic? Z gory dziekuje za odpowiedz
A nie prościej zadzwonić do szpitala i się tam dowiedzieć?
Są bezpłatne znieczulenia Ale tylko w poniedziałek.
Jak tylko w poniedziałek? A w inne dni tygodnia dzieci się nie rodzą?
Czasami też w środy podaja darmowe znieczulenie. Zależy od humoru ordynatora
Bo w poniedziałek jest na oddziale anestezjolog. Tak jest i już.
Czyli w inne dni na żywca sie rodzi? Co za kraj
Przez dwadzieścia wieków kobiety rodziły "na żywca" a teraz wymagania. Porodu nie trzeba się bać.
Nawet jak dostaniesz znieczulenie bo będzie akurat poniedziałek ;-) to nie jest to znieczulenie całkowite. Nadal wiesz co sie dzieje i.. czujesz. Ale troche mniej ;-)
I niech mi ktoś spróbuje wytłumaczyć, że to jest normalne...
W naszym szpitalu ,, Rodzić po ludzku " to tylko na certyfikacie na ścianie można zobaczyć . Moje dziecko było ułożone poprzecznie z zleceniem cięcia cesarskiego . Niestety nikogo to nie obeszło . Odpłynęły mi wody a rozwarcia bardzo długo nie było . Miałam potworne skurcze ( i mam skalę porównawczą i potworne właśnie to znaczą ) lekarz mimo to wykonywał bardzo bolesny masaż szyjki , aby zwiększyć rozwarcie . Wyłam z bólu i nikt z personelu nie podał mi żadnego środka chociażby w najmniejszym stopniu uśmierzającego ból . Gdy opadłam z sił pani położna stwierdziła , że nie jestem na plaży . Moje dziecko urodziło się zanikiem akcji serca i było reanimowane . Personel popełnił szereg uchybień np. brak sprawdzania tętna dziecka podczas porodu , nie zastosowanie się do zalecenia o cięciu i nie przeprowadzenie go pomimo bardzo długiego porodu bez rozwarcia , brak lekarza ginekologa na sali i brak lekarza pediatry czy neonatologa podczas porodu . Zapytacie , czy coś z tym zrobiłam . Nie . Byłam bardzo osłabiona , podczas porodu nie było ze mną męża i było by tylko moje zdanie przeciw wielu , cieszyłam się , że moje dziecko żyje i chciałam jak najszybciej uciec . Takajest relacja z mojego porodu . Każdy ma własną .
Kochana 13.10 - bardzo Ci współczuję ;-( Szkoda jednak, ze nie napisałaś skargi a nawet nie złożyłaś doniesienia do prokuratury o narażeniu ciebie i dziecka na utratę zdrowia i życia. Nie jest to zarzut do Ciebie, ale stwierdzenie faktu jak bardzo pacjent czuje się na łasce i nie łasce NFZ i jego pracowników - bo na miano lekarza trzeba zasłużyć.
Właśnie dlatego, w Ostrowcu i nie tylko tu jest jak jest. Lekarze czują sie Bogami, którzy wszystko wiedza najlepiej, nie można ich o nic spytać, do nich należy ostateczne zdanie. Jak chcesz milej i kompetentniej - zapraszamy prywatnie.
Zależy , ile czasu uplynelo od tego porodu, ale ja bym tak tego nie zostawiła i zgłosiła do prokuratury. Ciekawe jeszcze, co w wypicie wpisane, bo nie zawsze jest to zgodne z tym, co rzeczywiście było.
Przeciesz to. Skandal zeby tylko znieczulenia byly 2 razy w tygodniu i jeszcze zeby podczas porodu padaly nie mile slowa personelu czy w innych szpitalach tez tak jest ze daja znieczulenie tylko 2 razy w tygodniu ??
Popieram,podać do sądu
Tu nawet o 2 godzinny kontakt skóra do skóry czy późniejsze odpępnienie trzeba się domagać, o pozycji wertykalnej nie ma co marzyć bo ordynator nie pozwala a położne albo się boją albo nie potrafią a co dopiero znieczulenie...