Policja w zielonym krokodylu !! Dzis przejeżdżając koło żłobka widziałam awanturującą sie kobietę oraz właścicielkę żłobka oraz radiowóz policyjny czy wiecie i co chodziło? Jestem przerażona bo miałam tam zapisać dziecko od marca
Ale nie wiecie o co konkretnie chodziło czy o złą opiekę czy cos się stało dziecku ?
Wszystkim zainteresowanym sprawą chciałabym jako rodzic dziecka uczęszczającego do żłobka wyjaśnić, że sprawa dotyczy sytuacji rodzinnej, absolutnie NIE SYTUACJI Placówki. Żłobek ZIELONY KROKODYL jak i kadra w niej pracująca są to osoby, które z wielką odpowiedzialnością i zaangażowaniem wykonują swoją pracę. Jako rodzic dziecka uczęszczającego do żłobka w 100% gwarantuję pełen profesjonalizm. Przykre jest to, że osoby wszczynające awanturę również są pedagogami. (Awanturująca się kobieta to babcia dziecka która wspomagała awanturującego się tatę).
I zupełnie bez powodu ta awantura? Hm, a pedagogami kto niby jest? Ojciec, babcia? Pewnie jakiś powód był.
bez przyczyny nie ma awantury ale właścicielka nie powinna tak się zachowywać jakby nie było chodzi o jej interes . Po takim incydencie zabrałabym dziecko do innego żłobka np.Pajacyka tam nigdy właścicielki nie awanturują się z rodzicami czy babciami. Zawsze miła i sympatyczna atmosfera
Ja do Pajacyka nigdy bym nie oddała, bo tu nie wolno na nich nic napisać, straszą od razu, więc boją się krytyki, czyli...nie są najlepsi.
Gość z 10:27 sytuację znam bardzo dobrze. Po pierwsze ojciec dziecka się nie awanturował co jest w stanie udowodnić. Kobieta nikogo nie wspomagała tylko była świadkiem łamania prawa przez dyrektor w/w placówki i jej pracownika.Nikt nie podważa kompetencji pedagogicznych kadry. Takie śmiałe i odwarzne wypowiedzi na czyjś temat mogą mieć swoje dalsze konsekwencje.Dlatego radzę powstrzymać się od komentarzy na tym forum. Proszę pamiętać, że żaden forumowicz nie jest anonimowy. Ojciec dziecka to znany i powarzany człowiek w Ostrowcu Św. Przykre natomiast jest to, że gość z10:27 z taką stanowczością wszystko stwierdza i kłamie.Radzę powstrzymać się od dalszych komentarzy i pozwolić rozstrzygnąć ten spór instytucją do tego uprawnionym.
17:48 Kurcze, odwaŻne, powaŻany... Nie jesteśmy anonimowi, ale jakieś tam wnioski sobie ktoś wyciągnął i napisał przemyślenia. Nie strasz.
A czym cie tak straszyli w Pajacyku gosciu z godziny16
Nie ma kłutni bez przyczyny
Witam,
Znam "niby awanturującego" się ojca bardzo dobrze (znam sprawę) i nie jest to typ awanturnika, wprost przeciwnie, bardzo spokojny, rozważny człowiek. A może jak powyżej, nie ma kłótni bez przyczyny...
Ojciec dziecka znany jest jedynie w jednej pedagogicznej placówce ale czy poważany? A przepraszam już w dwóch placówkach, szkoda tylko że w tej drugiej nie potrafił zachować się jal na pedagoga przystało. Mniej nerwów szanowny Panie
Gościu z godziny 20:20 - nie do wiary jak można obrażać i pomawiać porządnego człowieka którego znam dobrze jako bardzo dobrego ojca i rozsądnego człowieka, nie żadnego awanturnika. Z tego co wiem, to w pracy też jest szanowany, gdzie na pewno zachowuje się jak na pedagoga przystało. Takie "fakty" jak piszesz to zwykłe pomówienia. A jeśli już coś piszesz to napisz skąd to wiesz, lub się przedstaw bo wygląda jakbyś był super poinformowany (lub poinformowana). W ten sposób to można napisać wszystko o wszystkich. Wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, wręcz niemożliwe, aby ojciec dziecka mógłby się awanturować w żłobku, nawet sprowokowany. Bardzo szkoda, że z takiego człowieka można w prosty sposób zrobić zwykłego awanturnika. Ale nigdy nie ma kłótni bez przyczyny
Pięknie piszecie lecz boicie napisać się o co chodzi o co ta kłótnia
Po co mają pisać? Aby plotkarze mieli pożywkę ? Jeszcze nikomu forum problemów nie rozwiązało. Wystarczy spojrzeć na wcześniejsze wpisy - wszyscy wszystko wiedzą, oceniają, oczerniają, chociaż pojęcia nie mają o co chodzi. Zainteresowani dadzą sobie radę.