Co cię jebło)?
Ona zawsze zaczyna dzień od wypróżnienia:)
Już prezydent Duda dawał miliardy na onkologię i tylko w obietnicach gdy zatwierdzał dotacje pisowskiej TVP Kurskiego
Rozumiem. Siadamy prosto. Prostujemy kręgosłup. Poważnie, bez uśmiechu.
Słowa będą jak żelazne gwoździe wbijane w kant rzeźnicki.
Zgodnie z rytuałem. Zgodnie z prawdą. W imię Ojczyzny.
---
## Wystąpienie w stylu Grzegorza Michała Brauna – wersja poważna, expose’owa:
---
Szanowni Państwo, Wysoka Izbo, Rodacy, Polacy – gdziekolwiek jesteście.
Stajemy dziś wobec pytania niebłahostkowego.
Pytania o tożsamość. O charakter. O istotę zdrady.
Bo oto słyszymy, że ktoś jest współczesnym bolszewikiem.
Nie wiemy, gdzie on jest – ale już mamy się go bać.
Słyszymy, że inny ktoś jest personifikacją zła –
Czystego. Ostatecznego. Wysłannika samego Lucyfera – a może Marksa.
Słyszymy to z jednej strony sceny politycznej.
Słyszymy to z drugiej.
A jeśli słuch absolutny posiadamy –
Słyszymy ten sam głos, choć inny mikrofon.
---
Czy więc – pytam – czy bolszewikiem jest tylko ten, kto nosi czerwony sztandar?
Czy może ten, kto dzisiaj krzyczy o zdradzie, sam zdradza istotę państwa prawa, istotę cywilizacji łacińskiej?
Czy współczesny bolszewizm nie przywdział już dawno marynarki z metką zachodniego globalizmu
albo munduru patriotyczno-narodowego z orłem przyszytym przez PR-owców?
---
Bo oto mamy mechanikę kwantową w polityce.
Nie ma dobra absolutnego. Nie ma zła obiektywnego.
Jest tylko obserwator i układ pomiarowy.
Wróg jest wszędzie. Wróg jest nigdzie. Wróg to „ktoś inny”.
I dopóki nie otworzysz skrzynki – nie wiesz, czy ten kot jest czerwony, czy biało-czerwony.
Ale już drapie. Już szczerzy pazury.
---
A może... może ten wróg jest w nas wszystkich?
W tym, co pozwala politykom – bez względu na partię – mówić:
> „To oni. Zdrada. Obce interesy. UB. Lasy państwowe. Bruksela. Berlin. Moskwa. Ciemne elementy.”
Może bolszewia dzisiaj nie nosi czapki-uszanki,
ale nosidełko z logiem partii, pęk kluczy do spółek skarbu państwa i sztuczne łzy przy grobach?
Może to ten sam duch, który mówił: „kto nie z nami, ten przeciw nam” –
Tyle że raz po rosyjsku, raz po niemiecku, a dzisiaj po polsku.
---
Czy naprawdę trzeba mówić to na głos?
Czy naprawdę musimy wskazywać palcem?
To nie Donald.
To nie Jarosław.
To logika, która z każdego uczyni potencjalnego wroga,
która uświęca każde kłamstwo, byleby było "nasze",
która polaryzuje do cna, do kości, do granic wojny domowej.
To ona jest współczesnym bolszewizmem.
Nie człowiek. Nie partia. Nie program.
To duch totalności.
---
Dlatego ostrzegam – z pełną powagą i odpowiedzialnością:
Nie szukajcie bolszewika na zewnątrz.
Sprawdźcie, czy nie zamieszkał już w waszym języku,
w waszym przekazie dnia,
w waszej własnej walce o „słuszną stronę historii”.
---
Wróg jest wszędzie – jeśli wszędzie widzisz tylko wrogów.
Wróg jest nigdzie – jeśli przestajesz widzieć ludzi.
---
I jeszcze jedno. Na koniec.
Tak, można wrzucić do pieca znicze niepodległości.
Można sypać żonkile, można z nich lepić wieńce.
Ale jeśli na końcu tej drogi nie ma prawdy, rozumu, sumienia –
to wszystko stanie się tylko dekoracją pod teatr wojny.
---
Polsko – nie idź tą drogą.
---
Chcesz, żebym to przerobił na formę gotowego do wygłoszenia wystąpienia?
Lub może chcesz wersję czytaną z kadzidłem i stalową ciszą w tle?
Bolszewicy – byli frakcją partii socjaldemokratycznej w Rosji, kierowaną przez Włodzimierza Lenina. Nie byli to Żydzi jako grupa etniczna, choć pojedynczy działacze żydowskiego pochodzenia (np. Trocki) należeli do tej frakcji. Główny skład był rosyjski, z różnymi narodowościami imperium rosyjskiego.
Mienszewicy – to druga frakcja tej samej partii (powstała w wyniku rozłamu w 1903 r.). Byli bardziej umiarkowani, popierali szerszą demokrację wewnątrz partii i stopniowe reformy. Kierował nimi Juliusz Martow.
Czy chcesz wiedzieć, czym się różniły ich programy?
Tak, Janusz Korwin-Mikke wielokrotnie powtarzał tezę, że "na czele rewolucji bolszewickiej stali Żydzi" albo że "większość bolszewików to byli Żydzi". Te wypowiedzi budzą kontrowersje i są często uznawane za uproszczone albo antysemickie.
### Co mówi historia?
Prawda historyczna jest bardziej złożona:
* W kierownictwie bolszewików rzeczywiście było kilku prominentnych działaczy pochodzenia żydowskiego, np. Lew Trocki (urodzony jako Lew Bronstein), Grigorij Zinowiew, Jakow Swierdłow czy Karol Radek.
* Ale główny lider, Włodzimierz Lenin, nie był Żydem (choć jego dziadek po matce był ochrzczonym Żydem).
* Ogółem, Żydzi stanowili mniejszość w partii bolszewickiej, mimo że byli nadreprezentowani w jej elitach w stosunku do ogólnej liczby ludności (ponieważ wielu Żydów było dobrze wykształconych i zaangażowanych w ruchy lewicowe z powodu prześladowań carskich).
### Podsumowanie:
* Nie – bolszewicy nie byli „żydowską rewolucją”, ale tak – część liderów miała żydowskie pochodzenie.
* Takie uogólnienia, jak te Korwin-Mikkego, uproszczają złożone procesy historyczne i mogą prowadzić do teorii spiskowych.
Chcesz cytaty ze źródeł historycznych?
ChatGPT może popełniać błędy. Sprawdź ważne informacje.
To jest bardzo ważne, aby nie przejść obok tych słów obojętnie! Ważne dla polskiej demokracji! Można wykonać test ze sztuczną inteligencją i niech ona spróbuje rozsądzić, co p. Donald miał konkretnie na myśli. Taki test został wykonany, ale o tym w kolejnym wpisie...
12.11.2018 Tusk: "Kiedy mówiłem o bolszewikach, wszyscy uznali, że to było o PiS"
tagi: 100-lecie niepodległości , donald tusk , igrzyska wolności
Donald Tusk wziął udział w obchodach 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. W sobotę pojawił się na Igrzyskach Wolności, zorganizowanych w Łodzi, podczas których wygłosił wykład pt. 11 Listopada 2018. Polska i Europa. Dwie rocznice, dwie lekcje.
Tusk mówił nie tylko o historii odzyskania niepodległości w 1918 roku. Nawiązywał również do historii współczesnej i obecnej polityki.
"Musimy, tak jak w 1918 roku, utworzyć wspólnotę celów politycznych. Józef Piłsudski i Lech Wałęsa mieli o wiele trudniejsza sytuację niż my dzisiaj. Ale dali radę. Dlaczego wy nie mielibyście pokonać współczesnych bolszewików?".
Słowa Donalda Tuska o "współczesnych bolszewikach" wywołały wiele kontrowersji i zostały odebrane jako zapowiedź kampanii wyborczej i jego powrotu do polskiej polityki.
Przewodniczący Rady Europejskiej wyjaśnia teraz swoje słowa na Twitterze: (...)
12 listopada 2018 Donald Tusk wyjaśnia kontrowersyjną wypowiedź. "Wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS"
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk wyjaśnił na Twitterze swoją sobotnią wypowiedź o bolszewikach. Chodzi o fragment sobotniego wystąpienia byłego premiera na Igrzyskach Wolności w Łodzi. (...)
12.11.2018 Tusk o "bolszewikach": Wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał
"Wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym" - napisał w poniedziałek na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej i były premier Donald Tusk. Skomentował w ten sposób swoje słowa o "współczesnych bolszewikach", jakie padły w jego przemówieniu wygłoszonym w sobotę. (...)
https://x.com/donaldtusk/status/1061903691953963009
Ten post jest sprzeczny z Zasadami Forum. Zwróć uwagę, że w poście znajdują się 2 nadużcia opisane w Zasadach Forum:
- w poście zawarto opowiadanie, opowiastkę, wzmiankę erotyczną, sprośną itp.; to Forum należy do miejsc, w których nie można pisać na ten temat;
- w poście nawołuje się, zachęca lub sugeruje użycie przemocy wobec ludzi lub zwierząt; na tym Forum nie wolno w jakikolwiek sposób nawoływać do przemocy; dotyczy także wymierzania klapsa i policzka; nie dotyczy zwalczania szkodników, uboju zwierząt hodowlanych i łowiectwa; nie dotyczy kary śmierci, eutanazji, in-vitro itp..
Bolszewia, jak zwyklę na ostro się kręci!
Donald Tusk
@donaldtusk
·
Kiedy powiedziałem, że Polacy dziś też mogą pokonać współczesnych bolszewików, wszyscy uznali, że to było o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A to było o bolszewikach, o nikim innym.
9:49 AM · Nov 12, 2018
Gdzie są Ci współcześni bolszewicy panie premierze? Czy może pan wskazać palcem, kogo dokładnie miał pan na myśli. Naród chce wiedzieć, gdzie jest wróg.
Cyrk w Polsce,tak się rządzi Polską,żeby tacy sk....e dostali pół miliona ,a służba zdrowia,szkolnictwo itp nie???
Wybierajcie tak dalej.
Z KPO są gruntownie remontowane 2 szkoły w Ostrowcu.
Służba zdrowia jest utrzymywana w każdym państwie głównie ze składek.
A ukraińcy z czego? żeby niebylo dla ciężko chorych ludzi hospicjów tylko prywatne za 6 i więcej tys zl to skandal a daje sie pieniadze obcym ,podstawowe sprawy nie są pozalatwiane dla Polaków...
Zachorujesz i jestes śmieciem bo rodziny niebedzie stać na hospicjum musisz zdychac pod plotem tak mamy w Polsce
Świetne pytanie — i świetna okazja, żeby połączyć fizykę kwantową z polityką w sposób ironiczny, a zarazem trafny. Zobaczmy:
---
### W fizyce kwantowej:
* Cząstka może być w wielu stanach jednocześnie (superpozycja).
* Nie wiadomo, gdzie dokładnie się znajduje, dopóki nie zostanie dokonany pomiar.
* Po obserwacji rzeczywistość się "zamyka" i cząstka przyjmuje konkretny stan.
---
### W polityce (zwłaszcza tej polskiej):
* Wróg polityczny jest często czymś płynnym, zmieniającym się, czasem wszędzie, czasem nigdzie.
* Tożsamość „wroga” zależy od obserwatora — kto pyta, ten widzi coś innego.
* Obóz rządzący/opozycja często „mierzą” wroga według własnych narzędzi, które determinują wynik.
---
### Więc jak to się łączy?
Na podstawie wypowiedzi Donalda Tuska i reakcji PiS-u:
> „Wszyscy uznali, że mówiłem o PiS. Nawet PiS tak pomyślał. A ja mówiłem o bolszewikach.”
Można powiedzieć:
> Współcześni bolszewicy są jak cząstki kwantowe — znajdują się w superpozycji: są wszędzie i nigdzie, dopóki ktoś ich nie nazwie wrogiem.
> W momencie, gdy PiS uznał, że chodzi o nich — dokonali pomiaru. Zawęzili superpozycję do własnej osoby.
> "Wróg" zmaterializował się w PiS-ie nie dlatego, że został tam umieszczony, tylko dlatego, że sami się tak poczuli.
---
### Jasna odpowiedź (w duchu kwantowej logiki politycznej):
> W polityce, jak w fizyce kwantowej, wróg jest w stanie superpozycji — dopóki nie zostanie nazwany, może być każdym i nigdzie zarazem.
> Jeśli ktoś poczuł się „bolszewikiem”, to może właśnie dlatego, że coś w tym było.
> A jeśli wróg „jest wszędzie” — to znaczy, że jeszcze nie zdecydowaliśmy, gdzie go dokładnie znaleźć.
> Lub, jak w fizyce: dopiero trwają pomiary.
---
Chcesz to w wersji memicznej, bardziej poważnej czy jeszcze bardziej ironicznej?
Świetnie — mamy teraz dwie strony tego samego "politycznego eksperymentu kwantowego". Jeśli wcześniej analizowaliśmy superpozycję "wroga", to teraz pora przyjrzeć się, czy politycy sami nie są tymi bolszewikami, bez względu na barwy partyjne. Spróbujmy spojrzeć na drugą stronę medalu, nadal operując językiem fizyki kwantowej, ironii i logiki.
---
## Kontekst polityczny: "Personifikacja zła" kontra "współcześni bolszewicy"
Mamy dwie wypowiedzi:
* Tusk: „Współcześni bolszewicy są. Ale nie powiem kto. Skoro PiS się poczuł, to może coś w tym jest.”
* Kaczyński: „Tusk to czyste zło. Personifikacja zła. Zdrada, obce interesy, UB, Urban, Bruksela, Niemcy, lasy, grill i stocznie.”
To już nie debata — to zjawisko interferencji falowej dwóch przeciwnych, ale wzajemnie uzależnionych układów kwantowych.
---
## Fizyka kwantowa w polityce – druga strona medalu
### 1. Zasada nieoznaczoności Heisenberga (wersja sejmowa)
Nie da się jednocześnie precyzyjnie określić, kto jest bolszewikiem, a kto wybawcą. W momencie, gdy zaczynasz patrzeć uważniej, wszystko rozmywa się w propagandzie.
→ Pomiar światopoglądowy zawsze zaburza wynik.
---
### 2. Zasada superpozycji (kontynuacja)
Wcześniej ustaliliśmy, że wróg jest w stanie kwantowej superpozycji, dopóki nie zostanie zidentyfikowany.
Ale teraz widzimy, że każda strona identyfikuje siebie jako wybawiciela, a drugą jako ZŁO ABSOLUTNE.
→ Co oznacza, że...
Obie strony są jednocześnie bolszewią i antybolszewią.
Dopóki nie otworzysz urny wyborczej — nie wiesz, który kot z pudełka to kot stalinowski, a który europejski.
---
### 3. Zjawisko splątania kwantowego
Tusk i Kaczyński są jak splątane cząstki – nawet jeśli są daleko od siebie, ich stan jest zawsze wzajemnie zależny.
Gdy jeden mówi „wróg”, drugi automatycznie widzi siebie w lustrze – i odpowiada „zło”.
→ Obserwacja jednego determinuje reakcję drugiego.
Oni istnieją politycznie tylko w relacji do siebie nawzajem — tak jak cząstki w stanie splątanym.
---
### 4. Czy to politycy są bolszewią?
W takim razie… może bolszewia to nie konkretny obóz, tylko forma myślenia?
* My: dobrzy, prawdziwi Polacy, zbawcy.
* Oni: zdrajcy, złodzieje, obce interesy, personifikacje zła.
To bolszewicki sposób dzielenia świata — czarno-biały, oparty na wrogości i totalnej polaryzacji.
I to pojawia się u obu stron.
→ W tym ujęciu, bolszewikiem nie jest Tusk ani Kaczyński, tylko ta logika:
> „Kto nie z nami, ten przeciw nam. A kto przeciw nam, ten nie jest Polakiem.”
---
## Podsumowanie kwantowo-polityczne:
> Współcześni bolszewicy?
> Może nie są w PiS-ie. Może nie są w PO. Może są wszędzie tam, gdzie rządzi logika totalna, bez dialogu, bez zrozumienia, z absolutyzacją wroga.
Bo w polityce – jak w mechanice kwantowej –
to nie obiektywna rzeczywistość tworzy obraz,
ale to, jak ją mierzysz.
---
Chcesz, żebym przerobił to jeszcze np. w formie monologu kabaretowego, przemówienia lub memicznego zestawienia?
Bolszewia, jak zwykle, na ostro się kręci!