Witam.Mój facet od jakiegos czasu nie wiem dokladnie zarzuca mi romans ktorego wogole sie dopuscilam.Wyzywa ze jestem taka siaka i owaka.Mam dosyc.Jestem już bardzo rozbita nie wiem co mam robic.Chyba rzuce to w cholere i odejde.Nie potrafię go przekonac do mojej prawdy.1
To się "dopuść"i przynajmniej nie będzie ci przykro z powodu niesłusznych oskarżeń.Powodzenia.
Kocham męża, ale.... Też mieliśmy kryzys, potrafił mnie zwyzywać i planowałam odejść. Wiem, że kocha nas bardzo, a słowa niedojda itd były dla mnie cholernie przykre. Wpadłam w depresję i to on mi pomógł. Schudłam 10kg ale dziś wiem, że głupio bym zrobiła, gdybym się z nim rozstała.
albo ktoś mu coś nakłamał albo chorob psychiczna/zespół Otella
To odejdz. Twoje życie Twoja sprawa po co taki wątek. Zrobisz co chcesz.
Psychol,cierpiący na schizofrenię paranoidalną.To nie uleczalne,kopnij w zadek,i nie marnuj lat na niego,bo ich szkoda.W tym czasie możesz poznać kogoś wartościowego.
Widziały gały co brały :) Pewnie sam rucha wszystko co popadnie, ponadto nie wiem jakim bezmózgiem trzeba być by roztrząsać swoje prywatne życie na forum oraz pozwalać sobie na takie traktowanie.
Sama jakiś czas temu zakończyłam relację z toksycznym psycholem i wreszcie wiem że żyję :)
"Być może jutro znowu będzie lepsza, być może jutro zakochasz się..." ;)
Czyli są różne prawdy?? Czy tylko jedna prawda?? Ale do sedna. Jeżeli twój partner używa od dłuższego czasu alkohol to może być to objaw paranoi alkoholowej.
Jak podaje źródło schorzenie to nic innego jak alkoholowy obłęd zazdrości albo zespół Otella. Występuje najczęściej u mężczyzn po 40. roku życia, nadużywających alkoholu. Chory staje się podejrzliwy wobec partnerki i przekonany o jej niewierności małżeńskiej. Podejrzenia zdrady przybierają charakter urojeń, a każde, nawet niewinne, zachowanie żony jest interpretowane jako oznaka niewierności. Mężczyzna pod wpływem alkoholu zaczyna odczuwać większy popęd seksualny, ale jednocześnie spada potencja. Za zaburzenia erekcji chory obwinia „niewierną” partnerkę. Między małżonkami narastają nieporozumienia, kłótnie. Chory zaczyna śledzić żonę, dręczyć ją pytaniami, żądać wyjaśnień, sprawdzać bieliznę osobistą, grozić jej i jej wyimaginowanym kochankom. Skrajna postać zespołu Otella sprowadza się do ograniczenia życia chorego wyłącznie do sprawdzania partnerki i poszukiwania dowodów zdrady. Ten stan psychotyczny i urojenia zazdrości słabo reagują na leczenie farmakologiczne.
sama napisałaś że zdrady się DOPUŚCIŁAŚ,ludzie czytajcie ze zrozumieniem!! to czego założycielko watku oczekujesz?? że Twój partner zgodzi się na taki stan rzeczy?
Prawdopodobnie mu nie staje i dlatego woli się z Tobą kłócić i wyżywać na Tobie, żeby prawda nie wyszła na jaw.
Gość 06:16 to Ty przeczytaj jeszcze raz ,ze"zrozumieniem"
7.32 no przeczytałam,uważnie,literka po literce,nic się nie zmieniło!!!
Ona dopuściła się romansu...w ogóle....
Fakt. Zdrady się dopuściłaś, jak napisałaś. Póżniej zresztą wyraźnie piszesz , że nie potrafisz go przekonać do "swojej" prawdy. Czyli prawdy są dwie?
Oj, chyba facet nie jest taki głupi.
06:16.Z budowy zdania wynika,że chyba się nie dopuściła tylko gdzieś się zagubiło słowo NIE.To dopiero zagadka hi hi.Może niech założycielka wątku dokładnie się określi czy się dopuściła czy nie, bo nie wiemy co robić, współczuć czy zazdrościć;)
Czepiasz się gościu z 6:16 zapomniała dopisać albo się dziewczynie nie wcisły literki ,bo i tak bywa ale brawo ,ze dokładnie czytasz.