co się działo na słonecznym w wieżowcu za domem kultury straż pogotowie
Była jeszcze policja. Straż pożarna przyjechała z wysięgnikiem, chyba dostawali się do mieszkania przez balkon. Ratownicy wynieśli kogoś na noszach. Ale co się dokładnie stało to nie wiem.
22.16 sam już odpowiedziałeś na pytanie. Sąsiedzi zadzwonili na pogotowie, gdyż martwili się o sąsiada, którego od dłuższego czasu nie widzieli. Niestety ratownicy nie mieli możliwości dostać się do mieszkania (zamknięte drzwi) więc zadysponowana została straż pożarna stąd wejście przez balkon ewentualnie wejście "siłą" przez drzwi. Ale żeby łatwo nie było strażacy muszą mieć zgodę policji na takie wejście więc i policja na miejscu być musiała. Toż to cała historia.