Witam. Proszę nie wyzywajcie mnie bo nie ja pierwszy i nie ostatnim. Zakochałem się w kobiecie która ma męża i co ja teraz mam zrobić? Z tego co mówi to ona też mnie kocha. Mąż się dowiedział i jest problem. co robić? jeżeli ktoś miał lub ma taką sytuację to proszę o pomc. JA wiem że nie powinienem rozbijać małżeństwa ale skoro się KOCHAMY ? co mam robić walczyć czy dać spokój?
daj spokój albo ryzykuj szpital, jeśli nerwowy..
Z doświadczenia powiem Ci - odpuść. Nie rozbijaj związku.
dej spokój, nie krzywdź innych
Nie rozbija się cudzych związków. Zakończ to natychmiast!
walcz skoro się w tobie zakochała to coś nie tak było z jej małżeństwem nie wiń siebie warto walczyć o szczęście tym bardziej że ona też cię kocha
popieram...mamy byc z tymi z krörymi czujemy sie lepiej.....
Jeżeli by była szczęśliwa w związku to nie szukała by szczęścia po za. Jeżeli ją kochasz a ona Ciebie to nie odpuszczaj.
W tym momencie decyzja należy do niej. Jeśli Cię kocha powinna zostawić męża, bo niestety bycie z kimś kogo się nie kocha unieszczęśliwia obie osoby.
hej....wiesz kazdy moze osadzac zle jesli nie mial takiej sytuacji.jak wiemy dobrze co 3 malzenstwo sie rozchodzi.Nigdy nie wiemy co sie zdarzy,kogo poznamy..zycie jest tak krotkie...w dzisiejszych czasach nie widze nic w tym zlego jesli poznamy kogos i sie zakochamy..moze z tym kims czujemy sie lepiej....sama jestem mezatka.lecz od 5 lat mam 2 zycie z inna osoba.nie mam odwagi aby zostawic meza..ale predzej czy puzniej to zrobie.Ludzie niestaty oceniaja poniewaz nie przezyli takiej sytuacji...czy wy wiecie ile osob ma 2go osobe z ktora sie spotyka po kryjomu ?nawet sprawy sobie nie zdajecie.Duzo osob nie odchodzi od meza lub zony poniewaz nie ma odwagi tak jak ja.....
A czy zastanawialiście się dlaczego tak jest, że co trzecie małżeństwo się rozchodzi? Bo ludzie zamiast cenić sobie związek, dbać o niego i naprawiać gdy coś szwankuje to przy pierwszych nieporozumieniach albo objawach twz. rutyny lecą szukać atrakcji poza nim a małżeństwo od razu spisują na straty nawet nie próbując o nie zawalczyć. To, że ta pani twierdzi, że cię kocha to nie znaczy od razu, że tak naprawdę jest. Nie znaczy też że była bardzo nieszczęśliwa i że w jej małżeństwie bardzo źle się dzieje. Może pod wpływem chwilowego znudzenia spojrzała łaskawym okiem na mężczyznę, który ją adorował, zakręciło się w głowie i wydaje się, że to nowa wielka miłość. Za chwilę może "bardzo kochać " kogoś innego, bo ty się znudzisz. Albo zmądrzeje i doceni męża. Nie wiesz, czy kocha ciebie czy tylko podnieca ją sytuacja, która daje jej dowartościowanie i adrenalinę. Być może gdyby to tobie musiała prowadzić dom i dzielić z tobą codzienność to czar szybko by prysnął..."Kochać - jak to łatwo powiedzieć".
Jeżeli się kochają to czemu nie
I najlepszą odpowiedź dała tutaj "szczęśliwa". Kobieto popieram Cię w pełni. Dokładnie to samo myślę.
"Szczęśliwa" a skąd wiesz, że takich chwil "znudzenia" nie będzie więcej? Sorry ale wg mnie w każdym zdarza się rutyna, czy jak to nazwałaś znudzenie ale to nie powód żeby od razu szukać kogoś innego. Skoro jest mi źle to albo próbuję z tym coś zrobić w sensie naprawić, albo się rozstaję. A nie trochę z tym trochę z drugim. Osobiście jestem z tym aby naprawiać bo w końcu z jakichś powodów wybraliśmy tę osobę na współmałżonka. Czasem wystarczy szczera rozmowa a czasem po prostu drogi się rozchodzą.
Masz rację "szczęśliwa" pisząc, że ludzie nie dbają o związek, ma być łatwo i przyjemnie a przy pierwszych zgrzytach dziękuje do widzenia. I wiesz co? Według mnie świadczy to o braku odpowiedzialności za swoje czyny, konsekwencji w postępowaniu i niedojrzałości.
No przecież właśnie @szczęśliwa dokładnie tak napisała, czego @ja nie zrozumiałaś/łeś ? Że rutyna czy znudzenie to nie powód do rozstania czy skoku w bok, że ludzie mylą zauroczenie z miłością i że lepiej rozmawiać i dbać o związek a nie szukać łatwych rozwiązań. Powtarzasz tylko jej słowa. Bardzo mądrze napisała i ja też to popieram.
również zgadzam się z wypowiedzią szczęśliwej
A co to znaczy KOCHAJĄ SIĘ? Bardzo mądra wypowiedź osoby, która podpisała się "szczęśliwa". Popieram Cię