Jednostką to żyje się źle i oni bardzo chcą wierzyć w to, że nie są jednostką w tym kraju, ale większością. Pewien prezes ich cały czas o tym zapewnia i gwarantuje, że im się odmieni jak tylko u władzy będzie. Mam dla was jednak smutną wieść nawet jakby udało mu się jakimś cudem dorwać do władzy, to wasz los się niestety nie poprawi, bo do tego trzeba pracy, chęci, douczenia się fachu etc. Nikt w Ostrowcu nie otworzy fabryki stosunków międzynarodowych i fabryk dla innych świetnych absolwentów... No ale lepiej żyć nadzieją że przyjdzie taki klaśnie w dłonie i nagle praca do mnie przyjdzie niż zabrać się naprawdę do roboty i odmienić swój los jeśli nie jesteśmy obecnie z niego zadowoleni.
"Pod względem pracy w kraju wypadliśmy lepiej niż Węgry Słowacja Portugalia Hiszpania Grecja..."
A czemu mielibyśmy nie wypaść lepiej od krajów, których gospodarka została przez unię zniszczona jeszcze bardziej niż nasz? Hiszpania i Grecja jeszcze niedawno znajdowały się na skraju bankructwa. Portugalia znajdzie się na skraju bankructwa w ciągu najbliższych kilku lat jeśli będą kontynuowali swoją politykę w takiej formie jak obecnie. Na temat Węgier i Słowacji nawet się nie wypowiadam. Bywam w obu tych krajach co jakiś czas i wiem jak wygląda tam życie przeciętnych ludzi. Napiszę tyle, że niewiele ma to wspólnego z tym co pokazują media.
Jak każdy "przeciętny" polak pojechałem po 12-letnie auto do Niemiec i trafiłem na bardzo sympatycznych Niemców . Mocno się targowałem o trzysta euro i temat zszedł na zarobki . Niemiec był w wielkim szoku jak powiedziałem mu i pokazałem na stronie banku wynagrodzenie mojej żony ok 350 euro , a moje niecałe 500 euro , gdzie jak na Ostrowiec i tak nie mamy najgorzej . Jego zdziwienie było tym większe , że w czerwcu był chwilę na w Polsce na Pomorzu (po co nie wiem) , ale miał porównanie naszych cen , które nic nie odbiegają od cen u nich . Wniosek dla mnie taki , że ceny mamy rzeczywiście mocno europejskie , ale zarobki ... nie będę komentował .
e tam gadanie
pismen (podpisujący się ostatnio jako knp), powtarza za swoim wodzem, że jest dobrze.
A ma być podobno jeszcze lepiej.
Jak już będzie "lepiej", to wtedy twoja żona będzie zarabiać 250 euro, a ty 400. Wtedy będzie zielona wyspa... a w tym czasie Wódz zajmie ciepły fotelik w Brukseli... z pensją kilka tysięcy euro.
by żyło się lepiej...
Zarabiasz tak mało i będzie cię stać utrzymać samochód?
Tak zarabiamy z żoną mało , ale znam małżeństwa , które zarabiają jeszcze mniej lub mają kłopoty z jakąkolwiek pracą .
Auto muszę mieć - to nie dla wygody - po prostu rodzinie 4 osobowej nie da się inaczej żyć w dzisiejszym pędzie .
Pozdrawiam wszystkich .
Nie lepiej przeznaczyć pieniądze na jedzenie dla dzieci niż paliwo do auta?
Widocznie go stać na nie, ale i tak pewnie jęczy, że ledwo wiąże koniec z końcem.
Tia i już wiadomo czemu nigdy w naszym kraju nie będzie dobrze . Ludzie , którzy nie znają mojej sytuacji ciskają jadem - patrz dwa komentarze powyżej . Zawiść , zawiść i jeszcze raz zawiść . Byleś lepiej ode mnie nie miał . Nigdy tego nie zrozumiem .
Dla wyjaśnienia sytuacji nasze dzieci mają co jeść i nie okradam ich ani z jedzenia ani z dzieciństwa kosztem kupna 12 letniego auta . Czy jęczę , że jest mi ciężko ? Tak jest ciężko , ale nie mnie jednemu . Po prostu przy nakładzie i wysiłku oraz własnym zaangażowaniu nie takiej rzeczywistości myślałem , a nie jestem typem pazernym i znam inne wartości w życiu , które dają mnóstwo radości .
No cóż a co do auta to nie możliwości obyć się bez niego w tych czasach . To już nie luksus tylko zwykłe narzędzie pracy .
Da się spokojnie żyć, a nawet lepiej niż z samochodem.
Promocje na odzież w sklepach sieci Lidl znowu przyciągnęły tłumy. "Jak w PRL-u"
Setki ludzi gromadziły się w czwartek przed sklepami sieci Lidl, i to jeszcze na długo przed ich otwarciem.
Powód?
Promocja na odzież i obuwie trekkingowe. Podczas zakupów na terenach sklepów panował istny chaos. - Ludzie wyrywali sobie produkty z rąk i brali po kilka kompletów koszulek i kurtek - relacjonowali klienci.
