Zjadłem bułkę z serem, na obiad ryba a na kolację nic.
Nic. Pościmy.
:-D
Kotlet mielony z ziemniakami i surówką. Jaki post? Ludzie wyjdźcie z tego marazmu
ten marazm wyjdzie na zdrowie a tłuste ochyda
Jaki marazm masz na myśli? Post ścisły jest tylko kilka razy w roku więc nie jest to wielkie wyrzeczenie. Ponadto w każdy piątek nie jadam potraw mięsnych i jest mi z tym dobrze. Staram się kultywować tradycje chrześcijańskie i się tego nie wstydzę.
Wszystko, co tłuste.
Kotlet mielony ...hmm żałosne,w środę? mielony to końcówka tygodnia czyli te wszelkie resztki co zostały niedojedzone i przemielone z dodatkiem innych odpadów-współczuję sylwetki gościowi z godz 14:36 ,partnerowi Ady z godz 14:59 też współczuję.Ado ,zapewne chcesz mieć ładną sylwetkę,po tłustych potrawach sylwetka też jest tłusta ,nie modna i nie zdrowa ,żaden men nie zaczepi oka na Tobie.Ado proszę Cię ,zmień dietę,więcej warzyw a jeśli mięsko to tylko chude.Po tłustym papu jest wysoki cholesterol oraz co należy zmienić drzwi wejściowe do domu na nietypową szerokość ...powiedzmy ...120 centymetrów.Po co Ci to?
A co ma piernik do wiatraka? Uwielbiam mielone, 173 cm wzrostu, 58 kilko wagi, waga nie zmienna od czasów liceum. I wierz mi, ze mimo mojej miłości do mielonych wiele menów oko na mnie zawiesza;)
A co do tematu wątku - u mnie w domu menu niezmienne, tyle, że bezmięsne. Tak więc i śniadanie i obiad i kolacja, tyle, że zupka lekka, nie na mięsie, a zamiast mielonego rybka.
Idea poszczenia w stylu głodowania jakoś do mnie nie przemawia. Post postem, ale człowiek, który pracuje, prowadzi dom, uprawia sport- musi mieć na to wszytko siłę. Rybka czy jajko zamiast mięsa - ok, ale o żadnym głodowaniu mowy nie ma.
Nikt nie każe głodować. Post ścisły czyli trzy posiłki w ciągu dnia, w tym jeden do syta. Oczywiście posiłki bezmięsne. To wszystko. U mnie tradycyjnie post zostaje zachowany. Tak robili moi dziadkowie, rodzice, tak robię ja i moje dzieci zapewne kiedyś też będą się tego trzymać.
Ja wiem, że nikt nie każe, ale wśród moich znajomych są tacy ortodoksi, którzy zarzucają mi, że w taki dzień jak Popielec czy Wielki Piatek to jeden delikatny posiłek i finito, nic więcej. Dla mnie to chore i niezdrowe, zwlaszcza jeśli czlowiek od rana do póxnego wieczora musi funkcjonować na wysokich obrotach. Rezygnacja z mięsa-tak, ale rezygnacja z pełnowartosciowych posiłków - absolutnie nie.
wszystko co najlepsze goloneczka ociekająca tłuszczykiem i piwko :-))))i tak już od lat
Ja tam kawałek mięsa wrzucę na ruszt bo bez niego to mdleję.
Nie dajcie się prowokować i nie wstydźcie się tego, że jesteśmy chrześcijanami. Należy robić swoje a nie patrzeć na innych.
Ja tam jestem chrześcijaninem, ale nie katolikiem i będę jadł rybę na obiad, a od rana jakieś serki i dżemiki zajadam. I słodycze mniam.