Kto ostatnio po remoncie na ginekologi i położnictwie leżał i rodził :) Jakie opinie ? Mają coś nowego np: poród w wodzie, dają bez problemu epidural itp. ? :)
Porodu w wodzie napewno nie ma. Ja akurat miałam cc ze wskazań ale byłam zadowolona z opieki w szpitalu
No właśnie ja rodziłam tam 4 lata temu i nie było zbyt dobrze. począwszy od personelu który z łaski ci odpowiedział na zadane pytanie po skrzypiące łóżka ;/ dlatego zastanawiam się jak jest teraz. po wystroju widzę że sie dużo zmieniło. ale jestem ciekawa opini pacjentek tam przebywających :)
Odział jak odział, personel robi to co do niego nalezy, nikt specjalnie nie szkodzi pacjentówi, gorzej z typowymi pacjentami robiacych z siebie swiete krowy i majacych podejście bo mi sie nalezy. Potem takie komentarze mozna znalezc jaki to odzial zly, pielegniarki, zle lekarze zli, bo nie byli na kazda moja zachcianke i nie uslugiwali mi kiedy mialam jakies kaprysy, a co gorsze jeszcze smieli poswiecac czas innym pacjentom a nie tylko mi, przeciez to tylko ja jestem w ciazy i tylko ja rodze, co z tego ze lekarze ma mnostwo innych pacjentow i papierów do uzupelniania. Takie podejscie ponizej krytyki i tacy zazwyczaj narzekaja ze zle. Ogolnie zle nie jest, wiadomo opinia przeciw opinii, ale wystarczy przejsc po odziale i zapytac jak pacjentki tam lezace oceniaja i na pewno wiekszosc bedzie zadowolona.
Rodziła ostatnio moja żona, położne są super, lekarza nie widziałem
Położne od noworodków to jedna wielka masakra, rodziłam 2 lata temu. Nie mam zastrzeżeń zadnych oprócz tych od noworodków. Nie chetnie pomagaja, jak widza ze chcesz cos od nich to już witaja Cie z taka miną ze lepiej tam nie isc, bron Boze nie idz w nocy do nich, bo drzemki łapią i im przeszkadzasz. Zbyt wiele od nich nie chciałam, jedynie mała pomoc. Nie zawsze otrzymałam, jedynie kąsliwe uwagi.
Ja rodziłam naturalnie dwa lata temu, na moje szczęście była wolna sala do porodu rodzinnego. Z opieki lekarzy i położnych jestem zadowolona, natomiast miałam zastrzeżenia do Pań pielęgniarek z oddziału noworodkowego.
moja siostra rodzlila wczoraj bardzo sb chwali i opieke i warunki.teraz to nie to co bylo pare lat temu..bylam dzis w odwiedzinach bardzo fajnie sale 2 os lazieneczka czysciutko.spoko.Panie na noworodkach te same co byly wiec bez rewelacji,choc sa wyjatki:P
ja rodzilam w 2012 mialam cesarke poniewaz rodzilam 18 h i nic z tego nie wychodzilo jesli masz lekarza ze szpitala to nie masz sie czym martwic ;) poza tym opieka super oprocz noworodkow bo te Panie (procz 2 superanckich) sa nie zbyt ale da sie przezyc :) a poza tym opieka jest spoko :)
No a co jeśli nie mam lekarza ze szpitala? Muszę się martwić? Czym i dlaczego?
Warunki na Ostrowieckiej porodówce są bardzo dobre. Położne też super kobitki, bez wyjątku. Pielęgniarki neonatologiczne też w sumie ok, jest może 2-3 naburmuszone na świat,ale niekoniecznie trzeba się tym przejmować. Co do lekarzy, to dobrze jak lekarz prowadzący ciąże pracuje w szpitalu.
Według mnie to obecnie każda rodząca traktowana jest jak na wagę złota.
Ja rodziłam w listopadzie ale mam porównanie ze szpitalem w Staszowie i nasz oddział wypada korzystniej. Pozdrowienia.
Według mnie nie powinno mieć znaczenia to, czy lekarz prowadzący ciąże pracuje w szpitalu, czy też nie.
Ja rodziłam niedawno i powiem tak, że żałuje, że dałam się namówić na poród w Ostrowcu a nie w Starachowicach. W Ostrowcu owszem warunki super- porodówka, sale na neonatologii, ale dla mnie to nie wszystko. Gość z 13:01 wyrzuca, że pacjentki mają jakieś tam roszczenia i wymagania co do personelu i w ogóle jak tak można, święte krowy- otóż tak, można mieć jakieś wymagania co do personelu. Dlaczego mam się zgadzać na poród według starych, komunistycznych zasad? Dlaczego super profesjonalna położna nawet nie próbuje ochronić krocza, ba a nawet nie pyta czy może wykonać nacięcie? Nikt nie mówi co ci podają i dlaczego itp, o wszystko musisz dopytywać, nikt wchodząc do ciebie na sale nie powie dzień dobry nazywam się tak i tak, jestem lekarzem/położną i przyszedłem po to i po to (mówię o sytuacjach, kiedy wszystko jest dobrze, nic złego się nie dzieje a nie w momencie komplikacji). Po porodzie sam kontakt skóra do skóry trwa zaledwie minutę- dlaczego nie można ocenić dziecka leżącego na brzuchu matki, żeby ten czas trwał dłużej, dziecko można zważyć i zmierzyć po dwóch godzinach na pewno nie zmaleje. W moim mniemaniu to powinien być standard a nie jakieś tam fanaberie pacjentki. Mimo, że minął już pewien czas mam żal do położnej, że nawet nie spróbowała zrobić cokolwiek w kierunku ochrony krocza, przez co pierwszy tydzień po porodzie to był dla mnie istny koszmar. Do tej pory żałuję, że się na to zgodziłam, wolała bym popękać. Właśnie dla tego wybrała bym Starachowice- tam według statystyk nacinanych jest ok 20% kobiet a w Ostrowcu 90%. Panie z noworodków to temat rzeka, i nie mówię o tym, że maja być miłe i się uśmiechać- mają wykonywać swoje obowiązki czyli między innymi udzielać porad młodym matkom jak karmić, przewijać i dbać o dziecko a nie z łaską przynieść, wsadzić sutka do buzi dziecka i wyjść z sali ze stwierdzeniem: niech pani próbuje, albo zamiast pokazać jak przewijać (potem matka na pewno robiła by to sama bez ich pomocy) to wziąć dziecko (mało delikatnie) zajrzeć w pieluchę i odłożyć (równie nie delikatnie). Położne opiekujące się położnicami były bardziej pomocne niż te od noworodków.
bo to że czasy porodu kobiet u nas to takie jak za czau komuny to prawda zero postepu i ulzenia kobiecie tylko traktowanie jak nic bo rodzi dziecko i nic ze się męczy ale to nie dawne czasy i nadchodzi 22 wiek
gdzie można obejrzeć te statystyki?
zgadzam się z wypowiedzią gościa z 9:49
http://www.gdzierodzic.info/placowka/szukaj?province_id=14&city=&zipcode=&distance=10
tak to fakt starachowice sa super mam porownanie poniewaz 6 lat temu rodzilam w ostrowcu i bylo beznadziejnie a 2 lata temu w starachowicach bez nacinania roznica to niebo a ziemia
