Od zamknięcia nocnego "Alkohole 24" jest dużo spokojniej. Zawsze dzwoniliśmy, aż zlikwidowali ławeczkę przed tym sklepem. Teraz chyba kulminacja pod Jagódką.
ciogniemy te jagodziane
W barze, w domu, na działce.W miejsach do tego wzynaczonych lub prywatnie nie wciągając w swoją patologię osób,które nie mają ochoty uczesniczyć w czyimś upadlaniu się.
postaw się w rolę służb-z której strony by nie szli (sklep jagódka) to ich widac więc jak mniemam to amatorzy mocnych trunków bardziej obserwują teren i co te służby mogą zrobić?? jak towarzystwo tylko siedzi nawet jak jest pod wpływem?? nie ma takiego przepisu w prawie Polskim które zabrania stania lub siedzenia pod sklepem-niestety.Nikt nie przekroczy swoich uprawnień tylko dlatego żeby kogoś zadowolić.Jest to uciążliwe nie twierdzę że nie,sam czasami widziałem jak Straż czy Policja próbowała ich przegonić,przy nich niestety nie pija bo by wiedzieli jak się to skończy.Swoją drogą winni też są własciciele sklepów-jaki sklep taka renoma bo pod innymi jakoś nie stoją.
też jagódkę omijam, ale jak idę do pracy z samego rana - pod sklepem, i na laweczce nieopodal juz siedzi paru delikwentow, gdy wracam po 8 godzinach - ci sami plus parę innych. i jaka integracja - starzy z wózkami na złom piją razem z młodziakami... smutne to. straż miejska zazwyczaj ich omija.. dodam, że samo picie piwka na laweczce niespecjalnie mi przeszkadza, i na pewno nie czepialabym sie kogos, kto sobie pije spokojnie i kulturalnie, ale niestety zazwyczaj lawki i murki oblegane sa przez typowych żuli lub młodych chłopaków wygłaszających głośne komentarze na temat przechodniów
tylko mi nie mów, że w ostrowcu nie ma pubow i dyskotek... a pod jagódką na sienkiewicza siedzi raczej inne towarzystwo, uwierz, że do pubu ich nie ciągnie