pod urzędem miasta jest dużo ciekawych pokemonów
Moim zdaniem ta cała gra nie ma większego sensu. Uganianie się po całym mieście, żeby złapać... nic? Przecież te pokemony nie mają żadnej rzeczywistej wartości. Jeśli skasujesz sobie przypadkiem konto gry, to całe dnie zabawy pójdą na nic.Nie lepiej zająć się czymś, co naprawdę przynosi jakieś korzyści?
O to w grach chodzi, to rzeczywistość wirtualna. Jedni siedząc przed komputerem ścigają się samochodami, których nie mają, inni łapią fikcyjne stworki ruszając tyłki ;)
W jakim Ty świecie żyjesz? Konto jest na serwerach.
Wszystko musi mieć dla Ciebie wartość materialną i namacalną?
Zdziwisz się ale na pokemonach też da się zarobić. Na szybko przykład.
Są zawody gdzie dużo podróżujesz. Takie osoby nabijają szybko pokedesk, taką biblioteke pokemonów.
Później odsprzedają takie konto.
Przykro mi, ale jest to niezgodne z regulaminem gry, a konto gry integruje się z kontem google, co oznacza, że sprzedając konto gry (oczywiście nielegalnie) odsprzedajesz komuś swoje konto google razem ze wszystkimi danymi przypisanymi do tego konta... :)
Też z racji wieku inaczej to widzę, powiem wprost Nie Ogarniam Tego
Jak można biegać z tel w ręce i szukać czegoś wirtualnego,
mówi się o oderwaniu od komputera i ruszyć się z miejsca skoro to jest dalej świat wirtualny, wymyślony, dla mnie delikatnie mówiąc Dziwactwa.
Mój ojciec też nie ogarnia. No takie widać prawa wieku. Ja też nie ogarniam Solidarności :D
widzisz 17:44, niektórzy, tak jak ty są po prostu zbyt ograniczeni, zbyt prymitywni i nie potrafią zrozumieć różnych rzeczy, ba nawet nie chcą.
No dobra,a jeśli ktoś sobie powiesi pokemony w pokoju,to będzie miał codziennie niespodziewanych gości ze smartfonem w ręku?
A może oni powinni chodzić z takim specjalnym chełmem i okularami,a w ręku wykrywacz na wysięgniku i badać źródło sygnału?Wtedy można by nawet tego pokemona trzymać w kieszeni a inni by mnie śledzili i próbowali mi go odebrać.Taki pokemon zintegrowany z GPS-em ,to byłoby dopiero coś
Ktoś jest ograniczony, bo nie widzi sensu w uganianiu się z telefonem z pokemonami?
Codziennie biegam do pracy której nie lubię i robię za wirtualne pieniądze które wpadają na moje wirtualne konto by móc za noe opłacić wirtualne rachunki za wirtualne połączenia telefoniczne, internet, cyfre+.
W Biedzie kupuje na wpół wirtualne produkty bo ciężko to nawet substytutem jedzenia nazwać. Więc jeśli uganiam się za tą sztucznością to czemu mam się nie pouganiać za mangowymi stworkami? No chociaż trochę frajdy z tego mam.
Z Twojego komentarza płynie jasny wniosek - nie odróżniasz świata wirtualnego od realnego. To, że pieniądze masz na koncie, z którego korzystasz przez internet, nie oznacza, że są to wirtualne pieniądze i wirtualne konto, ponieważ te pieniądze realnie posiadasz. podobnie jest z rachunkami. Internet to nie coś wirtualnego tylko zwyczajna usługa, a życie wirtualne znajduje się właśnie w internecie. Pisanie o produktach namacalnych typu jedzenie, że są wirtualne bo są substytutami dobrego jedzenia to już szczyt idiotyzmu i nie zrozumienia tematu.
W związku z powyższym nie będę więcej dyskutował z osobą, która nie potrafi rozdzielić życie prywatnego od życia wirtualnego, która o wszystkim pisze, że jest wirtualne, ale pokemony w smartfonie określa jako "mangowe stworki"...
Miej sobie frajdę, ale chociaż naucz się odróżniać świat realny od wirtualnego...
mowcie co chcecie....ja uwazam ,ze latania za czym czego tak naprawde nie ma to czysta glupota!!!!! i tyle w tym momencie..za jakis czas ktos wymysli,zeby latac po miescie i robic zdjecia psiej kupy i cos z nia robic?tez bedziecie latac za tym ,bo chcecie byc trendy? nie mozna wyjsc poprostu na spacer np do lasu z bliskimi porozmawiac twarza w twarz? ostanio bylem z zona w knajcpe na pizzy co mnie najbardziej rozbroilo ,? Duzo gro ludzi siedziac z przy stalikach ze znajomymi badz rodzina zawieszalo nosy przy tel i patrzylo sie w nie jak w jakies zbawienie? tak ma wygladac swiat ???? czy to wogole normalne???? ze np to co sie dzieje na fb jest wazniejsze od rozmowy z bliskimi??? sorry ale ja mam w dupie takie cos? chodz sam mam konto na fb i rzuce okiem na nie w wolnym czasie ale nie robie tego jak z kims romawiam na zywo badz siedze w wieszym gronie ludzi,poprostu z czystego szacunku do innych ,bo moim zdaniejm jest to olewanie towrzystwa!!! tereaz Pokemony ,rece opadaja..:/
Nawet nie masz pojęcia ilu ludzi jest w grupie w parku,do tej pory takich skupisk ludzi koło fontanny i w parku.
I na prawdę potrzebują do takich wyjść i spotkań pokemonów?
a czy Ty naprawdę potrzebujesz siedzieć na tym forum żeby z ludźmi porozmawiać?
Ja z ludźmi rozmawiam w 4 oczy o czym już pisałem wielokrotnie. Tutaj tylko komentuję ludzką głupotę. :)
To wy, pokezombie, sami piszecie, że gra was wyciąga z domu. Mnie forum nie zmusza do pisania. Robię to jak się nudzę, bo taki mam kaprys.