Witam. Chcialbym mogos zapytac bo slyszalem ze jutro kolejna porcja stazy w PUPie bedzie. Moze ktos sie cos na ten temat?
"Dajta se" już spokój z tymi stażami. To jedno wielkie szukanie darmowego pracownika do roboty czyt."jelenia". Nie opłaca się zatrudniać na umowę bo lepiej z PUP wziąć stażystę bo przecież pracownik to koszt:) Ja już nie mogę patrzeć na te wątki o stażach.
Wieczni stażyści. Potem w CV same wpisy z 3 czy 6-miesięcznych staży i zero innych konkretnych mocnych. A potem każdy narzeka że dobrej pracy na stałe nie ma - a jak ma być skoro wszyscy lecą chętnie na staż?
P*eprzysz jak potluczony. Stazysta nierzadko ma wieksze doswiadczenie i checi do pracy niz zwykly pracownik. Ludzie biora to co jest. Sam wpis w CV o niczym nie przesadza.
heh to Ty jesteś w błędzie, a gość wyżej, któremu odpowiedziałeś ma rację. Mnie pracodawca powiedział wprost, że staż się nie liczy i ośmiał się!!!! Powiedział mi, że staż nie jest doświadczeniem zawodowym i nie jest wogóle brany pod uwagę!!!! Dla pracodawcy osoba, która jest tylko po stażach nie jest nic warta! Doświadczenie liczy się z normalnej pracy a nie ze stażu.
Nie wiem kim jestes i kim byl pracodawca z ktorym rozmawiales, ale najpewniej idiota. :D
Staz/doswiadczenie/praca to jeden kij, wazne czy ktos cos soba reprezentuje, czy szybko sie uczy itd. Kazdy inteligentny wie, ze wszyscy kiedys zaczynali i kazdemu nalezy sie szansa. Tak wiec suchy wpis w CV nikogo nie powinien faworyzowac, ani przekreslac. Delikwenta mozna oceniac dopiero po jakiejs konkretnej rozmowie, no ale sadzac po twoim wpisie trzeba miec spore szczescie aby nie trafic na barana z drugiej strony.
To ty "daj se" spokój z wypisywaniem głupot. Praca to praca, jest jakaś dola za nią i obie strony zadowolone. Musisz mieć coś na sumieniu że tak prowokujesz.
To czemu pracodawca oferuje staż a nie chce zatrudnić?
Od jutra, czyli od 20 maja mozna skladac wnioski o staz, tzn. pracodawcy moga skladac wnioski o przyznanie stazysty.
Przecież w czasie stażu też nabywamy doświadczenie, bo w większości przypadków pracuje się jak normalny pracownik, no chyba że masz plecy i jesteś na stażu u rodziny, czy znajomych. Ja mam odrobione dwa staże w swoim zawodzie i jakoś nie miałam później problemów ze znalezieniem pracy. Wręcz przeciwnie, nikt też nie patrzył na mnie jak na wiecznego stażystę, tylko na osobę, która od czegoś musiała zacząć.
No tak z tym, że na stażu wszystkiego się nie nauczysz. A żeby pójść do pracy biurowej trzeba wygrać konkurs i jakąś wiedzą się popisać. Później też wypadałoby umieć to co jest wymagane na danym stanowisku, a tego staż Ci nie zagwarantuje, no chyba że taki co kiedyś można było po pół roku na nim siedzieć i jeszcze przedłużali, to wtedy człowiek co nie co się nauczył. Druga sprawa to jest to, że w większości ogłoszeń pracodawcy podają już jakie wymagają doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku, iloletnie, a to jest ciężko zdobyć gdy się tylko na stażu siedziało.
Mi powiedziala ze nastepne maja byc kolo 10.06, nie wiem czy sie oplaca brac od nich skierowania ja bralam 3 i sie nie dostalam na zadne.
Pracodawcy chcą stażystów ,bo nie płacą nic,ale od stażystów wymagają tyle co od normalnych pracowników.Nie powinno się nazywać stażem pracy,która ma dać doświadczenie i nauczyć czegoś a w rzeczywistości jest wykorzystywaniem i zapychanie dziury brakujących pracowników.
Zapomniałeś w swoich wywodach o jednej ważnej rzeczy. Jeśli ktoś nigdy nie pracował na danym stanowisku i nie odbył na nim stażu to i tak nie ma odpowiedniego doświadczenia, wiedzy i umiejętności mimo iż jego kwalifikacje mogą być wystarczające do podjęcia danej pracy.
Osoby po pięćdziesiątce z długoletnim stażem pracy też dostają staże ,by "nauczyć"się (czy kogoś innego)jak pracować
No właśnie:)
No i weź tu znajdź pracę:(