Zimny dom / mam to na co dzień . Pomimo swoich wad , których jestem świadomy urodziłem się jako dobry człowiek . Przez lata otaczali mnie sami źli ludzie , a ja byłem inny co rozbudzało w nich jeszcze większą agresję . Kiedyś , gdy czułem , że jestem najbardziej samotny w swojej walce na świecie coś we mnie pękło i postanowiłem stać się zły czyli tacy jak oni . Krzywdziłem wszystkich spotykanych na swej drodze ludzi , ale nie wiedziałem jeszcze wtedy , że robię sobie sam jeszcze większą krzywdę . Uciekłem i w obcym miejscu zacząłem wszystko na nowo . Wiele się wydarzyło od tamtego czasu . Dziś mam żonę i dzieci , ale jak to ktoś ujął siedzę po uszy w zimnym domu . Byłem pogodzony z tym , że gdzieś na zewnątrz muszę spotykać złych i zimnych ludzi , ale nie mogę pogodzić się z tym , że muszę podejmować taką walkę we własnym domu . Są dni , że odpuszczam i godzę się z tym , że tacy są , ale w większości biję głową w mur z żalu , że nie potrafię ich zmienić w żaden sposób .
do marek ostatnim zdaniem cyt: "nie potrafię ich zmienić", mam pytanie, dlaczego wszyscy chcą zmieniać kogoś, a nie zmieniają siebie?
Gościu z 09:54 ostatnie twoje zdanie wiele mówi ,znam to dobrze,powiedz ile można znieść?
do majka, znieść można bardzo wiele, zależy tylko jak mocną jesteś osobą, jeśli jesteś typem rozczulającej się nad sobą osoby, co to wszystko się należy, to wiecznie będziesz narzekać
ludzie nie ma sie co martwic przeciez wiecznie tak nie moze byc,zawsze po nocy nastaje dzien,zycie daje po tylku ale tak musi byc
Bóg kiedyś ludzi osądzi, nie może ingerować w wolny wybór ludzi. Jeśli wybierają zło, ich sprawa.
życie nie jest złe tylko trzeba umieć żyć a nie oglądać telewizję i tzw. nowoczesne filmy i po naoglądaniu się tych seriali i nowoczesnego życia potem narzekać, że nie mam takiego domu, nie mam takich relacji, nie mam takiej choinki , nie mam takich prezentów, kosmetyków, mebli, komputerów itd.
a tak naprawdę masz wszystko, tylko trzeba zacząć normalnie żyć i nie pędzić nie wiadomo za czym, i przede wszystkim nie zmieniać kogoś tylko siebie, a to niestety częsty błąd który większość popełnia, tak wszyscy chcą zmieniać świat, najpierw zmień siebie
Każdy człowiek ma jakieś smutne historie. No, może są jednostki, które mają ich mniej lub więcej. Są tragedie rodzinne, choroby, trudne sytuacje finansowe, społeczne. Grunt to nie poddawać się i trzymać na powierzchni. I może nie szukać sensu, nie zastanawiać się nad bogiem, tylko po prostu ŻYĆ.
Ludzie jak to ludzie - chyba nie znam osobiście nikogo, kto by się uważał za wyłącznie złego człowieka, choć ja na przykład tak mogę o kimś myśleć. Sam czasem dochodzę do wniosku, jakie piękne byłoby moje życie, gdyby nie istnieli niektórzy ludzie ;)
bóg jest pieniądzem na to wychodzi znam to. jak masz niezależnie jak zdobyty pieniądz drzwi stoją otworem jak nie to nie w myśl przysłowia bóg w dom
Bardzo ciekawe stwierdzenie,jeszcze się z takim nie spotkałem: Bóg jest pieniądzem....to jest wręcz świętokradztwo !!!
Czy wiesz co piszesz ?? Czy rozumiesz co piszesz ???
Że pieniądz jest bogiem dla niektórych, słyszałem,zdarza się to coraz częściej,szczególnie u polskich nowobogackich i takie zachowanie trzeba piętnować,ale nie takie bzdury jak niejaki zibi janek wymyślił !!
I tacy ludzi piszą i wypowiadają się na forum,tworzą przy okazji obraz społeczeństwa naszego miasta,wyrabiają nam niepochlebną opinię.
Jak zwykle jedna czarna owca,a zła opinia będzie o nas wszystkich.
moje też by było piękne gdyby wszystkich ludzi traktować jednakowo,w obliczu prawa,leczenia,dostępu do edukacji itd.dziś gościu Gienek człowiek bez układu i kasy nic nie znaczy !!!(moze poza Ostrowcem jest inaczej????)
wszystkie wasze przemyślenia są mądre i można z nich wyciągać wnioski,po wielu latach"niewoli" i znęcania się nade mną, mam nadzieje,że i dla mnie nadejdzie nowy spokojny dzień
Gościu 17:03 - ja w Ostrowcu nie mam żadnych układów i jakoś mi życie płynie, nie mam też wrażenia, że nic nie znaczę - ważne, że są osoby, które kocham i, że dla nich jestem wyjątkowy. Dla reszty mogę być nikim, nie zależy mi na tym.
nie zapomnijcie o tym ze jesli ktos komus zle zyczy to te zle zyczenia zawsze do niego wroca.
moja siostrzenica ostatnio powiedziala mi ,ze jestem kompletnym zerem i zeby spotkalo mnie wszystko w zyciu co najgorsze,a ja nie wiem co ja jej zrobilam.
ja też mam zawsze pod górkę, ale najważniejsze jest zdrowie