mam pytanie czy dał ktos w kieszeń położnej w szpitalu za pomoc w urodzeniu dziecka,i jak sie położna zachowywała pomogła wam.
a kto ci napisze-łapówki są karalne -
A bez łapówki nie urodzisz?
ja rodziłam dwa razy nikomu nie dawałam w kieszeń i poszło mi sprawnie. Wszystko zależy od ciężarnej jak nie będzie słuchała położnej i nie będzie prawidłowo oddychała to żadna kasa nie pomoże. Radzę poczytać w necie o prawidłowym oddechu podczas porodu i kase zostawić na wyprawkę dla dziecka. pozdrawiam
d
ja rodziłam 2 razy, ostatni kilka miesięcy temu nic nie dawałam nawet mi to przez mysl nie przeszło!!! miałam poród rodzinny, położna świetna babka nazwiska nie pamiętam niestety...po porodzie tez opieka spoko.
A jak wyglądała położna?? Taka w okularach niska?
no jest w okularach i średniego wzrostu
To ona też była u mnie fajna babka:)
doklanie sluchaj poloznej i oddychaj miarowo a urodzisz wyluzuj
kobieto czy ty myślisz że jeśli dasz komuś w łapę to dziecko z ciebie wyskoczy bez bólu???Położna to też człowiek i nie może przewidzieć przebiegu porodu, nawet jeśli poszczególne fazy były bez zarzutów zawsze może się coś zmienić, mogą wystąpić komplikacje i skończy się na cesarce. I co wtedy będziesz klęła na położną że kasę wzięła a ciebie i tak pokroili czy każesz jej zwrócić???? co wy się tak boicie tego porodu??? do tego zostałaś stworzona. Boleć musi. Widać jesteś bardzo niedojrzała albo tak nauczona że łapówa wszystko ci załatwi. Ja rodziłam. Łapówki w życiu bym nie dała raz ze strachu, a dwa że położna i tak ma za to płacone i ja nie muszę gratyfikować jej pracy.
jak rozumiesz pomoc w urodzeniu dziecka? Przecież nikt za ciebie przeć nie będzie. Siła dziecka też ci nie wyciągną.
zapewnie nie jestes kobieta tylko facetem bo kobieta by tak nigdy nie napisala:)
je jestem kobietą , a właśnie tak uważam