Zawsze, jak tylko zrobi się ciepło klimat Sienkiewicza sprzyja libacjom na ławeczkach w okolicach sklepów z dostępem do %.Niedawno widząc jak dziewczyna biła chłopaka,że upija się pod sklepem zastanawiam się,że nikt tej patologii nie przepędza i hałasują po nocy.
Od zamknięcia nocnego "Alkohole 24" jest dużo spokojniej. Zawsze dzwoniliśmy, aż zlikwidowali ławeczkę przed tym sklepem. Teraz chyba kulminacja pod Jagódką.
Ja bym powiedział że nie tylko na Sienkiewicza. Podobnie jest w okolicach pasaży na słonecznym i pewnie jeszcze w wielu innych miejscach. Ogólnie poziom picia alkoholu i w ogóle zabawy u wielu mieszkańców sięgnął dna. Nie umieją pić z umiarem, nie umieją się zachowywać - kilka piw i zaraz awantury, albo krzyki, albo spanie na chodniku. A jeszcze większą patologią jest to że ani władza, ani służby do tego powołane nie potrafią tego opanować.
A w jaki sposób wyobrażasz sobie opanowanie zasad wolnego rynku? Bo takie upijanie się to właśnie wynik tych zasad.
Poprzez ograniczoną liczbę wydawanych licencji na sprzedaż alkoholu w mieście!!!
do goscia 10:22 to co piszesz mija sie z celem,po pierwsze powstana meliny wiec bedzie szara strefa bez placenia podatku,po drugie znowu pieniadze straci budzet miasta,moze prohibicja ale beda mafie, gangi i przemyt
Może od razu zakażmy spożywania alkoholu... Widać, że te prawa rynku są jednak trudne do zrozumienia dla niektórych.
Spożywanie w miejscu publicznym to jest 100zł ale żadna służba się tym nie zainteresuje bo się boją, że w dziób dostaną... lepiej się czepiać tych, którzy nie podskoczą i kierowców bo tak jest łatwiej i przyjemniej. W takim przypadku można pisać skargi na nie udolność S.M. w Ostrowcu i albo niech się wezmą do roboty darmozjady albo niech to zlikwidują. Też chciałbym mieć płacone za nic, Wy pewnie też.
Dopóki ktoś się nie upadla w miejscu publicznym ,nie awanturuje, nie krzyczy, nie zachowuje obscenicznie nikomu nie przeszkadza spożywanie na ławeczkach.W momencie kiedy lecą k* , ch* i inne inwektywy typu spier*, chamskie teksty w nocy ok 23.00-2.00 zaczyna to być mało przyjemne.Takie zachowanie wyrywa nie tylko dzieci ze snu, ale sprawia ,że normalni ludzie siwieją.I nie tylko pod Jagóką takie kółeczka alkoholowe, ale wszędzie gdzie są sklepy monopolowe.Sienkiewicza ma swój specyficzny klimat patologii na którą brakuje siły.
no to gdzie pić?
W barze, w domu, na działce.W miejsach do tego wzynaczonych lub prywatnie nie wciągając w swoją patologię osób,które nie mają ochoty uczesniczyć w czyimś upadlaniu się.
w domku pij i nikt nie widzi tylko zmęczona tobą rodzina
A według mnie czepianie się osób, które siądą kulturalnie na ławce z piwem to głupota, ponieważ nie każdy się upija w trupa albo rozrabia. Dzięki zakazowi spożywania alkoholu w miejscach publicznych wcale nie wzrosło bezpieczeństwo, a normalni ludzie są z miejsca traktowani jak potencjalni nachlani przestępcy.
Kolego z 15:12 przyjdź na Sienkiewicza w godzinach 23-2.00 i popatrz i posłuchaj co się tutaj dzieje a najlepiej zamieszkaj na jakiś czas.Powodzenia życzę.
p.s.zwłaszcza w weekend.
Ale ja nie piszę tutaj o Sienkiewicza. Chodzi mi jedynie o głupotę całego tego przepisu w odniesieniu do ogółu społeczeństwa. A takich jak na Sienkiewicza karać można nie za samo picie, a za to co wyprawiają jak już wypiją.
NO WIEC TROCHE nie na temat piszesz bo wątek dotyczy żulerii na siekiewicza