To jest ten twój naukowiec? To ksiądz-pisarz-fantasta. Książka"napisana na podstawie wielu doświadczeń związanych z evp" to nie opracowanie naukowe, to jakbyś uważał 365 dni Blanki Lipińskiej za publikację z dziedziny socjologii. "To jak dyskusja o kolorach ze ślepym" - tu się z tobą zgodzę, nie mamy o czym gadać.
Nie rozumiesz. To nie jest naukowiec ale jego książka oparta o naukowe badania i przykłady. Żeby o czymś dyskutować, trzeba to najpierw poznać i wiedzieć, o czym się mówi. Nieprzypadkowo podałem akurat tą pozycję, wiedziałem, ze alergicznie zareagujesz na to, że autorem jest ksiądz, jesteś taki przewidywalny Vlad... Wiele osób doświadcza tego wszystkiego na co dzień, co Ty jednak możesz o tym wiedzieć ? Tak jak pisałem, jesteś ignorantem, człowiekiem zamkniętym na coś czego nie znasz. Nie umiesz sobie z tym poradzić. Nie Twoja to wina w sumie.
Szanuję tych nielicznych księży-intelektualistów, którzy istnieją, ale ten do nich nie należy. " To nie jest naukowiec ale jego książka oparta o naukowe badania i przykłady" - sam tutaj sobie przeczysz. Jerzy Zięba też podpiera się opracowaniami naukowymi, ale jak przychodzi co do czego, okazuje się, że po prostu czegoś nie doczytał Tu jest podobnie. W prawicowym i prorządowym "Wpolityce" podpierali się artykułem naukowca wskazującym rzekomo na to, że ocieplenie klimatu nie jest winą cżłowieka. Ten osobiście pofatygował się, by ich opieprzyć za odwracanie kota ogonem, bo napisał coś dokładnie odwrotnego. I tutaj mogę ci podać konkretne linki: do artykułu, do wypowiedzi, o do analiz. Na tym polega prawdziwa nauka - nie opiera się na wierze. Ale na dowodach zweryfikowanych przez wiele zespołów badawczych z całego świata.
Ale zgoda, w dziedzinie klechd i bajek wolę pozostać ignorantem. Do mnie przemawia szkiełko i oko a nie czucie i wiara ludu. Przynieś twarde dowody potwierdzone niezależnymi badaniami naukowymi to pogadamy.
Nie mam zamiaru cię przekonywać, gdyż tak jak pisałem, kiedyś sam to zrobisz. Wielu ludzi ma kontakty z zaświatami, stąd też coraz liczniejsze zainteresowanie nauki tymi sprawami. Myślę, że za jakiś czas nikt z tego nie będzie się śmiał bo stanie się to oczywiste. Świat duchowy istnieje, bez względu na to, czy w niego wierzysz.
"stąd też coraz liczniejsze zainteresowanie nauki tymi sprawami" - nie, nauka w ogóle nie tyka tego tematu. irytuje mnie, gdy szamani, jasnowidze i inni hohsztaplerzy powołują się na naukę. "Myślę, że za jakiś czas nikt z tego nie będzie się śmiał bo stanie się to oczywiste" - musiałby ktoś umrzeć i wrócić z zaświatów. ale jako że śmierć to koniec wszystkiego, nie ma takiej opcji. Poza tym sam piszesz, że to nie jest oczywiste, wiec przyznajesz, że są to tylko domysły. Nie odmawiam ci prawa do nich, domyślaj się ile chcesz. Kiedyśl ludzie myśleli, że zaćmienie słońca to sprawka sił nadprzyrodzonych. Z tymi twoimi bajdurzeniami jest podobnie.
Legion, Vlad, czy jak ci tam jeszcze poprzednio na tym forum było...daj sobie siana.
Usilnie zabiegasz o odciągnięcie ludzi od Kościoła, tak jakby od ilości zgromadzonych w Nim członków zależało to, kim jesteś.
Mam dla ciebie złą wiadomość.
Niezależnie od ilości Jego członków, ty dalej będziesz taki sam. To, jacy jesteśmy, nie zależy od opinii jaką mają o nas inni, chyba, że przegladając się w oczach tych innych ( nieznających prawdy, porzucających ją( chcesz siebie fałszować. Wtedy twoje "zabiegi", by ludzi w Kościele było jak najmniej i by ich oczach uchodzić za fajnego gościa...w kupie błądzących raźniej....prawda?:))
Był taki ktoś, kto umarł i zza światów wrócil. Jezus Chrystus Mu było, jest i będzie na imię.
"...Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM – ku chwale Boga Ojca (Flp 2,8-11)."
* ....To, jacy jesteśmy, nie zależy od opinii jaką mają o nas inni, chyba, że przegladając się w oczach tych innych ( nieznających prawdy, porzucających ją) chcesz siebie fałszować. Wtedy twoje "zabiegi", by ludzi w Kościele było jak najmniej i by ich oczach uchodzić za fajnego gościa, są zrozumiałe. Wszak w kupie błądzących raźniej....prawda?:))....
Nie wiem kim jest legion, ale mniejsza z tym. Wg twojej filozofii im mniej ludzi w kościele, tym więcej ludzi będzie uznawało mnie za fajnego - faktycznie logicznie. Zauważ jednak, że jestem zdecydowanie w mniejszości na tym forum pełnym świątobliwych katolików, którzy obrzucają się łajnem na każdym kroku. Nie wiem więc, na czyj poklask tu mógłbym liczyć. "Był taki ktoś, kto umarł i zza światów wrócil. Jezus Chrystus Mu było" - tak, w tej książce co jej nikt nie czyta obecnie. Nie ma dowodów na zmartwychwstanie kogokolwiek. To kwestia wyłącznie wiary, tak jak gościa powyżej, który wierzy w byty astralne, wędrówki dusz, 5g powodujące koronawirusa i płaską ziemię. On jest odporny na jakiekolwiek racjonalne argumenty, podobnie jak ty. Bo wiara to nie sfera intelektu, ale pragnień. Nie zabronię nikomu wierzyć. Ale wy też nie zabronicie mi się z tego nabijać.
Nie bądź bardziej śmieszny niż już jesteś.
Nie myl wirtualnego świata z realnym. To tam twoja postawa jest faktycznie weryfikowana, a nie tu, gdzie snujesz swoje opowieści z mchu i paproci o podłożu fobii.
Co do "książki" i tego, co zostało w niej zapisane, to twoje opinie, ci, dla których jest księgą życia, z pewnością mają w najgłębszym poważaniu... zwłaszcza to, że są dla ciebie nikim, bo - jak piszesz:" nikt nie czyta".
Zdanie kręta dla osób podążających za Prawdą nie ma najmniejszego znaczenia.
Nie mam ochoty na dalsze dyskusje z takim drętwym gościem jak ty.
15:06.
Brakło sensownych argumentów?Weź pod uwagę Vlad, że ci, którzy tu tak zaciekle bronią niby wiary, w zasadzie bronią swoich prywatnych interesików i źródełek, które do tej pory zapewniały im bezkolizyjny dopływ świeżej gotówki. To jest siła napędowa ich ujadania na forum, a nie wiara i miłość bliźniego, bo do jakich podłości są zdolni, mamy dowody na co dzień w ich wpisach.
śmieszny, kręt, drętwy... Neonki są z ciebie dumne :)
Z ciebie nauczyciele z pewnoscią dumni nie są. Gościu, ty nawet nie czaisz jaki jesteś śmieszny.;))
Wy za to we troje nie widzicie, jacy jesteście żałośni. Źródełka wyschły i wyżerka już se ne wrati. To jeszcze jeden poboczny skutek pandemii. Ludziom się oczy szeroko otwarły na takich cwaniaków, jak Wy. Rękawki zakasać i do układania kostki brukowej albo sprzątania u zamożniejszych;)Powodzenia.
Do czego to było?
Masz rację, że do czego, bo przecież oni, to tylko zwykłe hieny, a nie ludzie. Nie używajmy wobec nich wielkich słów.
"Nie myl wirtualnego świata z realnym." - o, tutaj się z tobą w pełni zgodzę. Nie mylmy świata wymyślonego z realnym. Wierz sobie w Boga, Allaha, czcij chomika, Buddę czy prezesa, mnie to obojętne. Ale mnie ani nikogo innego do tego nie zmuszaj. Z jednej strony - co z tego, gdyby np. połowa Polaków wierzyła w Boga-słońce i codziennie modliła się do niego? Niby mi to nie szkodzi. Ale ja wiem, że jest gwiazdą, nie istotą boską, i mam prawo to głosić tak samo jak kapłani w togach w słoneczka.
"tego, co zostało w niej zapisane, to twoje opinie, ci, dla których jest księgą życia, z pewnością mają w najgłębszym poważaniu" - tak jak pisałem powyżej. Pragnienia, nie intelekt. Wiara, nie fakty.
" zwłaszcza to, że są dla ciebie nikim, bo - jak piszesz:" nikt nie czyta"." - możesz wyjaśnić jakimi to krętymi ścieżkami wywiodłaś ten związek przyczynowo-skutkowy? tzn. że skoro nikt biblii nie czyta, to katolicy są dla mnie nikim?
"Zdanie kreta dla osób podążających za Prawdą nie ma najmniejszego znaczenia." - w przypadku religii animalistycznych zdanie kreta właśnie jest prawdą. Czy zdanie kreta jest gorsze lub lepsze niż zdanie Jezusa? To już zależy od punktu widzenia. Ty będziesz gardzić ludźmi wierzącymi w Boga-Kreta a wyznawcy Boga-Kreta będą śmiać się z ludzi wierzących w zmartwychwstanie. Taka już natura religii, że każda uważa się za jedyną prawdziwą.
Idź sobie zagrać z Felicze w kalambury i się tu więcej nie wygłupiaj.