Nie było mnie tu długo , ale powiem Wam , że udało mi się przekonać tatusia , żebym znów tutaj pisał , więc jak znajdę trochę więcej czasu to się odezwę . Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa . Rysiek
To najlepsza informacja dnia.
Najlepsza informacja wczoraj, a co dziś ?
RYSIU odezwiesz się ? Niedziela, nie pracujesz chyba ? pozdro ........ :)
Spokojnie - wszystkich przepraszam , ale mamusia przychorowała i jest w szpitalu dlatego trochę nie mam czasu pisać , ale obiecuję , że coś napiszę tym bardziej , że jest fajnie w szpitalu , a ludzie tak narzekają na służbę zdrowia.
W czwartek mam biedulka już wyjść to będę miał więcej czasu . Na koniec powiem tylko , że dzisiaj w hurtowni była jakiś pip i kierownik kazał nam się uśmiechać i mówić , że dobrze zarabiamy , że dobrze nas traktują i że jesteśmy wszyscy ze wszystkiego zadowoleni . Jeden tylko z nas zapytał skąd kierownik wiedział , że ten pip do nas przyjdzie . On mu odpowiedział , żeby go głowa o to nie bolała , bo takie rzeczy sie wie . Mnie tam pasowało , że przyjechali , bo można było wcześniej wyjść do domu to miałem czas , żeby do szpitala pojechać .
Mylisz sie gosciu z 21:53. PIP rozmawia z pracownikami. Nawet daja do wypełnienia ankiety w ktorych piszesz ile zarabiasz,ile godzin pracujesz i czy pensja jest wypłacana regularnie. Pani była bardzo mila ,obiecala ze wpadna kiedys w niedzielę ale...niestety chyba zapomniała.
Rysiek, a jak byłeś w tym szpitalu toś hlopa niehomofopa nie widział? On też dawno nie pisał:) Może go też jakie choróbsko dopadło?
Tak naprawdę to pogoń za wiatrem czasem zastanawiam sie czy warto?/ no ale wiadomo dzieci by im było lepiej weselej nie chodzi mi o bogactwo bo ,, bogactwo szczęścia nie da,,
Mnie zastanawia ludzka zawiść ale to wszystko spowodowane brakiem pracy albo lęk przed zwolnieniem , baniem się pracodawcy.Baniem się sprzeciwić, powiedzieć swoje zdanie to wszystko zmierza ku kresu
Czy to koniec złego systemu???kto wie//jesli tak moze i dobrze //bo wojna domowa nam grozi //w Ostrowcu na 100%
TAK WŁAŚNIE GONIMY, ZA CZYM ?
NO ALE PRZECIEŻ JAKOŚ TRZEBA ŻYC !!!!!! OT CAŁA FIOZOFIA !!!!!! ::)
Od dziecka nam się wpaja, że potrzebujemy tego, czy owego. Rzeczy materialnych. Tak naprawdę wartością jest tylko to, ile miłości z siebie "wysyłamy". Macie przecież nauki różnych religii, czemuż ich nie wypełniacie? Nie byłoby takich egzystencjonalnych wątpliwości później. Albo wasi nauczyciele i kaznodzieje się nie spełniają w swojej roli.
No niewiem czy w obecnych czasach jakaś religia uczy miłości ?
Miłość jest w nas. Tylko jakoś nie potrafimy jej okazywać, bardziej zabiegamy o sprawy materialne, "BYT" ,aby przetrwać.
Wartości- te najważniejsze to wpaja nam rodzina, gorzej jak się o tym zapomni lub wpaja ie to co trzeba.
W takich czasach to oczywiste, ze zabiegamy o dobra materialne, zarabiając minimum i mając rodzinę na utrzymaniu nie ma sie co dziwić, ale nie powinno się to na relacjach w rodzinie odbijać.