Witam!
Był czas, że forum Ostrowca było miejscem plotek i anegdot dotyczących miasta, instytucji i osób publicznych. Co wątek to ,,lepsze'' komentarze. Długo to nikomu nie przeszkadzało. Aż tu nagle: najpierw ostra cenzura, długo weryfikowane posty i wątki.....pierwsze wezwania. Cóż, chyba na palcach by zliczyć osoby w Ostrowcu które tu nie były i nie komentowały. Komentowane było wszystko: szkoły, nauczyciele, przychodnie, lekarze, władza itd... Może i faktem jest, że niektórzy przeginali. Ale znam fora gorsze od tego. Wszyscy się zagalopowali i brnęli dalej. Nie wiem nawet kiedy to się stało, i od czego się zaczęło, może od kogo się zaczęło. Sprawa błaha, mało istotna ale tyle szumu się narobiło. Może Ostrowiec to małe miasto i takie forum nie zdaje egzaminu. Bo wszyscy się znają. Paradoks tu każdy się z każdym kłócił. Nauczyciel myślał, ze obmawia go uczeń złośliwe odpowiadał, a okazało się, że obmawia go kolega z pokoju nauczycielskiego; Ordynator myślał, że obmawia go pacjent a to była salowa; mechanik myślał, że konkurencja a to był chłopak z praktyk. To metaforyczne porównania ale tak właśnie było. Teraz ostrowczanie łapią się za głowę: co ja to napisałem????!!!!kiedy??????!!!! A no tak, było tak!!!!! Zazwyczaj każdy napisał, co mu ślina na język przyniosła i zapominał. Niech każdy zrobi rachunek sumienia i pomyśli ile razy tu był, ile razy sam sobie przytakiwał, ile razy pisał coś byle się pośmiać, ile razy prowokował a ile podjudzał. Sugeruję aby każdy ochłonął, odpoczął od forum. Coś zmienić w forum. I na następny raz przemyśleć komentarze.
Ja osobiście przyznaję się: lubiłam tu wchodzić przytakiwać sobie, zmieniać niki, prowokować do dyskusji a nawet podjudzać. Teraz wiem, to było głupie i bezmyślne. I uderzyło we mnie. Niby nic złego się nie stało bo nie złamałam prawa i nie jestem winna, nikomu nic nie muszę. Ale tyle co mnie to nerwów kosztowało. Teraz niektórych rzeczy bym nie napisała. A wy?
A ja tak, wiele rzeczy bym napisała,jeśli są prawdą.Nikt mi nie zamknie ust,nawet prokurator.Oczywiście w ramach granic obowiązującego prawa,nie co mi "ślina na język przyniesie " jak piszesz Wandziu.
Ja wiele razy wypowiadałam tu prawdę i prawdziwą prawdę. Mówiłam innym to co o nich myślę zgodnie z sumieniem. Bo tak naprawdę myślę. Niektóre komentarze należy zachować dla siebie. Bo jak dla mnie te osoby nie są warte aż tyle,żeby prokurator czy policja ich broniły. Po co mają mieć satysfakcję.
"Niby nic złego się nie stało bo nie złamałam prawa i nie jestem winna, nikomu nic nie muszę."..
Więc po co zakładasz wątek i piszesz "usprawiedliwienie" ? Dla kogo o po co ? Jesteś niewinna,dlaczego tyle nerwów straciłaś ? Wszystko trudne do zrozumienia i mnie śmieszy.
Demokracja jest w Polsce, masz prawo wypowiedzieć również swoje negatywne zdanie. I jeśli nie przekroczyłaś granic obowiązującego prawa śpij spokojnie,nie denerwuj się....
Demokracja nie oznacza, że wszystko wolno bez ograniczeń.
To prawda są granice, których przekraczać nie wolno. Mnie też zdarzało się różne opinie tu wstawiać. Ważne, że ich nie żałuję. To forum mimo swojej brutalności ma ten plus, że nikt mi nie zabroni mieć własne poglądy. Teraz muszę "złapać oddech". Przyda mi się ta przerwa.
