Nasze pupile bardzo cierpią z powodu huku, jaki robią petardy. Wiele zwierząt zdycha ze strachu. Apeluję więc, miejmy dobre serca, nie strzelajmy w Sylwestra! Wszystkim życzę udanej zabawy:)
ludzie tylko o sobie mysla.....POZDRAWIAM GOSCIA ZA DOBRE SERDUCHO...
Dziękuję. Pozdrawiam również i oczywiście podbijam temat :)
Strzelanina juz sie zaczela, niestety. Bo problemem nie jest te pol godziny w okolicy polnocy - to jeszcze mozna opanowac bo jest przewidywalne, wystarczy troche halasu domowego (muzyki chocby) i pies reaguje spokojniej.
Psina mojej babci ma już stan przedzawałowy i nie chce chodzić do parku. Wypada na podwórko z podkulonym ogonem, siku, odwrót w drzwi. Może koło wiosny odżyje. :)
teraz to słabo stzrelaja, kiedys to juz na tydzien przed sylwestrem, nie da sie w sylwestra nie strzelac nie ludzcie sie
to nie sylwester bez fajerwerkow i koniec!
Pomyśl o komarach - oddaj im krew;p
A tak powaznie szkoda zwierzakow, ale taka akcja u nas chyba nie ma szans powodzenia. Zresztą biorąc fascynujące pokazy w Ostrowcu to zwierzaki nie będą miały tragedii w porównaniu do innych miast.
Na Rosochach tak strzelają że wrony nie wiedzą w którą strone mają latać
Lakios co Ty gadasz mój pies już od 3 dni na dwór nie chce wychodzić, bo słyszy strzały i się boi.
Mój misiek strasznie to przechodzi, caly sie trzesie, dyszy, slina kapie mu litrami z pyszczka :/ strasznie sie o niego martwie, co sie uspokoi to znow wystrzal i caly proces od nowa. Bardzo wazne jest zeby psa nie uspokajac, bo wtedy utrwala sie u niego przekonanie, ze cos zlego sie stalo, trzeba zachowywac sie normalnie,zajmowac go czyms. Niestety Misiek , ktory zyl tyle lat na ulicy ma tak silnie zakorzeniony ten lek ze nie jestem w stanie zajac go niczym ;<
eMeM mój mały pies też się tak strasznie boi a duży nie boi się wogóle tylko strasznie szczeka na każdy huk, co też jest uciążliwe. Misiek dużo przeszedł i mimo, że jest dużym psiakiem to pewnie będzie się bał i nic na to nie poradzisz. Ja staram się głośniej jakąś muzykę włączać, żeby odwracać psią uwagę ale tak średnio się to sprawdza. Psiaki bardzo przeżywają te wystrzały petard a najbardziej mi żal tych co są na dworze lub bezdomnych bo dla nich ta noc to dopiero koszmar.
a też do właścicieli BEZMYŚLNYCH WŁAŚCICIELI, którzy zostawiają zwierzęta w domu, podczas gdy sami nieźle się bawią na imprezie witając nowy rok...
To nie jest tylko kwestia zwierzat, male dzieci tez za tym nie przepadaja, polroczny syn sasiadow mial wlasnie pobudke po jakims "zartownisiu" ktory wrzucil petarde do klatki. I pewnie nie ostatnia dzisiaj. Maja rodzice bal!!!
Jeśli Wasze zwierzaki cierpią w trakcie sylwestra to na przyszłość wybierzcie się do weta po leki uspokajające - zawsze to trochę psiaka zabezpieczy. Najgorsze jest to że idioci zamiast strzelać w ten jeden dzień robią to już od początku grudnia - pies znajomej siedzi w domu i się trzęsie - boi się wychodzić na dwór - a słyszy te wybuchy, na które my nie zwracamy uwagi. Biedne są te zwierzaki - często podczas takich wystrzałów psiaki szukają schronienia w piwnicach domu, w łazienkach (wanna, pod umywalką) - jeśli psiak szuka takiej skrytki - udostępniajcie ją. Moje psisko na szczęście nie reaguje na wystrzały, ale wszystkim takim zwierzakom szczerze współczuje. Sama od lat nie kupuję fajerwerków i nie strzelam. Taka zasada - dla tych wszystkich którzy tego nie lubią :)
Ja swojej suni dałam relanium przepisane przez weta. Przez godzinę była trochę oszołomiona ale teraz jest już spokojna. Włączyłam jej muzykę i śpi sobie w łazience pod umywalką.