Czy zasadne jest używanie sygnałów dzwiękowych w nocy kiedy ulice są puste a miasto śpi ? Po co budzić pół miasta , moje dzieci co noc się budzą przez te syreny a rano są wykończone i niewyspane do szkoły.
tak, zasadne
http://www.ratowniczy.net/bezduszny-kierowca-karetki-budzi-cie-sygnalami-dzwiekowymi/
Jak Ci tak żle, to wyprowadź się do puszczy amazońskiej, choć tam mogą Ci przeszkadzać sowy
Pewnie ktoś mi pojedzie od buraków, ale trudno. Całe prawie życie mieszkam w bardzo dużym mieście, przy bardzo głównej ulicy, w pokoju z oknem na nią właśnie. Często pracuję w nocy i mam otwarte okna na oścież. Za dnia jest potwornie głośno, znajomi się śmieją, że mieszkam na przystanku :) W nocy natomiast jedyne wycia, jakie słychać, to samochodów policyjnych zatrzymujących kierowców łamiących przepisy - i to rzadko, a sygnał jest krótki. Karetki jeżdżą, ale nie używają sygnałów dźwiękowych. Dlaczego? Bo nie ma takiej potrzeby. Nocą ulice są praktycznie puste, karetki nie muszą jeździć po torach tramwajowych ani wykonywać żadnych dziwnych manewrów. Sygnał jest zbędny. Za dnia wyją non stop, zwłaszcza w upały, ale nigdy w nocy.
ja mieszkam na sienkiewicza i co troche jedzie karetka i w nocy tez i nie mam z tym problemu dzieci tez mam małe i im to nie przeszkadza wcale śpią bez problemu.tak jak inne wypowiedzi wyprowadz sie na wies
życie człowieka ważniejsze jest niż spokojny sen twoich dzieci - nie bądź egoistą/ką/
A ja Cię rozumiem! Pod moim blokiem też nieustanny "Ostry Dyżur" - co trochę karetki na sygnale, jakby ludzie w naszym mieście nic, tylko miewali stany zagrożenia życia. Naprawdę tyle u nas wypadków, zawałów i utrat przytomności z niedotlenieniem?
Ja rozumiem - życie ludzkie ma najwyższą wartość, rolą medyków jest je ratować. Ale w nocy, kiedy jest zerowy ruch - po co na sygnale?
Nie wspominam już o tym, że wiele razy byłam świadkiem jak karetka jechała sobie spokojnie i nagle przed skrzyżowaniem zapodawała całą dyskotekę, a po przejeździe przez skrzyżowanie nagle milkła - no to przepraszam bardzo: jak dzieje się coś poważnego, to chyba należy jechać cały czas "na sygnale" czyż nie?
Do wszystkich tych, którzy każą się wyprowadzić autorce na wieś - z Ostrowca Nowego Yorku nie zrobicie, więc trochę pomyślunku i logiki.
Bo tą "dyskotekę" to włączają sobie sami kiedy chcą, prawda? Poczytaj, popytaj a będziesz wiedzieć, że dla kierowców pojazdów uprzywilejowanych jazda na sygnałach też niczym przyjemnym nie jest bo: 1. W środku auta jest bardzo głośno, 2. Kierowcy słysząc/widząc karetkę czy wóz strażacki jadący na sygnałach kompletnie nie wiedzą jak się zachować. I czas zacząć rozróżniać karetki Zespołów Ratownictwa Medycznego od prywatnych firm transportowych czy też harcerzyków (bo tacy karetki w Ostrowcu również mają).
Ja nie mówię, że akurat Ratownictwo Medyczne robi sobie dyskotekę, tylko generealnie ujmując "karetki". Może to właśnie prywatni "transportowcy"?
Jest niedziela, 9 rano - tak się złożyło że nie spałam od 6, i tak się złożyło, że naliczylam 5 wyjazdów. No to nasi mieszkańcy to nieźli wyczynowcy, same stany zagrożenia życia.
A jakim prawem harcerzyki używają sygnałów świetlnych i dźwiękowych?Te wozy nie są jednostkami pogotowia tylko prywatnymi a na używanie kogutów i syren wymagane jest pozwolenie od urzędu wojewódzkiego tudzież w ramach ćwiczeń od osoby koordynującej jednak w porozumieniu z urzędem.
A nie pomyślałaś, że właśnie w nocy wielu kierowców moze wyjeżdżać z bocznych ulic, bo mały ruch i zajeżdżają drogę karetce, która w razie potrzeby jedzie szybciej i nie zatrzyma się nagle ? Ze na drogę moze wejść pieszy, który w nocy jest niewidoczny dla karetki? Czy gdyby chodziło o twoje umierające dziecko albo rodzica też by ci przeszkadzał sygnał, cz jako matka byś go nasłuchiwała z nadzieją ,ze pomoc dla twojego dziecka jest blisko?
Dla kierowców karetek ten sygnał tez nie jest przyjemny dla uszu i używają go wtedy, kiedy jest to bezwzględnie konieczne. A jak masz wątpliwości co do stanu zdrowia ostrowczan to jedź na izbę przyjęć i posiedź tam trochę. Albo na cmentarz, albo choćby do tablic ogłoszeń.
Kazda klepsydra zawiadamiająca o pogrzebie też często poprzedzona jest sygnałem z jadącą pomocą, ale po co je widzieć? Idź na cmentarz i zobacz ile jest nowych grobów, a potem pisz głupoty z niedowierzaniem o zawałach i niedotlenieniach.
Karetka jedzie ratować ludzkie życie dopóki jeszcze się w nim tli. Jak można być takim egoistą????
Ty możesz być następna! I też do ciebie przyjadą choć piszesz jak samolub.
Niestety najwięcej zgonów jest właśnie w nocy. Idż zobacz jak mało miejsca na cmentarzu zostało dla nowych grobów.... ale tobie dźwięk nadziei na ocalenie czyjegoś życia przeszkadza....
Boże ludzie ogarnijcie sie,już i karetki Wam przeszkadzają to wyprowadżcie się do lasu,albo na bezludną wyspe tam będziecie mieli spokój co za dzicz.
Pomyślunku to akurat brakuje tobie. Natomiast z logiką jazdy karetek na sygnale w nocy się kiedyś zetkniesz jak ci wieczorem przy "zerowym ruchu" jakiś rozpędzony baran wyjedzie z podporządkowanej, no bo przecież noc to puste ulice są. Nie ma czegoś takiego jak "zerowy ruch" ruch na drogach jest zawsze, bez względu na porę dnia czy nocy, w dzień większy, w nocy mniejszy, ale jest. Nie ważne która to godzina, na ulicach są samochody.
do zalozyciela watku:
do ciebie przyjda piechotka i w cichym obuwiu.
Mieszkałem przy szpitalu w dużo większym mieście. Co trochę jeździły karetki i dość często latał helikopter. Żyje, mam się dobrze, nie umarłem, nie nabawiłem się nerwicy, sąsiedzi również zdrowi. Nie przeszkadzało mi to. A już napewno założycielu wątku, nie jeżdzi na sygnale gdy wjeżdza w osiedlowe uliczki. Takie są zasady i procedury. Zostań ministrem zdrowia lub premierem i działaj w tym temacie. Zdrowie i życie jest najważniejsze, o wiele ważniejsze niź Twój czy Twojego dziecka sen.
kitka dobrze mowisz,popieram w 100%.
Tak tylko z czystego porównania.Mieszkam od kilku lat w Norwegii i tu,o dziwo,wszystkie służby ratunkowe w momencie udziału w akcji używają tylko sygnałów świetlnych.Jedynie w momencie przekraczania miejsc o dużym natężeniu ruchu włączane są chwilowo sygnały dźwiękowe.Jakoś dają radę w dzień nie mówiąc już o nocy...A są tak oświetlone,że jedynie Stevie Woder by ich nie zauważył!Naprawdę rzadko kiedy słychać "wyjca".Pozdro!
faktem jest ze karetki w wiekszosci niepotrzebnie jezdża na sygnale, z resztą i tak na rondzie na piaskach je gaszą zeby nie dostać reprymendy od dyżurnego sor.karetki bez lekarza,podstawowe bardzo rzadko jezdza do zagrozenia zycia wiec po co syganł? obecnie zawod ratownika medycznego sprowadza sie do przybycia na mniejsce zapakowania i dowiezienia jak najszybciej do soru wiec sygnaly potrzebne.
do goscia 17:27 pakowac to sobie mozesz zakupy do torby gamoniu