.. to fajnie ''pomagają''w takim razie , nie wiedziałam ze do utylizacji oddają, cos strasznego.
baaaaaardzo się cieszę że udało się znalezc psiaka :)wierzę w to że drugi też sie odnajdzie i na pewno będę się rozglądać
Annamona proszę podaj nazwisko tej p. Dagmary i dokładnie gdzie urzęduje.
Tak na wszelki wypadek. W Szewnej to fakt nie chcą udzielać informacji, chyba że któryś " pan doktor" ma dobry humor.
Jeśli chodzi o utylizację to tak jak pisałam powyżej. W trakcie plakatowania miasta dotarła do nas wiadomość, że jakiś martwy duży psiak został zabrany z ulicy i wywieziony do utylizacji. Stąd nasza wędrówka od ZUMu, MPRD na Żeromskiego (bardzo nieprzyjemnie zostałyśmy tam potraktowane) aż do Urzędu Miasta, gdzie bardzo sympatyczna Pani Dagmara pokazała nam zdjęca psiaków wywiezionych dzień wcześniej pod Kraków. Tak trafiłam na trop Terrego. A psiaków było aż 5. Jeśli chodzi o "lekarza" z wyżej wymienione placówki obiecuję Państwu, że tak tej sprawy nie zostawię i będę Państwa informować na bieżąco. Domyślam się, że taki los jak Terrego dotknął i inne poszukiwane zwierzaki, mój miał po prostu tak zwane "szczęście w nieszczęściu". Naprawdę chciałabym wszystkim zaoszczędzić tych emocji, które nasza rodzina musiała przeżywać.
Mam nadzieję, że w końcu ktoś przyjrzy się tej lecznicy.