AntyNwo, kasjerki nie znają cen towaru. Zczytują czytnikiem kasowym z kodu kreskowego na towarze. I to co jest wprowadzone w głównym komputerze to im nabija się na kasie. Takie pomyłki to nie wina kasjerek, tylko tym, którzy wprowadzają ceny do głównego komputera, czyli gdzieś tam w głównej centrali. Także nie ma co się na nich wyżywać.
To samo w Biedronce na Grabowieckiej. Za takie błędy "cenowe" powinien odpowiadać kierownik sklepu.
Jak mi się coś nie widzi z ceną, zawsze sprawdzam na czytniku.
Co ma niby kierownik do cen? a no NIC. Są wolne etaty w Biedronkach możecie się tam zatrudnić i dacie radę w 3-4 osoby posprzątać, poukładać, pozmieniać, wstawić wypiek, wyjąć wypiek, siąść na kasie i wysłuchać mądrości kupujących z tego co wiem nie możecie nawet zwrócić uwagi ludziom robiącym burdel na pólkach czy ruszających pieczywo gołymi łapami.
Ten sklep to porażka. Klienci to odczuwają, więc pusto nawet przed długimi weekendami. Wszędzie kolejki a tam luz. Kierownictwo do wymiany
Bardzo nie fajnie, że w sklepach tak się dzieje! Za takie działania kasjerek ktoś powinien opowiadać. Należy kontrolować.!! Taki kontroler poważne upomnienie a kasjer do wymiany!
20.31, widać że nie masz pojęcia o mechanice działań w supermarketach. Supermarket to nie sklep u pani Zosi, która nabija sobie na kasę ręcznie ceny jak jej pasuje. W supermarketach kasjerka nawet nie ma obowiązku znać cen towarów. Nabija po kodzie kreskowym ceny, i nie na żadnego wpływu na to jaka cena pojawi się na kasie. Każde warzywo, owoc ma swój kod, który kasjer musi znać, jednak po wbiciu kodu pojawia się cena, na którą kasjer nie ma wpływu. Uwagi odnośnie niezgodnych cen po analizie paragonu, owszem, trzeba zgłaszać przy kasie, ale w takich sytuacjach kasjer wzywa kierownika, który de facto, też nie ma wpływu na ceny, ale to on musi interweniować wyżej o takich niezgodnościach, i rozpatrzyć sprawę na korzyść klienta.
kasjerki nie maja wplywu na ceny, nie moga ich zmienic ani na plus ani na minus, nie one wpisuja ceny do komputera
kasjerka nie ma możliwości zmiany ceny bez wiedzy i zgody kierownika
Na Waryńskiego też się coś nie zgadzało, bo ludzie się upominali na kasach, że się ceny nie zgadzają.
Przecież nikt nikomu nie sugeruje kupowania w określonym sklepie.To klient wybiera miejsce w którym robi codzienne zakupy.Jeśli mi sklep nie podpowiada to idę tam gdzie jest porządek i wszystko się zgadza.
I w każdej biedronce brudel nie ma jak przejść między pułkami
To schudnij Aniu i się zmieścisz.
Pułk – jednostka wojskowa w różnych rodzajach wojsk
półka na książki