Co sądzicie o naszej Poradni Psychologiczno-PedagogicznejCzy rodzice otrzymują tam pomoc dla swoich dzieci?
A co, jesteś jej pracownikiem i zbierasz opinie?
Nie otrzymują, na zajęcia reedukacyjne dostają się nieliczne dzieciaki, wszystko po znajomości, mają mało miejsc, opinie wydają nieprzemyślane i niezrozumiałe.Mało pomocna dla rodziców. Pani krytycznie wypowiadała się o nauczycielce syna, z czym się nie zgadzam.
Dziękuję za odpowiedz,myślę że trzeba poszkać pomocy gdzieś dalej.
proponuję Warszawę albo jeszcze dalej tam nawet ze słabych dzieci robią geniuszy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-):-):-)
Zdecydowanie tak. Inne poradnie w województwie wychodza na przeciw potrzebom szkół. Pedagodzy chodzą do placówek, prowadzą w nich zajęcia reedukacyjne i inne, a u nas "niby-konsultacje" 1x w m-cu i to wszystko. Może ten wątek sprowokuje p. dyr. do zmiany podejścia. A takprofesjonalnie i frontem do klienta było za poprzedniczki P. SOŁTYS
Poradnia w Ostrowcu Św. to tragedia. Rodzic traktowany jest jak intruz, dzieci badane przez niektórych pracowników są traktowane jak debile, a paniusie ( nie wszystkie, ale większość niestety tak) uważają się za wszechwiedzące damule i są bardzo niesympatyczne. Opinie pisane są schematycznie i szablonowo, tak jakby wszystkie dzieci miały te same problemy. A jak rodzic spyta jak pomóc swojemu dziecku, to konkretnej odpowiedzi się nie doczeka - same ogólniki.
Badania swoim dzieciom róbcie wszędzie byle nie w Poradnii w Ostrowcu. Większosć pracowników to osoby niekompetentne, za to mające wysokie mniemanie o sobie. Badania są niewiarygodne a pomoc żadna.
Do gościa z 13.37,miałam na mysli np:Kielce,gdzie duzo osób jeżdzi ze swoimi dziećmi .Jeśli nie interesuje cię temat to omiń ten wątek.Dobrze że jest takie forum gdzie można się powymieniać doświadczeniami.
Zuza co Ty piszesz? w poradni obowiązuje rejonizacja do tej pory ze względu na miejsce zamieszkania lub szkołę do której uczęszcza dziecko, natomiast od lutego zgodnie z nowym rozporządzeniem tylko ze względu na szkołę tak więc nie można diagnozować dzieci z ostrowca np. w Opatowie czy Ożarowie chyba że chodzą do szkoły w rejonie działania tamtych poradni.
Nikt nie zabroni ci pojechać do Kielc i przebadać swojego dziecka,także piszesz bzdury.Jesli chodzi o zapisanie do szkoły to też jest rejonizacja teoretycznie a jak jest w praktyce to sam wiesz.To samo się tyczy poradni .
A kim Wy jesteście, skoro uważacie się za takich ekspertów z dziedziny diagnozy psychologiczno-pedagogicznej? Czyżbyście kończyły studia w tym kierunku? Jeśli tak, to same jesteście w stanie pomóc własnym dzieciom, jeśli nie, to nie macie, ani wiedzy, ani kompetencji aby krytykować osoby tam pracujące, gdyż jak ogólnie wiadomo, w takich poradniach pracują odpowiednio wykształceni i wyszkoleni pracownicy, a nie wszechwiedzące paniusie po zawodówkach. Lekarzy też uczycie jak mają leczyć, a nauczycieli jak uczyć?
Zuza nie zgadzam się z Tobą i uwierz mi wiem co piszę bo sama pracuje w takiej poradni i nie możemy diagnozować dzieci z Ostrowca mimo że tu mieszkam i często znajomi mnie o to proszą,to jest inny organ prowadzący itp. ale skoro jesteś taka chętna do łamania przepisów i rozporządzeń to powodzenia, masz prawo myśleć inaczej.
Zuza to jedź ze swoim dzieckiem tam gdzie słyszałaś dobre opinie i już po co prowokujesz...przecież wiadomo że z każdej osoby, pracy, wykonywanych czynności, zachowania itp. itd będą zadowoleni i niezadowoleni, więc daj spokój chyba że masz jakieś prywatne żale do pracowników poradni bo jak pisałaś w różnych innych wątkach pracowałaś w różnych świetlicach więc może jakieś problemy ze współpracą...
Wiem od znajomych że nie mieli problemów z diagnozowaniem dziecka w innych poradniach niz w miejscu zamieszkania,wiadomo że jest to kłopotliwe chociazby sama droga ale nieraz warto.Nie uwazam żebym łamała drastycznie jakies przepisy,ktore w koncu są dla ludzi a nie odwrotnie.Co do goscia z godziny 21.04 to pisałam w jednym wątku że pracowalam w świetlicach,żadnych problemow ze wspołpracą z poradnią , nie miałam ,poniewaz świetlice raczej nie maja tego w zakresie swoich obowiazkow.Jeszcze jedna rzecz jeśli ktos jest nauczycielem to nie znaczy że poradzi sobie z kazdym problemem swojego dziecka,bo naprawde nielatwo być terapeuta dla własnego dziecka.
Jeszcze jedno nie założyłam tego wątku po to by kogos prowokować,lub obsmarować chodziło mi raczej o wymianę pogladów,chyba temu służy forum.Jeśli temat kogos nie interesuje to jest mnóstwo innych watków.
...Ależ tu nie chodzi o to że Ty łamiesz jakieś przepisy... tylko że żaden dyrektor Cię nie przyjmie...bo to on nie będzie łamał bo chce pracować... no a jeśli przyjmie to na pewno nie wyda dla dziecka z poza rejonu opinii i nie upieraj się bo tak jest, bez względu czy to nam się podoba czy nie.